Nawet jednego nie widziałem na trasie marszu przez Iłżecką, Rynek, Aleje, Pod Hutą. Nikogo nie było. Wszystko stało pod galerią??
Jakbyś miał chęć wrzucić to byś znalazł a nie marudził na forum
Szukałem, wodziłem wzrokiem, ale nie będę latał po całym mieście w poszukiwaniu 1! wolontariusza.
A pod Hutą to niby po co mieli stać? Żeby ich okradł tamtejszy margines?
bylem kilka godzin na miescie i nie trafilem na zadnego ale widzialem za to 2 osoby z serduszkiem naklejonym, wiec pewnie gdzies byli.
na Pułankach pod kościołem było chyba z pięciu
Wolontariusze chodzą najczęściej pod kościoły i różne sklepy bo tam napewno więcej sie zbierze niż jak sobię będą chodzić po ulicy jakiejś.
hehe, ja też nie widziałam żadnego:)
Ja byłem wolontariuszem i się cały czas natykełem na innych wolontariuszy, było około 300
jak stałeś z nimi w jednym miejscu to nie dziwne, że się natykaliście:)
w Edenie na piwie siedzieli
Galeria, Castorama, pod kościołami i sklepami - tam przeważnie stali wszyscy, także i ja.
Bo tam ludzie dawali. Zasadniczo kazdy uwaza , ze wolontariusze powinni chodzic po Rynku. Tylko po co , skoro tam zywego ducha nie uswiadczysz. Większosc mieszkanców naszego grodu siedziała w domu , bo po co wyłazic na spacer i marznąc a i jeszcze by sie trafił jakis ktos ,kto chciałby zeby mu cos do puszki wrzucic. Pod Tesco ludzie cos wrzucali.
rozliczałem się z puszki i proszę mi powiedzieć jak to jest że jedna panna nie miała żadnej podkreślam żadnej monety 1-2-5zł?? tylko miała od 1.2.5gr i 10-20-50gr?? czy to rzeczywiście normalne? i miała może z 60zł wszystkiego?? widać kto wyjmuje z puszki.