Swieta Bozego narodzenia.
Mam problem od paru lat co roku przezywam koszmar tzn.
Moj maz nie cierpi wigili u mojej siostry, wymysla rozne wymowki ,a kiedy zaczynam nalegac jest zly na mnie i mamy cicha wigilie.
Raczj jest gotowy gdzies wyjechac niz byc w domu.
Wigile robimy zawsze u siostry od lat bo ma duze mieszkanie i ona to lubi.
U nas niestety jest za malo miejsca, wiec jast ok.
Potrzebuje pomocy jak ma go przekonac do wigili u siostry to przeciez raptem moze 3-4 godzin.
Wiem ze on jest taki anty swietowy oplatek, prezenty ,sledzie itp.
I siostra go zawsze zaprasza ,a on swoje.
Mowiac szczerze to jest mi glupio przed moja rodzina za niego i za mnie ze nie potrafie wymoc tego na nim tak bez nerwow, pojscia na wigilie.
Prosze o jakies pomysly bo wigilia juz za 14 dni.
piszesz że wigilia zawsze jest u twojej siostry,czyli ty nigdy nie spędziłaś wigilii z rodziną męża może to jest powodem jego zachowania.Osobiście byłam w takiej sytuacji wigilia tylko u teściowej a o moich rodzicach nikt nie pomyślał wiesz jak się czułam w taki dzień.Teraz spędzamy wigilie u jednych i u drugich.U moich rodziców jest skromnie,ale przyjemnie i wiem że dla mnie jest ważniejsze to że jesteśmy razem,że nie siedzą sami przy stole.
Dziekuje za tak duze zainteresowanie.
Musze dodac iz ow maz nie ma zadnej rodziny ,wiec opcja raz u niego raz u mnie nie wchodzi w gre.
Moze to chodzi tylko o swieta bo w innych sytuacjach bardzo chetnie chodzi w odwiedziny do siostry.
Zrób domowa wigilię tylko dla was a potem możesz iść posiedzieć z siostra i nie słuchaj że siostra jest ważniejsza . Moja wywala takie cuda że włosy się na głowie jeża bo siostra siostrze nie równa .Gdybyś ty nie cierpiała tam chodzić byłoby tak samo . Mój stary nie cierpi świat co zrobić takie życie.
może świat nie oszalał,,ale jak przez cały rok są kłótnie w rodzinie a przychodzi wigilia i wszyscy siadaja jakby nigdy nic,to juz jest fałszywosc,a tego najgorzej nie cierpie...