co sadzicie o facetach typu ,,wieczne macho" ? lub o kobietach nie myslacych o stalych zwiazkach ? czy takie zachowanie jest normalne?
a co. przeszkadza ci coś? ja jestem singielką i nie mam zamiaru przez parę najbliższych lat wchodzić w stałe związki, według ciebie to oznacza, że powinnam żyć w celibacie? drobnomieszczańska jesteś i baardzo puderyjna, nic ci dziewczynko do tego, każdy robi to co mu się podoba, a wchodzenie do cudzych łóżek z buciorami, co robisz dokładnie w tej chwili to jest dopiero jak to ujęłaś ''nienormalne''...
Lubie takie kobiety ale równocześnie uważam że są płytkie i łatwe nienadające się napewno na materiał na żone.A facetowi to wszystko przystoi bo taka jego natura.
ja np bylam bardzo zakochana ale przezylam zawod milosny i ciezko jest mi teraz komukolwiek zaufac do tego stopnia zeby z nim byc. dlatego jestem sama
Taki gatunek poprostu i niezmieni się,na żone sie nienadaje jedynie do agencji.Od razu lepiej sobie z głowy wybić
Błędnie myślisz. To że Ty masz swoje konserwatywne poglądy na temat związków nie oznacza że każdy kto woli być singlem jest od razu rozwiązłą prostytutką. Szacunek do własnej osoby a ilość łóżkowych partnerów to dwie odmienne sprawy. Sam jestem singlem bo nie jarają mnie ciepłe kapcie, żonka przy garach i gazetka podstawiona pod ryjek po robocie i doskonale rozumiem dziewczyny które nie chcą wkomponowywać się w małżeńskie ramy. Nie obrażaj ludzi tylko dlatego że mają inne podejście do życia niż dyktuje populizm
tak popieram cię powinni założyć agencje ale z takimi jak ty każdy ma prawo robić co chce i z kim chce
już wy nikogo nie rozliczajcie jak ktoś się w takiej singielce zakocha to sam oceni czy akceptuję ją ze wszystkim czy nie