Nie żebym się czepiał, ale gdyby była odwrotna sytuacja pisowcy nie darowaliby, więc:
Czy na pewno przejęzyczenie czy ignorancja?
Cytuję : "Jedna z jej wypowiedzi z tekstu o niej w "Gazecie Wyborczej" stała się prawdziwym hitem sieci. Wspominała wtedy swoje studia historyczne na Uniwersytecie Wrocławskim. Prof. Henryk Zieliński umożliwił mi dostęp do prohibitów i z zapartym tchem siedziałam w bibliotece i czytałam. To były przedwojenne gazety i książki historyczne z okresu międzywojennego. Stamtąd czerpałam wiedzę o Katyniu czy układzie Ribbentrop-Mołotow - stwierdziła na łamach gazety. "
Czy chodzi ci o słowo "prohibit"? To przecież w nomenklaturze bibliotekarskiej jest książka, wydawnictwo zakazane przez państwo.Ta pani studiowała w czasach komuny i wiele pozycji było cenzurowanych i zakazanych. Widocznie ten profesor podrzucał jej do poczytania takie wydawnictwa - zakazane. Nadmieniam, że nie jestem wielbicielem partii, której rzecznikiem jest ta pani.
trochę chaotycznie opowiedziała o czerpaniu tej wiedzy z prohibitów. Bo wiadomo, że Katyń i układ R-M to prohibity nie z lat międzywojennych.Jest nauczka, że każdą wypowiedź należy autoryzować.
olo, wiem, że chciałeś dobrze.
DżonyKesz tez zawsze chce dobrze, ale prawie nigdy mu nie wychodzi.
ciebie też to spotkało.
Ale nie przejmuj się, nie takie rzeczy partia wybaczała swoim CZŁONKOM
O co ci chodzi ORMO? Mnie ta sytuacja po prostu rozśmieszyła. Dla mnie uczenie się o Katyniu z książek przedwojennych jest "majstersztykiem" wypowiedzi, jako rzecznika. I to nie jest ważne którą partię reprezentuje, ale właśnie że tą słuszną obecnie, tym bardziej mnie ubawiło. Przecież, gdyby ta wypowiedź była przez rzecznika po, wiesz dobrze, że pis suchej nitki by nie zostawił na tej osobie. Tu przeszli cicho do porządku i ok.
To tylko nowoczesna forma wciskania kitu praktykowana codziennie przez członków tej partii szczególnie w wybranych mediach, pewnie się pani rzecznik pomyliło komu udziela wywiadu.
zgadzam się, że wciskamy kit - ale to przecież w dobrej wierze, aby jak najdłużej utrzymać stołki dla swoich, bo jak PIS dojdzie do władzy to ...
Jak dojdzie do władzy, to co ? Nic się nie zmieni na lepsze. Będzie zamieniła stryjek siekierkę na kijek. A stołki dadzą swoim. Przecież nikogo nie zostawią, bo to takie nie w ich geście.
Ale dziwi mnie, że zwolennicy tej super partii, która ma dojść do władzy i kokosy nam opowiada, tu się nie wypowiadają.
Jacy wy jesteście żałośni to się w pale nie mieści. Czerpała wiedzę z biblioteki, a nie z pozycji, o których mówiła w zdaniu wcześniej. Poza tym widzę, że popularne stają się znów "wpadki" gdzie ktoś przekręci sens wypowiedzi polityka, literówki itd., ale jak się trafiają wpadki obecnej władzy w pewnej restauracji, za które powinni zostać zlinczowani, to nic się nie dzieje, a jeszcze tego, co zorganizował podsłuchy się publicznie próbuje zlinczować.
O i już obrońca jest i wszystko wytłumaczył. Czyli wszystko jest jasne. Chodzi tylko o to, że gdyby była sytuacja odwrotna to w wywiadach każdego członka byłoby to poruszane i wyśmiane. To tylko o to chodzi. Uważam, że to było przejęzyczenie.
Oj tam, podobnie jak w głosowaniach przeciwko własnej kandydatce to tylko pomyłka, ale u innych to już byłoby celowe działanie.
Bo jedni i drudzy siebie warci. Oni tak martwią się społeczeństwem jak ja ubiegłoroczną zimą. Nachłapią się kasy a reszta jest nieważna. A ludzie w obietnice i tym podobne farmazony wierzą.
Ot i cały ten Pis,ale jeszcze zobaczycie na kogo zagłosowaliście.
a z czego miala czerpac wiedze,ze scian?,trzeba przeczytac prawde i nie prawde zeby samemu wyciagnac prawidlowe wnioski,nie czepiajcie sie byle glupstwa.
No trudno 19:00 o Smoleńsku czy układzie R-M czerpać z książek napisanych wcześniej niż to się wydarzyło.