gość - jeśli ktoś tkwi w czymś w środku to nie może zauważyć tego co widzą ci przypatrujący się z zewnątrz.
Ale niestety mam dla niego niezbyt dobrą nowinę ponieważ ten w imieniu, którego była owa "biblia" napisana odwdzięcza się swoim "sługom" po "wykonaniu" przez nich swojego zadania bardzo nieprzyjemny zazwyczaj dla nich sposób.
Jeśli chcesz się o czymś wypowiadać to najpierw to przeczytaj.
legion - nie chce się wypowiadać o tym dziele.
Ale chciałbym, abyś udzielił szczerej odpowiedzi: przeczytałeś Pismo Święte?
Tak.
legion - no to gratuluję ( i mogę tylko ufać, że piszesz prawdę). Natomiast ja mimo wszystko pozwól, że nie będę wkładał reki do ogniska, aby przekonać się czy ono parzy. Skoro oni twierdzą, że parzy to wierzę im na słowo.
Twoja wola i nikt Cię nie będzie zmuszał ale nie powołuj się tak na tą książkę bo oceniasz ją tylko po tytule, który nie ma zbyt wiele wspólnego z szatanem wykreowanym przez wiarę chrześcijańską.
legion - podobnie jak Nergal, drący Pism Święte też nie ma nic wspólnego z szatanem. Tak, tak wiem .... to tylko taka ekspresja artystyczna.
Niezbyt trafne porównanie. Nergal trochę chyba przegiął. Swoją drogą nigdy nie rozumiałem jego twórczości. A czy książka "Szatan z siódmej klasy" to też tekst o rogatym?
A swoją drogą posłuchałem kilka dłuższych filmików z ks. Natankiem i zmieniam o nim zdanie podoba mi się jak gnoi biskupów. Co nie znaczy, że zgadzam się z nim w niektórych jego poglądach.
legion - powiem tak ... we mnie tez siedzi "rogata" dusza i byle pasterz-ciućma jej nie poskromi :) Stąd moje upodobanie do werwy księdza Natanka.
Filmy z linków ściągnąłem ale obejrzę może jutro się uda to pogadamy, bo dziś to spadam spać jutro do pracy trzeba. Na razie wszystkim.
Ciemniaku.Ty tak na serioooo ?
martik - odpowiadałem na pytania. Czy na serio czy nie to każdy musi sam zdecydować w swoim sercu i sumieniu co z tą wiedzą zrobi.
"Otóż najświętszą Marię Pannę ogłosił królową król Jan Kazimierz bodajże w 1657 roku. I od tej pory nasza
- królowa zsyła nam nieustannie kolejne błogosławieństwa, to:
przyspieszony rozwój demokracji zakończony słynnym Liberum Veto i hasłem "Polska nierządem stoi".
- trzy rozbiory, po których Polska zniknęła z mapy świata.
- 120 lat niewoli pod zaborami
-Dwie wojny światowe, w których zostało zamordowanych ok. 10 mln Polaków, a setki tysięcy (może miliony) zostały zesłane na Sybir.
- 45 lat komunizmu
I z czasów najnowszych:
- Wspaniałe radio pod jej imieniem
- PiS i wojna polsko- polska.
- katastrofa smoleńska
- powodzie - największe na wschodzie Polski gdzie mieszkańcy są najbardziej oddani Najświętszej Panience i zasługują przez to na największe błogosławiństwa.
- Parę lat temu miało miejsce kilka katastrof autobusowych z pielgrzymkami do sanktuariów maryjnych.
Największa z pielgrzymek odwiedziła 8 sanktuariów i zakończyła się największą katastrofą (26 ofiar śmiertelnych i sporo okaleczonych)
Mamy więc za co dziękować naszej królowej i nadal prosić o o dalsze błogosławieństwa.
Ale ja jakoś nie mam odwagi prosić o dalsze.
Chwalmy Pana!"
W 1930 r. jezuita ks. Henryk Mroczko, w artykule zamieszczonym w piśmie Sodalis Marianus , przypisał całą zasługę ni mniej ni więcej tylko przyszłemu papieżowi Piusowi XI. Ks. Mroczko instruował wiernych- „ Rozpoczął się straszliwy srom. Rozbite oddziały piechoty i konnicy tłoczyły się wraz z taborem w bezładną masę, która w przerażeniu i panice uciekała,, porywając wszystko za sobą. Nie pomogły energiczne rozkazy naczelnego dowództwa… Jeden chciał z nami pozostać… ukochany przez naród Nuncjusz papieski Mgr. Ratti, a miłościwie nam dziś panujący Pius XI… W rozełkany jęk ludu wplotło się gorące wołanie: ‘Królowo Korony Polskiej — Módl się za nami…’. Na to wołanie ludu, na ten krzyk chrześcijaństwa, podniosły się skały, otworzyły groby, ruszyły kurhany i z nich poczęły wstawać zastępy zakutych w zbroje skrzydlatych rycerzy, a na ich czele Sobiescy, Chodkiewicze, Czarnieccy, Żółkiewscy… Stanęli i zwrócili wzrok ku Jasnej Górze pytając, ku jakiej potrzebie Królowa ich woła. Tam przejasna Pani z Dzieciątkiem na ręku, obleczona w szkarłat z koroną na głowie, wskazywała berłem ku Warszawie, a z ust jej padł rozkaz: ‘W nich!’ Szczęknęły zbroje, pochyliły się proporce, zaszumiały skrzydła i z okrzykiem: ‘Jezus, Marja!’ — pomknęli rycerze jak huragan ku stolicy… Polska zwyciężyła, bo za nią stała matka Kościół , bo przy niej trwał wiernie przyjaciel, który jako namiestnik Chrystusowy miał zasiąść na papieskim tronie.”
To jak to jest?Mija 1920 lat od chwili urodzenia Jezusa ,a on nie dorasta ,bo matka go wciąż na ręku trzyma?
Cud na Wisłą jak trotyl w tupolewie. Powtarzamy, powstarzamy, powtarzamy i w miarę upływu czasu coraz więcej wierzących znajdujemy. Ten sam mechanizm.