Czy możecie polecić jakąś dobrą wróżkę z Ostrowca lub okolic, która oprócz przepowiadania przyszłości potrafi rzucać uroki? :)
Kogo chcesz kochanie wyprawic na tamten swiat? męża? czy kochankę męża tak mi wychodzi z kart.
Ehhhh słaby z Ciebie wróż! Ani męża nie mam, ani kochanki!:)
Dobre wróżki nie rzucają uroków, szanowna pani.
Byłem kiedyś służbowo w RPA i w jednym z krajów który z RPA graniczy. Poznałem tam przypadkiem (w sumie to dlatego, że współpracownicy to byli sami abstynenci) miejscowego szamana, z którym się zakolegowaliśmy przy butelce. Trochę dla żartu zaczął mnie uczyć tego i owego. Jeśli jest pani zainteresowana, to odpłatnie mogę tę sprawę załatwić. I to jeszcze, żeby nie było - płatne dopiero po zadziałaniu uroku.
Ja umiem tak kierować złą energią, żeby komuś się coś stało, ale po wypadku samochodowym i po upadku ze schodów moich 'ofiar', zdałam sobie sprawę, że mogę komuś zrobić poważną krzywdę tam, gdzie wystarczyłaby mała złośliwość typu wdepniecie w psia kupę przez 5 dni z rzędu i już się staram tego nie robić. Tobie też nie radzę.
Licz sie z tym ze sie to moze obrócić przeciwko tobie pozniej
Zakładając ten wątek obrażasz wróżki. Prawdziwa wróżka jest po to by pomóc człowiekowi a nie mu zaszkodzić więc nie rzuca uroków, może je tylko zdejmować
Czasem słowa powiedziane w złości mają moc o czym się przekonałam i też już tego nie robię, zanim coś powiem - "zazłorzecze" to się zastanowię, bo miałabym kogoś na sumieniu.
Ja nie muszę do wróżek chodzić ani do szamanów.
Mam chyba w sobie taki dar albo przypadłość że jak komuś źle życzę tak mocno i przeklinam go w duchu to spotyka tego kogoś wielka krzywda.
tylko musi mi wielka krzywdę ktoś wyrządzić żebym tak z głębi duszy mu złorzeczyła ale jest i było kilka takich osób.I moje życzenia sie spełniły w stosunku do nich i to jeszcze z nadwiązką aż się czasem boje siebie.
Ma ktoś może nr tel do wróżki z Ożarowa?? Bardzo potrzebuje...
Szukasz chyba wiedźmy a nie wróżki. Wróżka nie rzuca uroków.
Ludzie wy tak na poważnie????
Ale ja nikomu krzywdy nie chcę robić! Miałam na myśli urok.... miłosny:)
to taki "urok" to rzuciła jakas larwa na mojego wujka (86 lat) wystarczylo kilka dni zeby zmienil zamki w domu i odizolowal sie od rodziny,popodpisywal jakies papiery i bye bye rodzinko - takze przestroga dla wszystkich ktorzy maja "starszych panow " w rodzinie.. tylko o milosci nie ma co tu mowic bo ona jest takies 25 lat mlodsza..
Uroków miłosnych tez nie radze rzucać,raczej sie zastanów po co Ci to bo wiesz ze to może miec i skutek odwrotny.A po co Ci to?Niech sie dzieje wola nieba.Raczej z urokami daj sobie spokój.
A co, rodzinka liczyła na spadek?
A kto cie tam wie o jaki urok chodzi a może komuś ty narzeczonego lub męża chcesz zaczarować ehhh kobito nie radze.Z takim czymś sie nie walczy tylko bierze na klatę.
Takie pytanie mam do wszystkich wypowiadających się w tym wątku: czy jesteście wierzący ?