Hannes Olof Gösta Alfven
fizyk i astrofizyk: 1970 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki
"istnieje stale rosnąca liczba zaobserwowanych faktów, które trudno pogodzić z hipotezą Wielkiego Wybuchu. Establishment Wielkiego Wybuchu bardzo rzadko o nich wspomina, a kiedy nie-wierzący próbują przyciągnąć do nich uwagę potężny establishment odmawia przedyskutowania ich w uczciwy sposób..."
Hannes Alfven, "Cosmology: Myth or Science?" w Journal of Astrophysics and Astronomy 5 (1970), str. 1203
Christian Boehmer Anfinsen
biochemik: 1972 nagroda Nobla w dziedzinie chemii
"Myślę, że tylko idiota może być ateistą. Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta moc czy siła posiadająca nieograniczoną zdolność przewidywania i wiedzę, która, po pierwsze, sprawiła, iż cały wszechświat zaistniał."
Henry Margenau & Ray Abraham Varghese, eds., "Cosmos, Bios, Theos: Scientists Reflect on Science, God and the Origin of the Universe, Life and Homo Sapiens" (LaSalle, IL, USA: Open Court, 1992), str. 139
Werner Arber
genetyk i mikrobiolog: 1978 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny
"Chociaż jestem biologiem, muszę przyznać, iż nie rozumiem w jaki sposób powstało życie... Uważam, iż życie zaczyna się dopiero na poziomie funkcjonalnej komórki. Najbardziej prymitywna komórka może wymagać przynajmniej kilkuset różnych specyficznych makromolekuł biologicznych. W jaki sposób takie już dosyć złożone struktury mogły się połączyć pozostaje dla mnie tajemnicą. Możliwość istnienia Stwórcy, Boga, stanowi dla mnie satysfakcjonujące rozwiązanie tego problemu."
Henry Margenau & Ray Abraham Varghese, eds., "Cosmos, Bios, Theos: Scientists Reflect on Science, God and the Origin of the Universe, Life and Homo Sapiens" (LaSalle, IL, USA: Open Court, 1992), str. 142
Sir Derek Harold Richard Barton
chemik: 1969 nagroda Nobla w dziedzinie chemii
"Nie ma żadnej niezgodności pomiędzy Nauką a religią... Nauka pokazuje, że Bóg istnieje."
Henry Margenau & Ray Abraham Varghese, eds., "Cosmos, Bios, Theos: Scientists Reflect on Science, God and the Origin of the Universe, Life and Homo Sapiens" (LaSalle, IL, USA: Open Court, 1992), str. 144
Alexis Carrel
chirurg: 1912 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny
"Najzwyklejszą pychą jest wierzyć, iż jest się w stanie poprawić przyrodę, gdyż przyroda jest dziełem Boga."
Alexis Carrel, "Reflections On Life" (Hawthorn Books, Inc., New York City, NY, 1952), str. 60
Ernst Boris Chain
biochemik: 1945 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny
"Laboratoryjna synteza nawet najprostszej komórki jest po prostu niemożliwa, a wyobrażenie człowieka, że może konkurować z Bogiem jest absurdalne." wypowiedź z 1970 roku
"Postulowanie tego, iż rozwój oraz przetrwanie najlepiej przystosowanych gatunków jest wynikiem wyłącznie przypadkowych mutacji wydaje mi się hipotezą nie opartą na żadnych dowodach i nie dającą się pogodzić z faktami. Te klasyczne ewolucyjne teorie są rażąco nadmiernym uproszczeniem niesamowicie złożonej oraz zawiłej masy faktów, i zadziwia mnie, iż są one połykane tak chętnie i bezkrytycznie, i od tak długiego czasu przez tak wielu naukowców bez jakiegokolwiek pomruku protestu."
cytowany w "Was Darwin Wrong?", Francis Hitching, LIFE, kwiecień 1982, str. 50
"Prędzej uwierzyłbym w bajki niż w takie szalone spekulacje. Od lat mówię, że spekulacje na temat pochodzenia życia nie prowadzą do żadnego użytecznego celu, jako że nawet najprostszy żywy system jest o wiele bardziej złożony niż to, co można by zrozumieć na poziomie niezmiernie prymitywnej chemii, którą stosują naukowcy w swych próbach wytłumaczenia tego, co niewytłumaczalne i co miało się wydarzyć miliardy lat temu. Boga nie da się ominąć wymówką opartą na tak naiwnym myśleniu."
cytowany w Ronald W. Clark, "The Life of Ernst Chain (London: Weidenfield & Nicolson, 1985), str. 147-148
Arthur Holy Compton
fizyk: 1927 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki
"Jeżeli chodzi o mnie, wiara zaczyna się wraz z uzmysłowieniem sobie faktu, iż wyższa inteligencja doprowadziła do powstania wszechświata i stworzyła człowieka. Nie jest mi trudno mieć tę wiarę, gdyż niezaprzeczalnym jest fakt, iż tam gdzie jest plan istnieje inteligencja - uporządkowany, rozwijający się wszechświat świadczy o prawdzie najbardziej majestatycznego stwierdzenia jakie kiedykolwiek wypowiedziano - 'Na początku Bóg'."
