Dzisiaj pierwszy raz wybrałem się na Gutwin. Przy wjeżdżaniu samochodem na pierwszy parking powitała mnie ... tablica pomalowana sprayem. Oczywiście była na pewno ładna, informowała o tym, co trzeba, ale teraz jest pomazana sprayem. Napis "KSZO", pod spodem prześwituje zamazane przekleństwo. Czy zarządcy Gutwinu nie stać na nową tablicę? To kosztuje może z 300-500 zł, a goście nie będą się śmiać z takiej reklamy miasta, gminy i gutwinu.
wymieni i znowu jakies zwierze zepsuje, wiec jaki sens? lepiej pozbyc sie zwierzat z ostrowca, ktore przesiaduja cale zycie pod klatka a potem mozna zabrac sie za naprawe miasta.
Wiem, że się może czepiam, że ktoś pomyśli, co ma za znaczenie zniszczona tablica. A wg mnie szczegóły budują całokształt. Jakbyś wchodził do sklepu i byłby zniszczony szyld, to co byś pomyślał? Że to jakiś dziadowski sklep? A poza tym kolejny przytyk do Gutwinu: nie wiem, czy tam jest piach z kamieniami, czy kamienie z piachem ;) Troszkę ostro w nogi jest na tej niby plaży od strony budynków z kasą.
a droga dojazdowa nadal jest taka nierówna?
Obiekty rekreacyjne na Gutwinie podlegają pod MOSiR w Ostrowcu.