Wola Boza.
Pewien czlowiek chcialpoznac , jak wyglada swiat, w ktorym wypelniana jest wola Boza.
Aniol stanal przy nich i powiedzial chodz.
-Chodz ze mna a pokaze ci drogi Pana. Nie namyslajac sie dlugo poszedl
za aniolem. Spotkali na swojej drodze dwoch ludzi. Jeden czlowiek zly wreczyl kielich drugiemu-dobremu.
Aniol zaczekal az zasnal, zabral kielich dobremu i zaniosl do zlego. Czlowiek idacy z aniolem spytal
-co robisz, pzreciez to zlodziejstwo
Aniol odpowiedzial:Nie zadawaj pytan , tylko chodz i patrz, a poznasz drogi Boze.
Poszli , wiec dalej do chaty pewnego biednego czlowieka. Gdy wyszedl z domu, anil podpalil
jego dom.Zirytowany czlowiek idacy z aniolem oburzyl sie na niego
i zaczal gasic plomien , jednak aniol mu nie pozwolil.
-Jak mozesz podpalic dom tego biednego czlowieka. Powinienes pomagac ludziom a nie
ich dreczyc-krzyczal czlowiek.
-Powiedziales , ze chcesz poznac zamysl Boga , to nie wtracaj sie, tylko chodz dalej.
Idac dalej dotarli do strumienia i zatrzymali sie przed kladka.
Gdy zblizyl sie Ojciec, ze swoim synkiem i weszli nad kladke, aniol przewrocil
kladke tak, ze Ojciec z synkiem wpadli do wody.Prad wody porwal dziecko i utopil sie.
Ojciec wyszedl z wody i zasmucony wrocil do domu.
-Nie tego juz za wiele. Znioslem jak okradles sprawiedliwego, podpaliles do biednego czlowieka,
ale to ze zabiles niewinne dziecko to za duzo.
Nienjestes zadnym aniolem tylko demonem-krzyczal czlowiek zdzierajac kaptur z glowy aniola.
-Jestem aniolem wyslanym na ziemie przez Boga, aby wypelnic jego wole na ziemi,
a tobie wyjasnic jaka jest jego droga-odpowiedzial.
-Nieprawda Bog taki nie jest. na pewno nie kazal ci robic tego co robisz-krzyczal dalej czlowiek.
-Dobrze. Opowiem ci dlaczego zachowalem sie wlasnie tak w kazdej sytuacji.
Otorz w kielichu, ktory zabralem sprawiedliwemu czlowiekowi byla trucizna. Gdybym zostawil
ten kielich czlowiek ten otrulby sie. Czlowiek podstepny, ktory chcial otruc sprawiedliwego
poniesie kare za swoje czyny. Biedny czlowiek, ktoremu podpalilem dom znajdzie w zgliszczach
wielki skarb, ktory pozwolil mi zyc dostatnio do konca dni.
Czlowiek , ktorego spotkalismy nad strumieniem, byl zlym czlowiekiem .
Nie chce znac Boga i prowadzi zycie bardzo rozwiazle.Po stracie swego malego synka,
ktory i tak znajdzie sie w Niebie, nawroci sie do Boga i zmieni swe zycie.
I tak abaj beda w Niebie.
Gdybym tego nie uczynil, obaj zostaliby potepieni.
Czlowiek zrozumial, ze Bog widzi wszystko inaczej bardziej doskonale, niz sami ludzie.
Zrozumial, ze na wszystko ma najlepsze rozwiazanie, choc zewnetrznie wydaje sie bardzo bolesne.
Bog umilowal ludzi, wiec czyni wszystko dla ich dobra, choc na poczatku tego nie rozumiemy.
Niekoniecznie wszystko musimy rozumiec.
Czasem po prostu wystarczy ZAUFAC BOGU.
18.50
Też tak to widzę w faktach mojego życia. Wszystko jest po coś. Sens pewnych zdarzeń odkrywamy po czasie. Toteż staram się nie psioczyć, gdy dotyka mnie coś, co po ludzku trudno przyjąć. Czasami mi się to nie od razu udaje, ale Bóg mi pomaga wejść na drogę pokory i wracam. Gdy pozwolę mu się przeprowadzić przez cierpienie, jarzmo bólu jest nieporównywalne mniejsze, a cierpienie lżejsze.
Dziękuję za przytoczenie tych słów nieznanego autora.Ich kwintesencją są słowa: "Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami- wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślą mi waszymi." (Iz. 55, 8-9). Pozdrawiam
Felice zamiast mózgu ma wszczepioną w głowę baśń żydowską i rzuca cytatami.Kobieto,ogarnij się i przestań pieprzyć o tym,że Bóg Cię kocha ,bo Twój chłop zacznie byc zazdrosny.
Ciebie (12:55) to chyba Bóg opuścił, chociaż bardzo bym tego nie chciał!
Magilla
gość 12.55 twoje słowa są tragiczne... jak możesz tak się odnosic do kogoś kogo nie znasz, czemu ranisz czyjeś uczucia i odczucia, skoro sam ich nie masz?
https://www.publixo.com/text/0/t/19860/title/Najwieksi_nie_pekaja_przed_bogami
Wiara jest wazna jesli pomaga czlowiekowi (bo do tego byla powolana). Jesli powoduje poczucie winy, niedobre mysli, nienawisc do drugiego czlowieka to nie spelnia swojej roli.
Do Boga nie da się dojść bez pośredników - samemu człowiek prędzej zabłądzi niż osiągnie prawdę.
Jedynym posrednikiem najwazniejszym jest Duch Swiety. To on wskazuje droge, modlitwy.......