dekalog bez pierwszych 3 przykazan to zadna nowosc. pierwsze 3 to zadne zniewolenie. Naprawde nie unos sie bo nie warto masz swoja wiare i spraw by byla Twoja wiara , straszenie co edzie po smeirci jest nie na miejscu kazdy podejmuje ryzyko na wlasna odpowiedzialnosc :)
Ja tam w to nie wierzę.
Kiedy ludzie zrozumieja ze mamy XXI wiek
a bajeczki o bozkach wszelkiej masci przestaja juz bawic nawet dzieci !
Ciekawa teoria.
Jedna tylko uwaga co do szczurów i mózgów. Nie przyszło tobie do głowy, że ten sam materiał pamięciowy może być przechowywany jednocześnie w kilku "sektorach"?
Może mózg stosuje tzw. kopie bezpieczeństwa?
Wiara to pewność bez dowodów
I dlatego że naukowcy (mimo iż są na bardzo dobrej do tego drodze) nie rozwiązali jeszcze wielu istotnych problemów, trzeba wierzyć że na chmurce siedzi dziadzia z brodą który jeśli stwierdzi że w konsekwencji wolnej woli (którą sam cię obdarzył) nie jesteś mu wystarczająco posłuszny wtrąci cię do piekła (które sam stworzył) aby diabli (których sam stworzył) po wieczność gotowali cię w siarce i smole. Na moje oko całkiem logiczne!
raczej nie logiczne to wszystko jest nielogiczne bóg z jednej strony jest dobry i cudowny a z drugiej jest psycholem i mordercą i bedzie się pastwil nad tobą i cię smażyl w piekle troche kupy ta historia się nie trzyma
Wierzę. Bóg istnieje.Każdemu z nas daje dobroć i każdy ma wolną wolę. Tylko nie każdy właściwych wyborów dokonuje , a potem żal do kogo ??? oczywiście do Boga, bo dlaczego mnie to spotkało? , dlaczego ja? Bóg to sędzia sprawiedliwy - za dobroć nagradza , a za zło wyrządzone człowiek sam odpowiada. To nie Bóg każe , to życie odpłaca nam za nasze uczynki. Dobro wróci do każdego z siłą stokrotnie większą , ale wyrządzona krzywda też powróci z jeszcze większą siłą. Czasem warto się nad sobą zastanowić.Zapytać samego siebie ...Czy moja decyzja jest właściwa ? Czy osoba z która się wiąże odpowiednia? Czy moje postępowanie nie spowoduje czegoś złego? Bóg nas kocha i nikogo nie każe . My sami ściągamy na siebie nieszczęścia , swoim postępowaniem , uczynkami i nieprzemyślanymi decyzjami. ..."....Przykazanie nowe daję Wam , byście się wzajemnie miłowali..."Teraz cywilizacja , używki , środki ,dopingi, hormony przedawkowane i wiele innych wytworów naszej epoki , powoduje załamanie się psychiki ludzkiej. Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy z pewnych swoich zachowań , czy postępowań. Opamiętanie przychodzi za późno. I wtedy ...Boże czemuś mnie opuścił?...ON Cię nie opuścił Ty masz rozum i wolną wolę , życie dar największy. Ty podjąłeś złą decyzję , Ty zniszczyłeś swoje zdrowie i umierasz przedwcześnie , Ty i to Twoja decyzja. Poprośmy więc Boga żeby pokierował naszymi myślami i decyzjami właściwie , a będziemy żyć spokojnie , cieszyć się wszystkim , słońcem , deszczem,śniegiem , burzą, wiatrem .........i zdrowiem. Życzę tego Wam z całego serca. I nie jestem nawiedzonym świadkiem Jehowy , ani zwolenniczką biegania do kościoła i dawania księdzu na tace. Po prostu wierzę , że Bóg istnieje i powierzam mu swoje myśli . Jak do tej pory dobrze na tym wychodzę. Jestem szczęśliwa.
