Podologa chyba nie ma,ale jedyny lekarz chirurg,majacy pojecie o tzw.trudnych ranach,m.in.stopa cukrzycowa,rany odlezynowe itp.to dr Burda.
wrastający paznokieć to nie zawsze wina obcinania, więc nie zgrywajcie takich mądrali, bo tylko się ośmieszacie. Ja np. przywaliłem w nocy paluchem o szafkę, bolało jak cholera, następnego dnia pojawiło się takie zaczerwienienie a później zaczęła lecieć krew, na paznokcia wyszło "dzikie mięso" i koniec, trzeba były wycinać klinowo, 3 razy.
Jakieś cztery lata temu, zaczęło boleć, zaczerwieniło się i zaropiało z boku dużego palca, chirurg dr Stanisławek przepisał jakieś maści i wyznaczył termin zabiegu. Na wizycie stwierdził, że nie ma potrzeby operować, bo choroba złagodniała. Tak jest do dzisiaj, coś tam czuję, ale nie ma tragedii.
W przychodni na Jana Pawła za MPK przyjmuje dr Potocki. Leczył mojego syna. Wycinanie klinowe na znieczuleniu miejscowym w szpitalu bo już było zapalenie wału przypaznokciowego. Polecam
mam przepis, środek działa na wiele rzeczy, na wrastające paznokcie też ale nikt z moich znajomych jeszcze na to go nie próbował bo nikt nie ma takiego problemu
napisz coś na adres: monasza01@wp.pl tutaj nie chcę się rozpisywać
Ja ogólnie mam skłonność do wrastających paznokci u nóg. Szczególnie latem . I obcinam na kwadrat. Ale teraz już wiem co robić. Co jakiś czas (nawet gdy nie obcinam paznokci) biorę kopytko i tą drugą ostrzejszą stroną po prostu podwadzam brzegi paznokcia i jeżeli coś wystaje to ciach. Nogi muszą być mocno wymoczone. I tym sposobem dawno nic mi nie wrosło.