Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Wierni a wierzący

Ilość postów: 27 | Odsłon: 2285 | Najnowszy post
  • Wierni a wierzący

    Czy według was jest jakaś różnica?

    Gość_mohair crew
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Wierni a wierzący

      Wierny to może być pies :)

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Wierni a wierzący

        Dla mnie nie ma czegoś takiego jak "wierzący, niepraktykujący". Albo wierzę i postępuję w zgodzie z tym, w co wierze, albo jestem hipokrytą i powinienem sie wstydzić sam siebie.

        Gość_meloman
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Wierni a wierzący

          Meloman troche bladzisz :-) zazwyczaj niepraktykujacy to ten ktory nie uczeszcza do kosciola znajdz mi w PS gdzie Jezus nakazal uczeszczac do kosciola. Czlowiek moze wierzyc w Boga Jezusa itp i wcale nie potrzebowac do tego kosciola. Jest wtedy hmmmm chyba nazwalbym go chrzescijaninem. I nie widze tutaj powodu do wstydu z tym ze jesli jest sie wierzacym niepraktykujacym bo katolik niepraktykujacy to jak pracownik niepracujacy wtedy sie zgodze. Takie male niuanse a jednak znaczace :-) poza tym wiernym mozna byc komus , czemus a wierzacy w cos sobie wierzy jednak jedno nie wyklucza drugiego.

          ChuckNorris
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Wierni a wierzący

            Zgadzam się z melomanem. ChuckNorris, niestety nie masz racji ale dużo trzeba by tu wyjaśniać żebyś zrozumiał o co biega. W każdym razie, jak komuś coś nie pasuje np w kościele rzymsko-katolickim, zawsze może zmienić go na inny i dalej pozostanie chrześcijaninem. Wielu już tak zrobiło i nie wiedzę w tym nic złego. W każdym jednak przypadku wiąże się to z określonymi praktykami religijnymi i uczęszczaniem do Kościoła, jaki by on nie był. Takie mówienie, że jestem wierzący- niepraktykujący to takie pojęcie asekurujące. Co do wiernych, hmm jak dla mnie to tylko zwykłe określenie ludzi, którzy są wierni zasadom religii którą wyznają. Zawsze byłem i jestem zdania, że jeżeli czegoś się podejmuję to albo robię to dobrze i z przekonaniem albo nie robię tego w ogóle. Pozdrawiam ;)

            TropicielAbsurdu
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Wierni a wierzący

              Ja pytałam, czy jest dla was różnica między tymi określeniami, a ściślej, różnica między tym co oznaczają te dwa słowa. Żyję już ponad siedemdziesiąt lat i często ksiądz po np. różańcu św mówi o nas per "wierni".

              Gość_moherczapa
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 9

              Odp.: Wierni a wierzący

              Racja. Dlatego ja nie robię. Wierzyć można na przykład w to, że Elvis i Michael Jackson żyją, w kosmitów, w teorię zamachu... no wiecie jakiego :-) A wierni to są mężczyźni w marzeniach kobiet :-)

              Alexis
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 10

              Odp.: Wierni a wierzący

              Tropicielu dlaczego nie mam racji ? podaj prosze o cytat o ktory prosilem. Prosze wyjasnij mi , chyba ze sam nie potrafisz. Chestnie wyslucham co masz dopowiedzenia. Czyli jednym slowem nie nalezacy do zadnego kosciola nie jest chrzescijaninem ? i nie moze wierzyc w jednego Boga o ktorym mowa w PS ? No ale chociaz zgadzamy sie co do pojecia wiernych :) widzisz nie jest tak zle :) trzeba rozmawiac ;p

              Gość_ChuckNorris
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Wierni a wierzący

                no dobrze widze ze odpowiedz padla mimo ze jeszcze nie zweryfikowana :) Okej rozumiem ze jest to opisane na oryginalnych zwojach PS ? jesli tak to zwracam honor :) Bardziej chodzilo mi o to czy Jezus czy sam Bog oznajmil ze bez przynaleznosci do ktoregos kosciola przestaje sie byc chrzescijaninem bo jakby to napisac zeby nie zrozumiano mnie zle hmmm chodzi mi o to ze np czlowiek moze postepowac zgodnie z przykazaniami i z naukami Chrystusa a nie uczeszczanie do kosciola automatycznie przekresla go w oczach Stworcy ? bardziej pod tym wzgledem chcialem zapytac. Zapraszam do dyskusji jestem po prostu ciekaw.

                Gość_ChuckNorris
                Zgłoś
                Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 12

                Odp.: Wierni a wierzący

                Wiesz, nie czuję się na tyle kompetentny by wyjaśniać takie rzeczy, od tego są inni. Co do cytatu, jest ich wiele, wystarczy dobrze poszukać. Zdaje się, że eucharystię Jezus ustanowił podczas ostatniej wieczerzy, tam tez padły słowa, które stały się zaczątkiem kościoła jako takiego. Aby to wszystko wyjaśnić potrzebna jest długa dyskusja, na którą nie bardzo mam czas i chęci. Napisałem tylko, że zgadzam się z melomanem co do stwierdzenia że nie ma czegoś takiego jak wierzący- niepraktykujący. Zawsze trzeba określić w co się wierzy a to pociąga za sobą inne skutki i zobowiązania wobec tej wiary. Tylko tyle i aż tyle.