Brawo gościu 12:11. Sam lepiej bym tego nie ujął ale czuję właśnie tak samo i tak samo dobrze na tym wychodzę i jestem szczęśliwy. To naprawdę działa. Spróbujcie uwierzyć a być może same się przekonacie, że wasze życie odmieni się na lepsze. Przecież nic nie ryzykujecie ani nie tracicie. Możecie tylko zyskać..
wierzysz w Boga rozmawiasz z Nim daje Ci to szczescie zaraz za Bogiem zakladam najwazniejsza jest rodzina i bliscy ok poprawne myslenie. Ateista wierzy w siebie we wlasne zdolnosci dla niego kolejka wyglada tak ze na 1 miejscu jest rodzina i bliscy jest szczesliwy podobnie jak Ty :) kazdy niech wierzy w to co chce najwazniejsze zeby pomagalo :)
Mi osobiscie w calej historii z Bogiem brakuje jednej opcji , niebytu. Gdyby tak bylo bylbym gotow uwierzyc ze cos jednak jest na rzeczy z tym Bogiem. otoz czlowiek dostaje 3 opcje a nie 2 .
1:chcesz po smierci trwac w raju u boku Boga postepuj tak jak mowie .
2:chcesz tylko przezyc zycie i koniec Twoja wola zyj tak zeby nie krzywdzic i nie musisz w nic wierzyc (po smierci niebyt )
3:krzywdzisz innych wierzysz w istnienie Boga jednak walczysz z nim i stajesz po stronie kopytniaka bedziesz zatem po smierci balowal na siarkowym parkiecie.
Poki co nie wyobrazam sobie nieskonczenie dobrej istoty ktora stawia czlowieka miedzy mlotem a kowadlem.
to taka moja wolna mysl w temacie wazne zeby byc szczesliwym i zadowolonym z samego siebie i nie wadzic nikomu jednak krzywdzacym odplacac tym samym.
Jesteś katolikiem?
Pytam przecież to wszystko zostało już przez Kościół powiedziane:
ad1. To się nazywa raj.
ad2. To się nazywa czyściec - miejsce w którym nie doświadczasz Boga ponieważ nie uwierzyłeś Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale ze względu na dobro jakie czyniłeś na ziemi darowane zostało tobie cierpienie piekielne.
ad3. To jest piekło.
Przepraszam za moja mala wiedze myslalem ze to stan przejsciowy gdzie dusza sie oczyszcza i przygotowuje na spotkanie z Bogiem :| no ale skoro napisales co napisales o czysccu to spokojna moja rozczochrana. :-D
Czyściec to miejsce gdzie nie doświadczysz Boga (coś dla ateistów:) ), ale jeśli postępowali dobrze to nie zasługują na piekło.
Dlatego jest czyściec - miejsce w którym dusza czeka na wybawienie.
Inaczej niż w piekle, gdzie już nigdy nie będzie jej dana szansa spotkania z Bogiem.
Teolodzy twierdzą, że jest wiele poziomów czyśćca (podobnie jak piekła) - im lżejsze grzechy tym mniejsze cierpienie, a tym samym mniej uciążliwe oczekiwanie na pełne zbawienie.
Więc nigdy nie należy rezygnować tu na ziemi z prób poprawy swojego postępowania, gdyż dzięki temu czeka nas lepszy "poziom".
Naukowcy są coraz bliżej stwierdzenia że nauka i wiara w Boga idą tą samą drogą. Jeśli natomiast dla Ciebie scoop wyobrażeniem Boga jest starzec na chmurce to gratuluję rozumku. Nie potrafisz ogarnąć metafory, cóż i tak bywa. Wierz sobie więc ślepo tylko w naukę. Nikt Ci tego nie broni.
Oczywiście masz rację.
Omówione obszernie podczas dyskusji poprzedniej o Kościele atakowanym w Ostrowcu.