"Chicago Daily News" z 12 kwietnia 1936
Grzeczne dziewczynki pójdą do nieba a niegrzeczne mają Raj na ziemi ,
....................... ot cała wiara ..... :)
nie wierze.....jesli by byl naprawde biedni ludzie by nie umierali,biedne dzieci tez..
Ok, gosciu 16:05, watpisz, Twoja sprawa. Jak jednak wytlumaczysz fenomen kodu DNA? Samo sie zrobilo? Przeciez ten kod zawiera cos na ksztalt programu naszego organizmu. Widziales kiedys komputer, ktory bylby w stanie sam z siebie sie zaprogramowac tak dokladnie? Co do wojen, to hmm...Ludzie sami je wywolywali i niestety robia to nadal. Szatan kusi i to nie jest zadna wymowka. Popatrz, co dzieje sie w dzisiejszm swiecie, ktor tak neguje istnienie Boga. Podoba ci sie to, w jaki sposob zachowuja sie ludzie? Jeszcze jedna rzecz. W calej tej dyskusji caly czas opieramy sie na sferze materii a co z ze sfera duchowa? Nie mam watpliwosci co do tego iz ona istnieje, sa na to rozne dowody. Naukowcy tez juz zainteresowali sie tym tematem. Moze wlasnie w sferze duchowej znajduje sie odpowiedz na temat Boga i tego co czeka nas po smierci...
Tak - dokładnie tak. DNA samo się zrobiło. A po śmierci nie ma nic. To wcale nie takie straszne. Po prostu nas nie będzie. Jeśli ktoś przeżywa swoje życie dobrze i w zgodzie ze sobą i światem to ta perspektywa wcale nie jest zła. Myślę, że wiara w życie pozagrobowe wynika głównie ze strachu i niezgody na upływ czasu.
Gościu 17:14 łatwiej już uwierzyć w Boga niż w to, co Ty piszesz. Na to iż życie pozagrobowe istnieje jest wiele dowodów z którymi nauka póki co sobie nie radzi. Dużo by o tym pisać. Jeśli zaś chodzi o DNA to naprawdę mnie rozbawiłeś. Samo się zrobiło.. Cóż, jeśli tak Ci dobrze to żyj sobie z tą świadomością że po śmierci zamienisz się w nicość. Ja wierzę, że śmierć nie jest końcem wszystkiego.
Wiara w życie pozagrobowe wynika ze strachu przed śmiercią. A dowodów nie ma. Tylko pobożne życzenia wierzących.
nie wierzysz? to akurat dziwne bo oni sa namacalni nawet by sami dali sie zmacac zebys mogl doswiadczyc ich bytownosci :D
Niekoniecznie ze strachu. Istnieje wiele udokumentowanych przypadków, które wskazują na to iż jednak istnieje życie pozagrobowe. Co prawda ma ono na pewno inny wymiar i wygląda zupełnie inaczej niż teraz ale jednak... Poza tym, Ty również nie masz dowodów na to, iż po śmierci nic nie ma. To tylko takie Twoje przypuszczenia wynikające z Twojej złudnej wiary w to, że jesteś najmądrzejszy. Jak jest naprawdę, każdy z nas będzie miał okazję kiedyś się przekonać lub nie (w zależności od opcji).
Im słabszy umysł tym silniejsza wiara w cokolwiek .
W filmie "Szpital na peryferiach" było takie powiedzenie:
"Gdyby głupota miała skrzydła to Pani latałaby jak gołębica".
Prawdziwie po chrześcijańsku okazujesz miłość bliźniemu, ciemniaku12 . Na pewno twój dobry przykład zjedna kościołowi wielu nowych wyznawców.
Moiowac bliźniego nie znaczy, aby miłować jego złe uczynki czy akceptować jego mało inteligentne wypowiedzi.
Jeśli zwracasz dziecku uwagę, że robi źle to znaczy, że go nie miłujesz?
Jeśli jest ci wszystko jedno co robi, nie karcisz go za to, że chce np. włożyć rękę do ogna to znaczy, że go miłujesz?
Ciemniak trochę pokory bo grzech pychy bije z każdego twojego tekstu.
Nie jesteś tu żadnym autorytetem, a za takiego się uważasz...błąd.
Gdzie napisal ze jest najmadrzejszy ?? Wierzy w to ze po smierci nie ma nic i stara sie przezyc wlasne zycie tak aby byc zadowolonym i byc z siebie dumnym . Koniec tematu nie strasz nikogo wlasnymi wizjami zycia po. Dla Ciebie jest dla Niego nie koniec tematu :-)
Właśnie nie podoba mi się to na co patrzę. A zgłębiając historię też nie ma powodów do zachwytu. I właśnie dlatego że mi się nie podoba trudno mi uwierzyć w boski plan i boskie miłosierdzie. A tym bardziej w to, że człowiek to jego najdoskonalsze dzieło. W tym świecie paniuje zbyt wielki chaos i jest zbyt wiele zła by jego stworzenie przypisywać istocie wszechmądrej, wszechmocnej i wszechdobrej. Zaczątek życia, impuls do jego powstania wywołany przez jakąś niepojętą moc - owszem. Ale to co potem to raczej suma przypadków nie sterowana żadną siłą.