                TropicielAbsurdu
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Wierni a wierzący

                  Bzdura! Ja jestem wierzący i dlatego, że jestem wierzący wypisałem się z tych wszystkich zakłamanych i odstępczych religii. Więc, nie praktykuję tych okultystycznych rytów. A znam (jak już kiedyś pisałem) wiele religii i wyznań oraz ich pisma. I wiem co mówię i co robię, a przede wszystkim komu oddaję cześć i w kim mam wiarę.

                  SCZ
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Wierni a wierzący

                    Widzisz Tropicielu i o takich ludziach jak SCZ mowie. Czy do wiary potrzebny jest kosciol ? Samo postepowanie wedlug przykazan nie wystarczy ? jaka roznica jest miedzy modleniem sie w domu a w kosciele ? Bog jest wszedzie czy moze wiecej Go jest w kosciele a w domu mniej ? Czy czlowiek lezacy na trawie patrzacy sie w niebo myslacy sobie w ciszy "Ach Boze dziekuje za to ze jezstes ze mna" nie jest czlowiekiem modlacym sie? Czy modlitwa ogranicza sie do odbebnienia formulki czym rozni sie modlitwa ojcze nasz od np tych slow ktore podalem ? Poza tym ze jedno jest podziekowaniem drugie jest prosba ? Dlaczego czlowiek aby byc uznany za chrzescijanina musi robic wszystko wedlug schematu ? Czy proszac Boga o łaskę na lace czy w domu czy tez kosciele zmieni wartosc prosby? Co do samej wieczerzy i tego ze apostolowie mieli chodzic i nauczac tak jak robil to Jezus. Mysle ze obecny kosciol ma bardzo malo wspolnego z tymi naukami. Wszystko jest schematyczne i szablonowe. Czy Jezus nauczal tylko w swiatyniach ? czy moze tam gdzie bylo miejsce i znajdywal sluchaczy. Mnie nie interesuje zbytnio zdanie ksiezy bardziej interesuje mnie zdanie ludzi wierzacych jak oni odnosza sie do wiary chrzescijanskiej i tego w co wierza. Lubie rozmawiac i lubie sluchac dlatego zawsze bede traktowany jako atakujacy bo zadawanie pytan zawsze bedzie postrzegane jako atak.

                    Gość_ChuckNorris
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Wierni a wierzący

                      Tylko, że SCZ potwierdził to co napisałem wyżej. Wierzy ale całkowicie odcina się od wszystkich innych organizacji kościelnych bo uważa je za zbędne w swojej wierze. Jest wiara w coś , jest jej skutek w postaci braku innych zobowiązań i jest OK. Natomiast dyskusja toczy się o ludziach, co to mówią na co dzień "jestem wierzący- niepraktykujący" co jest stwierdzeniem asekuracyjnym, gdyż gdy przychodzi co do czego to chcą ślub kościelny, chrzczą dzieci itd. Nie tędy droga, przede wszystkim trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie w co wierzę i czego potrzebuję by tą wiarę umacniać. Ze swojego przykładu powiem Ci, że mi modlitwa w Kościele dużo daje, łatwiej jest mi się tam skupić niż np w domu, czy na łące(nawiązując do Twojego przykładu). Żaden ksiądz nie jest dla mnie wyrocznią, której musiałbym okazywać posłuszeństwo. Dlatego też jego zdanie nie jest dla mnie istotne. Nikt nie powiedział, że księża we wszystkim mają rację. Nie mają, szczególnie Ci, którzy swoim postępowaniem znacznie odbiegają od tego co głoszą. Należy umieć odróżnić dobro od zła i tyle, a niektórzy księża potrafią mówić ciekawe kazania, których naprawdę warto posłuchać, choćby po to, żeby zastanowić się nad rzeczami, na które zwykle brakuje czasu.

                      P.S. Mam nadzieję, że nakreśliłem Ci temat z punktu widzenia osoby wierzącej i w żadnym razie nie uznaję Twoich pytań za atak.

                      TropicielAbsurdu
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Wierni a wierzący

                        Dziekuje :-) widzisz o to mi chodzilo :-) rozmawiamy . Jak bede mial czas to odniose sie do Twojego postu ewentualnie jutro :-) naprawde dziekuje za kulturalna odpowiedz :-)

                        ChuckNorris
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 18

                  Odp.: Wierni a wierzący

                  Tropicielu, rację masz, zaiste. Niestety tylko po części. Faktycznie, pierwsze słowa o kk jako takim padły podczas wieczerzy, albo raczej uczty. Z tym, że Jezus już od czterech wieków spoczywał sobie spokojnie w grobie.

                  Praktykować wiarę nie zawsze równa się z uczęszczaniem na zebrania i msze. Może równie dobrze chodzić o kultywowanie podstawowych założeń i przekazań Biblii, które zaiste w kościele próżno szukać.

                  JaroslawIlczynski
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 28

              Odp.: Wierni a wierzący

              Chuck Norris ma racje.

              Gość_lolo
              Zgłoś
              Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 7

            Odp.: Wierni a wierzący

            Jezus był Żydem, ze względu na odległości do Jerozolimy każdy Żyd miał obowiązek raz w roku iść do świątyni w Jerozolimie i Jezus tak czynił. Poszukaj w Piśmie św. o tym, bo jesteś niedouczony.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Wierni a wierzący

              A ChuckNorris nadal sie kłóci z dzieciakami o św Mikołaja i za nic w swiecie nie może ich przekonać ,że prezenty kupuja rodzice.

              Burzum
              Zgłoś
              Odpowiedz
1 post w tym wątku został wyłączony z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tym postem.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę