Zdecydowana większość ruchu drogowego odbywa się w miastach i przepisy powinny być dostosowane do bezpieczeństwa i PŁYNNOŚCI (która także wpływa na bezpieczeństwo) ruchu właśnie tam. Z resztą nie wyobrażam sobie, że poza miastem, gdzie ograniczenie pozwala mi jechać np. 80km/h nagle pieszy wchodzi mi przed maskę bo ma pierwszeństwo...
Nie ma co odkrywać Ameryki, dawno Kolumb za was to uczynił.
Takie rozwiązania prawne w wielu krajach funkcjonują i ani ruchu nie spowalniają ani nie przeszkadzają kierowcom
I po raz kolejny ten sam durny "argument" - nie jesteśmy w innym kraju tylko w Polsce. Jak Niemcy przejdą na islam to my też musimy? Podaj prawdziwy, konkretny argument, chociaż jeden, a nie bzdurne twierdzenia "w innych krajach tak jest, to i u nas musi"...
13:13 konkretny argument? Pierwszy i jedyny - zdecydowanie mniej potrąceń i wypadków śmiertelnych na przejściach. Dal mnie ludzkie życie jest najważniejsze. Pamiętaj 13 :13 i nie tylko ty, gdyby wypadek dotknął kogoś z waszych bliskich inaczej byście śpiewali, grzmielibyście na kierowców. Zawsze mówię, jeśli ci się spieszy wyjedź 5, 10 czy 50 minut wcześniej. I tak jesteś na lepszej pozycji niż ten pieszy bez auta. Ktoś napisał o starszych osobach wchodzących pod koła. To jest nieprawda, akurat starsi zawsze się wahają zanim postawią nogę. Najgorzej jest z młodzieżą. Ona wchodzi nie patrzy. Tak czy siak BRAWO za ustawę. gdyby kierowca uczciwie jechał 50 km/godz zatrzyma się. Widać, że tak nie jeżdżą. Przykładem jest Sandomierska, 11 listopada. Zasuwają często 70.
To nie jest argument tylko twoja opinia... Ja odpowiem na to w ten sposób - z jakiej racji mniej potrąceń i wypadków śmiertelnych? Skoro teraz piesi nie rozumieją, że samochód nie zatrzyma się nagle to tym bardziej nie zrozumieją tego, gdy da im się większe uprawnienia (chociaż może wtedy akurat nauczą się, że droga hamowania samochodu to kilkadziesiąt metrów). Wyobraź sobie zimę, mróz, śliska nawierzchnia, wieczór, słaba widoczność... Wchodzi taki pieszy na nieoświetlone przejście, kierowca nagle hamuje... I jak myślisz, co się wtedy dzieje? W większości przypadków samochód wpada w poślizg, uderza w pieszego i zatrzymuje się kilka metrów za przejściem. A w ten samochód uderzają kolejne samochody jadące za nim...
Wyobraź sobie inną sytuację - przejście co 200 metrów... Samochody zatrzymują się jeden za drugim żeby przepuścić pieszych. Następnie ruszają i znowu stają. Ten samochód, który był te 200 metrów za pierwszym samochodem nie przypuszcza, że tamten znowu się zatrzyma i w efekcie sam zatrzymuje się bezpośrednio na przejściu dla pieszych. Ten co jechał jeszcze dalej staje na środku skrzyżowania... I tak kilka turek ruszania i zatrzymywania się co chwila i mamy pół miasta zakorkowanego...
Inna sytuacja - pieszy przechodzi przez przejście, wszyscy stoją. Po przejściu wszyscy ruszają, ale nagle po drugiej stronie uświadamia sobie ten pieszy, że musi wrócić do apteki, odwraca się na pięcie i ciśnie prosto pod samochód, którego kierowca nie miał prawa spodziewać się takiej sytuacji...
I kolejna - pieszy stanął sobie przy przejściu i widzi nadjeżdżający samochód. Oczywiście wchodzi bo pozwala mu na to przepis. Kierowca chce zahamować, ale w samochodzie następuje awaria układu hamulcowego... Ta sytuacja wbrew pozorom na polskich drogach wcale nie jest rzadkością, bo wiele samochodów przechodzi badania techniczne na lewo...
