LudziĄ?
No to jak mają ludzi powiadomić że kandydują? Wyborca z natury jest leniwy i sam z siebie ani na spotkanie nie pojdzie ani się nie bedzie chciał dowiedzieć cokolwiek.
Ale to jakaś bzdura. Jeżeli ktoś należy do partii (lub do komitetu takiego jak Pana Prezydenta) to nie ma nic do gadania, bo o wszystkim decyduje wódz. Może się wsłuchiwać, nasłuchiwać a i tak wszystko zależy od wodza. Wierzycie w to, że taki radny zagłosuje przeciw wodzowi? Wybierajcie ludzi a nie partie. Radni wsłuchują się w innym celu.
Jako jedyny Pan się wypowiedział. To się ceni i odróżnia Pana od innych w dobrym tego słowa znaczeniu.