Oczywiście że przyjmuję i nie widzę w tym nic złego. Skoro aktywnie uczestniczę w życiu parafialnym, regularnie bywam w Kościele to dlaczego raz do roku miałbym nie przyjąć księdza? Można sobie pogadać, zapytać o to co nowego jest planowane w parafii itd. Normalna, ludzka rzecz, dla normalnych ludzi. Nieporozumieniem jest natomiast dla mnie przyjmowanie księdza przez ludzi, którzy na co dzień z Kościołem nie mają wiele do czynienia a kolędę traktują jak zło konieczne. Przecież ksiądz na siłę nigdzie się nie pcha. Nie pasuje komuś to niech go nie przyjmuje i tyle. Po co zaraz krytykować, wyśmiewać i zakładać dziwne wątki na forach. Dla mnie to paranoja.
Musi przecież jakoś zasiać ziarno żeby potem zebrać żniwo :) Miałeś okres jak nie dawałeś, teraz dajesz z nawiązką - zawsze trzeba najpierw zainwestować.
Ciemnogród przyjmuje hienę w swoich mieszkaniach ,no bo co sumsiady powiedzum?
Kto Ci powiedział że teraz daję z nawiązką? Bzdury piszesz. Nic o mnie nie wiesz gościu 11:07 więc daruj sobie takie komentarze. Zajmij się może lepiej sobą a nie innymi.
No wiec dobrze. Nie dajesz z nawiązką, ale jak sam napisałeś teraz przyjmujesz i dajesz.
Wychodzi na to samo :)
Przypomnij sobie jak przyjmowałeś księdza w STARYM domu i będziesz wiedział jak to zrobić w NOWYM. To żadna filozofia. Chyba, że chciałeś się POCHWALIĆ nowym mieszkaniem i stąd ten wątek
Jak się idzie na chałturę to się graty zabiera swoje.