a kto stworzyl ktosia do podpalenia lontu ? :D
a skad sie wzial ten ktory dal tchnienie? :) powstal z niczego ? hmmmm ciekawe ;]
problem w tym, że ludzie postrzegają świat ze swojej perspektywy (tu i teraz), a nie z perspektywy "życia wiecznego".
Jeśli Bóg uwierzy we mnie to ja uwierzę w niego. Na razie się nie zauważamy.
Życie wieczne ...masz pewność, że istnieje?
Nie ma takiej pewności, jakby miał to by nie była wiara tylko wiedza. Na tym to właśnie polega - na wierzeniu że COŚ tam jest po śmierci. Gdyby była pewność że jest (lub nie ma), to podstawy każdej wiary by się rozsypały.
Życie wieczne istnieje. Fizyka nam to udowadnia, bo: materia to forma energii, a jak wiemy z zasady zachowania energii może ona zmieniać postać, ale suma energii w układzie jest stała. Zatem, jeśli ktoś wierzy w duszę, czy też nie, nie ma to większego znaczenia, bo wszechświat działa i działał będzie w oparciu o swoje prawa. Jest on wieczny, bo nawet jeśli się skurczy, to materia w nim istniejąca zmieni się w energię, potem będzie następny big bang i znowu powstanie materia i tak w koło.
SCZ
Tylko czy nasza energia po śmierci staje się inną lub tą samą myślącą istotą czy zostaje przemieniona w coś innego. Po za tym jeżeli energia nie znika to i nie powstaje znikąd, więc przed urodzeniem nasza energia powinna istnieć, jeżeli tak to czy to było już to nasze życie? Dlaczego nic nie pamiętamy. Czy po śmierci jesteśmy nadal my czy nasza energia przekształca się w coś innego?
Jest kilka religii, tudzież kabała żydowska, uznających reinkarnację za oczywistą rzecz. Może poddaj się regresowi hipnotycznemu (czy jak to się nazywa), a dowiesz się kim byłeś. A co do energii, to dobrze przytoczyć tu imię Boga, które się wykłada: Jestem który jestem, albo po prostu Ja jestem, co pozwoli rozumieć człowieka jako taką formę cząstki energii (chyba bożej). Poza tym nawet kosmici, którzy stworzyli człowieka, ci którzy latali po Azji na różnych urządzeniach i toczyli czasem walki, przez człowieka nazywani bogami, oni też czcili tego jedynego najwyższego. W wedach to jest napisane, albo w jakiej bapapharatatacośtam. Epos o Gilgameszu zdaje się też dużo starszy od biblii.
I znowu napiszę tak , czy osoba zakładająca ten wątek wie co robi czy nie ? Co to jest za pytanie ? To są sprawy tak osobiste i intymne , że głupotą jest pytać o to na tym Forum . A zresztą po co ci obywatelu taka wiedza ? Tu w zasadzie każdy jest prawie anonimowy , co ci to daje ? Pytać o to , to jak pytać wiatru w jakim kierunku zawieje , zawsze tam gdzie mu sie spodoba . Dziwi mnie jeszcze polityka administracji. Czasem nawet po zalogowaniu napiszę coś , to albo czeka to z niejasnych powodów na ocenę albo nie ukazuje się wcale , ciekawa praktyka , a puszcza sie takie głupie wątki . Ale w Ostrowcu już mnie nic nie zdziwi .
To nie jest głupi wątek. Co prawda nie ja go zakładałam, ale przeczytałam tu każdy wpis i cieszę się, że ktoś go założył. To prawda, że jest on bardzo osobisty. Wiara to sprawa bardzo indywidualna, ale jeśli ktoś ma ochotę na ten temat się wypowiedzieć to dlaczego ma tego nie zrobić. Widzę, że wpisów tu przybywa i czasami ludzie piszą bardzo ciekawe przemyślenia. Nieważne, że niektórzy nie dostrzegają Boga w swoim życiu. Może ten wątek pomoże im coś zrozumieć.
Zgadza sie watek jest fajny bo daje mozliwosc wyrazenia wlasnych przemyslen. Jak kto osobiscie postrzega wiare istoty boskie sens zycia stworzenie swiata. Nie trzeba tu ciskac cytatami tylko opisac to wlasnymi slowami :-)
wierzę i mam znaki istnienia Boga oraz dowody.