Podobnych sytuacji można wyobrazić sobie mnóstwo i pokazują one, że wcale nie robi się bezpieczniej jeśli przepis nie jest dostosowany do rzeczywistości. A w tym przypadku nie jest.
Kolejna uwaga, gdy kierowca jedzie przepisowo 50km/h to droga hamowania wynosi jakieś 12m na suchej nawierzchni... ale jest to jedynie droga hamowania nie uwzględniająca czasu reakcji. Jak ja uwzględnimy to okazuje się, że całkowita droga zatrzymania wynosi ponad 25 metrów, a trwa to zaledwie krótką chwilę, nie wystarczającą aby pieszy zareagował i uciekł sprzed samochodu, który w momencie gdy on wchodził na przejście był "aż" 20 metrów dalej... I okazuje się, że te brakujące 5 metrów to wystarczająca odległość aby doszło do wypadku śmiertelnego z udziałem pieszego...
Większość pieszych nie zdaje sobie z tego sprawy i jak widać ty także raczej nie posiadasz prawa jazdy, bo to co piszesz to tylko czyste założenia. Jakbyś jeździł samochodem, to wiedział byś, że te założenia rzadko kiedy pokrywają się z tym co dzieje się (bądź może się stać) na drodze. Tak samo jak z twoim twierdzeniem, że to młodzi głównie ładują się bez patrzenia przed samochód. Rocznie robię wiele tysięcy kilometrów i uwierz mi, że nie jest to prawdą co napisałeś.
jeszcze nie ma się co cieszyć założycielu wątku-musi jeszcze uchwalić Senat a wejdzie to (jeśli zostanie uchwalone) w 2017r
brawo 14:31,nic dodać nic ująć.a przejścia to porobione co 50m a nie 200..dziś zwróciłem uwagę na nowej nawierzchni przy Chrzanowskiego..oj będzie się działo
Jakbyś umiał jeździć samochodem zgodnie z przepisami ruchu drogowego nie miałbyś żadnych obiekcji,tym bardziej iż ten patent jest sprawdzony
I po raz kolejny - patent sprawdzony w innych krajach... W krajach, gdzie jest inna kultura jazdy, gdzie są lepsze drogi, sprawniejsze samochody, przejścia dla pieszych daleko od siebie, wykroczenia karane zupełnie inaczej... W krajach gdzie realia są zupełnie inne... Jakbyś w ogóle jeździł samochodem to już dawno byś zrozumiał jak duża to jest różnica...
pismen (który teraz często podpisuje się "anty_PO") tak już ma - patrzy na inne kraje, coś tam widzi, ale rozumieć - ani słowa. I takie efekty.
Sorry pismen, nie obrażaj się, ale taka prawda.
i co się tak cieszycie ze będziecie chodzili na oślep bo wam wolno jak naćpani jak teraz nawet jeden z drugim i druga nie spojrzy jak przechodzi jak krowy dosłownie
Wymówki naszych kierowców jak zawsze powalające. Pewnie najbardziej za ichnimi karami marzysz?
A może jeszczesłonko ci bardzo przeszkadza, no bo w takiej Norwegii czy Szwecji aż tak nie świeci
Poczekamy aż wejdą te przepisy, to zobaczycie wszyscy, że ilość wypadków z udziałem pieszych wzrośnie. Nie będę się więcej produkował w dyskusji z osobami, które samochodem jedynie na fotelu pasażera podróżują...
Pieszy ma to do siebie, że jest jedynie pieszym, kierowca zna sprawę z obu stron...
A co będzie gdy jest dzień targowy. Lepiej iść pieszo, bo samochodem nie wyjedziesz.
A gdzie jest powiedziane, że zawsze i wszędzie masz jeździć autem? Rusz czasem 4 litery i zobaczysz jakich mamy super kulturalnych kierowców. Wiem,że najwięcej mają do powiedzenia pseudo-kierowcy z mandatami i wieloma punktami.
Kierowco, najpierw myśl potem pędź.
Pieszy, najpierw się rozejrzyj, dopiero później pouczaj kierowców... zwłaszcza takich, których w ogóle nie znasz...