Ciekawe czy ten Pan wystawia rachunki za swoje usługi...
Witam!
Ja piszę w tym temacie jak widać dopiero drugiego posta. Zawsze podpisuję się pod swoimi postami. Narazie i tak jest spokojnie bo szczerze mówiąc to myślałem, że od razu ktoś zacznie mnie zrównywać z błotem pisząc o "brakach umiejętności, marnym sprzęcie czy też braku kultury osobistej itp" Naczytałem się na wielu forach takich postów od "osób życzliwych" które nawet nie znają zainteresowanego, nie widzieli jego materiałów ani też nie wiedzą jakiego sprzętu używa i jakim jest człowiekiem. Cóż tak bywa - "lepiej kogoś stłamsić na początku bo jak już znajdzie uznanie u klientów to będzie ciężej"
Pozdrawiam wszystkich życzliwych i tych mniej również ;)
Sylwek
Gościu z 16.30 nie wiesz co to jest konkurencja? Od zawsze tak było, że klienta trzeba było jakoś do siebie przekonać, np. konkurencyjnymi cenami na początku - stąd np. promocje w nowo otwartych sklepach itd. Jak już zyska dobrą opinię i referencje to pewnie i ceny podniesie, to normalne.
Swoją drogą, to niektórym się nigdy nie dogodzi -jak ktoś dopiero zaczyna i życzy sobie sporo za swoje usługi to narzekania, że za bardzo się ceni, a pewnie nic nie umie. Jak ceni się mniej już "doświadczona" konkurencja - też źle, bo psuje rynek "starym wyjadaczom" ;)
Będę obserwowała poczynania tego Pana, za prawie 2 lata biorę ślub i do tego czasu chcę zapoznać się gruntownie z ofertami ostrowieckich fotografów i kamerzystów.
Bardzo dobrze, że znaleźli się ludzie, którzy burzą te nasze ostrowieckie kartele. Właśnie tak trzeba robić, mniejsza cena, dobra jakość = więcej klientów. Panie Sylwku, życzę powodzenia i będę pana polecał, mimo, iż nie widziałem jeszcze pańskich materiałów. Każdy pewnie i tak najpierw je obejrzy, zanim się zdecyduje pana zatrudnić, więc nie widzę problemu ;)
Każdy ma prawo zaczynać jak chce.Dajcie mu spokój,jak będzie zły sam odpoadnie ,jako słabe ogniwo.Rynek jest dla wszystkich a każdemu staremu wyjadaczowi w branzy ,fałszywcowi ,który podcina komuś nowemu skrzydła życzę aby sam wpadł we własną zasadzkę.
Vicky Pollard, to Ty? :)
Witam!
Jeśli chodzi o chrzciny córeczki Moniki i Pawła to jak najbardziej ja im kręciłem :)
Pozdrawiam
Sylwek
Panie Sylwestrze przerabiałam juz ten temat tu na forum i powiem szczerze - popieram Pana podejście do tematu, jednakżekonkurencja zagada podkreślam ZAGADA i PRZEKRZYCZY Pana w tum temacie broniąc swoich interesów i wymyślając kosmiczne kwoty za swoje usługi . po rozeznaniu rynku rzekoma kwota 1500,- to wg. wiekszości ostrowieckich PROFESJONALISTÓW to już jest barter, wiec tak czy inaczej szkoda męczyć na nich paluszków na klawiaturce i strzępić języka. ja ze swojej strony życzę powodzenia w rozwijaniu biznesu i wielu zrealizowanych produkcji
I.
Mi się podoba - jaką kamerą Pan filmuje bo bardzo ładnie rozmywa drugi plan a i druga sprawa to czy filmuje Pan sam bo wygląda tak jakby były ujecia z dwóch kamer przeważnie na fragmentach w Kościele
Dziękuję za miłą opinię i życzę wszystkiego dobrego dla Pani i Męża :)
Pozdrawiam
Ja niestety nie mogę polecić, gdybym wiedziała, że film będzie na takim a nie innym poziomie, to na pewno dopłaciłabym i poszukała innego kamerzysty.
Witam serdecznie
Czuję się zobligowany do kilku wyjaśnień odnośnie zarzutów Pani w poście powyżej. Szkoda, że Pani się nie przedstawiła i o jakichkolwiek problemach dowiaduję się dopiero z forum.
1)Odnośnie "poucinanych głów to jak najbardziej nie powinno coś takiego znaleźć się na filmie i jest to ewidentne przeoczenie, które zostałoby poprawione gdybym tylko otrzymał jakąkolwiek informację o tym.
2)Zapewniam Panią, że filmowanie ze statywu nie wiąże się tylko z postawieniem go ponieważ głowica ma zakresy regulacji w dwóch płaszczyznach a dodatkowo obiektyw funkcję zoom więc praktycznie przy obsłudze go mamy możliwość filmowania "gości" w zakresie min 180stopni (zakładając stanie przy ścianie.
3)Odnośnie uwiecznienia na zdjęciach to niestety nie jesteśmy jasnowidzami i nie wiemy czy aktualnie jesteśmy w kadrze fotografa. Wystarczyło żeby podszedł i poprosił żeby któreś z nas się cofnęło i nie byłoby problemu. Współpracujemy z wieloma fotografami i jest to rzecz naturalna, ze staramy się "nie wchodzić sobie w drogę"
4)Co do "życzeń do kamery" i podejścia do Państwa stołu to nie jestem w stanie dokładnie ocenić bo się Pani nie przedstawiła i nie wiem jak to miało miejsce ale jeśli dobrze się domyślam o kogo chodzi to jak podchodziłem to raczej Państwa przy stole nie było. Być może przyszli Państwo w trakcie ale na pewno nie byliście wtedy gdy rozpoczynaliśmy nagrywanie.
Jeżeli Pani by się przedstawiła to moglibyśmy rozwiać wątpliwości bo anonimowo to można pisać co się chce.
Pozdrawiam
SJ