No,to coś tu nie tak. Albo katolików jest mało, albo coś z wypełnianiem katechizmu przez nich jest słabo. Wszystko się sprowadza do wychowania. Nauczyciele religii w tym katecheci i księża oraz rodzice, coś się nie spisują. Jest może jakieś inne wytłumaczenie?
Swoja droga zauwazylem, ze do wielu zagorzałych katolikow nie dociera, ze mozna wierzyc w Boga, czytac Biblie i nie chodzic do kosciola. Niektorzy nie potrzebuja posrednikow w wierze. No i piekny cytat :)
Mt, 6, 5-7
"Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."
ciemniak12 zawsze pomija ten fragment.
Oto inne piękne cytaty (ku kontemplacji - w kontekście @szczery):
„Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: <<Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu Ojca mego targowiska>>””. (Jn 2, 16)
„Potem uczył ich mówiąc: <<Czyż nie jest napisane: ‘Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów,…’>>” (Mk 11, 17)
„Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”. (Mt 18, 20)
„I nauczał codziennie w Świątyni…” (Łk 19, 47)