To prawda? Tak robią? niemożliwe dyrektor nie pozwoli, to uczciwy człowiek,
dokładnie. on podobno od roku swoją premię przeznaczył na zakup masek dla malarzy i buty dla piaskarzy. Taki dobry chłopina.
Cudo, malina taki dobry... Puścił męża na wolne tak jak wszystkich i nawet nie raczy poinformować co będzie dalej, jaka jest sytuacja. I się dziwi, ze ludzie głupoty wypisują. Jak chodzą do niego ludzie to nawet nie chce się spotkać, nie odbiera telefonów. To jest dyrektor? Nawet ludziom nie pozwolił zabrać swoich rzeczy. Weź sobie je człowieku i sprzedaj.
"Dolizał" się stanowiska bo robił na hali tak jak wszyscy. Wszyscy pracowali a ten donosił. A teraz oszukaj ludzi to Ci wszyscy podziękują. Będziesz się wyprowadzał z Ostrowca bo wszyscy będą pluli na oszusta.
...ale farmazony Kobieto (chyba) piszesz, takiego Dyrektora to można tylko pozazdrościć!!!
w poniedzialek 9:30 zebranie na wks-ie
to zobaczymy jak stanie za ludźmi albo za prezesem
jak byśmy mieli takiego prezesa jak dyrektor to wks by nie upadł
pewnie dlatego że maski się rzadko wymienia a o buty się ciężko doprosić
Czy coś już wiadomo po spotkaniu? Doszły mnie słuchy że rozdane zostały rozwiązania umowy za porozumieniem stron. Przecież godząc się na to pracownik traci prawo do zasiłku przez pierwsze trzy miesiące, co z tym zrobić?
Porozumienie zwalnianych pracowników na zasadach zwolnień grupowych i odszkodowania i odprawy należące się pracownikom. Takie pisemka dostali ludzie
do goscia z 17.02 nie ma żadnych odszkodowań ani odpraw tylko zwolnienia za porozumieniem stron i tyle
A czy jest szansa że zakład od nowa ruszy z innym inwestorem i pod nowym szyldem?
Z tego co wiem jest inwestor który chce zainwrstować w zakład, zatrudnić ludzi i produkować. Musi tylko dogadać się z syndykiem i miastem. Ponoć był już w Urzędzie i uzgadniają szczegóły.
Ten zakład może ruszyć z nowym inwestorem ale kto będzie dyrektorem?
Obecny przez Was krytykowany ma już pomysł na przyszłość. Więc bez Pana G.O. kto może zarządzać byłym WKS? Może Pan M.G.?
To Twoje pytanie to był poranny żart?
Bez G.O. nic nie ruszy a przywołany Pan M.G. wiesz co może i mógł. Zwolnić suwnicową bo miał na jej miejsce kolegę, pomówić kolegę z działu bo mu zagrażał, itp. ogólnie był nazywany "psim ogonem". Kocham zwierzęta a to jest przenośnia. Co dyrekcja powiedziała to on robił. A czasami nie zrozumiał i źle robił. Może i myśli o stanowisku dyrektora bo zaczął się upiększać, ale to chyba w Grancie...
Za czym on się dobudził rano, dyrekcja wykonała 300 telefonów i podjęła 250 decyzji. W tym 241 trafnych.
no na pewno nie ty