Oj tam Burzumie po prostu rozmawiam :-) bo lubie :-P nikogo nie nawracam :-D
To znaczy że nazywasz ludzi niewierzących w "boga" hipokrytami? Nazywasz ich tak za to że nie wierzą w to że dwa tysiące lat temu jakaś laska urodziła dziecko nie uprawiając seksu i wcisnęła ten kit swojemu facetowi? Czy może chodzi ci o to że wszyscy powinniśmy być wyznawcami wiary którą krzyżacy narzucali nam gwałcąc, mordując i paląc na stosach? Kolego wierz sobie w co chcesz to sprawa twojej wyobraźni... Ale nie obrażaj tych którzy wierzą w teorie powstania świata jako planety, wygasłego kawałka słońca a nie tworu boskiego! Którzy wiedzą że człowiek jest tworem ewolucji a nie dzieckiem jakiegoś tam Adama i jego laski Ewy! KONIEC!
Wierzacych podobno mnostwo, a jak pokazuja liczne zapytania na forum przypominaja sobie o tym dopiero, gdy nadchodzi czas koledy. Wizyta duszpasterstwa jako alibi, bo w papierach bedzie to czego w rzeczywistosci nie ma.
Proszę obejrzeć spektakl teatralny(na youtubie są różne wykonania) pt. "Gość oczekiwany",jest to treść bardzo prosta ale wymowna dla danego wątku.
dla mnie osobiście to głupota jestli ktos przyjdzie i mi powie ze jest ''wierzącym nie praktykującym'' to nie jest wierzącym ...!!!!! Człowiek wierzący to czlowiek który wierzy chodzi do kosciola rozumie to ... Mam przykład jest grupa młodzieży w kościele na ogrodach oni pokazuja swoja wiare po przez wlasnie to ze potrafia o tym swiadczyć Bodajrze w pierwszy dzien świąt czy w drugi nie pamiętam zrobili czuwanie przy żłóbku ... Było to piękne i pokazali jak można uwiebiać Boga nie tylko modlitwą ale również śpierwem ..... Naprawde cudwne wyznanie wiary i pokazanie że Bóg jest dla nich wazny ze żyje w nich ....
nadal uwazam ze wierzacy niepraktykujacy a katolik niepraktykujacy to rozne pojecia. pierwsze owszem jest poprawne i jak najbardziej mozliwe a to dlatego ze osoba wierzaca ( podajmy przyklad takiego SCZ :) )uznala ze kosciol w pewnym momencie poszedl w zlym kierunku i robi cos nie tak. Wtedy SCZ przestaje uczeszczac do kosciola jednak dalej zyje wedlug przykazan i nauk Chrystusa, pomijajac tylko ten nieszczesny kosciol. I wtedy On wierzy jednak nie praktykuje chodzenia do kosciola. Natomiast katolik niepraktykujacy to juz fakt , to jest bzdura :) katolicyzm to po prostu kosciol i narzucone przez niego standardy i zalozenia wiec faktycznie nalezenie do kosciola i nie chodzenie do niego na modly to tak jak niepracujacy pracownik :)
Zgadzam się z Chuckiem - można wierzyc a nie praktykowac - w sensie - nie chodzic do kościoła. Katolicyzm to tylko jeden z nurtów chrześcijaństwa. Samo chrześcijaństwo opiera się przede wszystkim na wierze w to, że Jezus jest synem bożym. Katolicyzm jest pewną doktryną, a sam kościł katolicki gromadzi wspólnotę i posiada pewną "strukturę zarządczą", której człowiek wierzący w chrześcijańskiego boga wcale nie musi popierac.
Wszystko można - nawet pić i się nie upić.