Dla wielu na tym forum to jedno i to samo :) do puki ksiądz nie potwierdzi to czegoś nie ma .
Jeżeli o mnie chodzi te 3 rzeczy które wypisałaś nie idą ze sobą pod rękę .
Palili wierzący ludzie na polecenie Kościoła wtedy tylko katolickiego w tej części Europy .
Wiara była szerzona krwią i mieczem wielu na pewno za tym do tej pory tęskni .
no wlasnie ciekawie sie robi ciekawe na jak dlugo hehe
Pajączku ale ta obca rasa jak to nazwałeś może być właśnie Bogiem. Dla mnie jedno nie wyklucza drugiego natomiast ty pisząc takie rzeczy wykraczasz poza nurt ateizmu..
jedni swoje,drudzy soje i po co to.miłujmy się i tak jest tyle zła na co dzień.
a z nich największa jest miłość
za św.Pawłem
Wiara-to ,,Coś" co jest w każdym z nas ,nie zależnie w co wierzącym,to to co odróżnia nas od siebie.Wiara- to nie to samo co pobożność,pobożność -to zewnętrzne okazywanie wiary,a prawdziwie wierzący,na przykład w Chrystusa ,miłość ma w sobie.Wiara to coś nie uchwytnego,nie potrzebne mi dowody,ja po prostu wierzę.Miłość,to chęć dawania ,nie koniecznie rzeczy materialnych,czasem wystarczy dać komuś chwilę swego czasu, niesienia pomocy,wsparcia słowem.Nadzieja -nie tylko na zbawienie,ale również siła którą mamy aby dżwignąć się z ,,upadków" codzienności.Wiary ,nadziei,miłości,ma w sobie zbyt mało jeszcze oksymoron,pisząc,,Nie wierzysz,to wynocha".
Bardzo cenię pajączka,mimo jego chęci udowodnienia swego ateizmu.Nikogo nie obraża nie wyśmiewa.Jego wiedza o chrześcijaństwie,o inkwizycji jest nieomal zerowa,Ale jego delikatne prowokowanie,pokazuje jak mało wiemy o swojej wierze ,bo mało jest sensownych i popartych argumentami,odpowiedzi na jego sugestie.Dobrze ze został tu przytoczony św.Paweł.,Jego przemiana,z wojującym z pierwszymi chrześcijanami Szawła w apostoła Pawła,jest najlepszym przykładem Mocy Bożej-wiary,nadziei i miłości.
Pewnie masz rację pisząc,że mam zbyt mało jeszcze wiary, nadziei i miłości,ale... słowa "nie wierzysz, to wynocha" już w poprzednim moim poście powinny być opatrzone cudzysłowem, bo są raczej cytatem (choć nie dosłownie), niż moim własnym zdaniem. Taka spontaniczna reakcja na post, który już został wyłączony z wyświetlania.
Pajączek.!możesz być ateistą,co mnie to?Ja wierze w Boga a nie jakieś istoty pozaziemskie-Nie będziesz mial bogów cudzych przedemną-i tak w Ufo nigdy nie wierzylam.W ludzi nie wierze(już)nie raz sie przewiozłam.Pajączku nie krytykuje cie każdy ma swoje zdanie,ok.Kocham Boga chociaż nie jestem dewotą,i nie zawsze postępuje jak powinnam,Swięta nie jestem,ale wierzę i kocham go.
a po co piszesz "co mnie to?" to takie troche ordynarne .przeciez dyskutujemy Ty mowisz swoje racje a ja swoje i analizujemy argumenty droga dyskusji.kosmici to jedna z wielu mozliwosci .moze i nie jestem pelnym ateista tak jak Wy nie jestescie pelnymi katolikami :-D wiedze o inkwizycji i wyprawach krzyzowych czerpie z ksiazek i uwazam to za dobre zrodlo. swojego czasu chrzescijanstwo niewiele roznilo sie od dzisiejszego islamu.a jezeli bog faktycznie istnieje to raczej nie utozsamialbym go z zadna z ludzkich religii .jest to raczej samolubna istota. stworzyla nas jako marionetki ,bedziesz postepowac tak jak on chce to dobrze a jak juz nie to do piekla. przynajmiej tak twierdzi religia.albo po prostu nas obserwuje i ma dobra zabawe skoro jeszcze istniejemy
Żywot św. Pawła to do pewnego momentu żywot prostego żołnierza, który trafił akurat na największą nienawiść w stosunku do chrześcijan. Gdy byli oni prześladowani i okrutnie mordowani na arenach, Szaweł, który później przechrzcił się na Pawła, przodował w tym procederze. Dopiero objawienie Jezusa uświadomiło mu, że wiara chrześcijan jest tą prawdziwą wiarą ? zmienił imię na Paweł i odtąd stał się jednym z największych krzewicieli wiary. Zginął męczeńską śmiercią, ukrzyżowany głową w dół ? mówił, że nie jest godzien umrzeć dokładnie tak, jak Jezus.
Głową w dół,został ukrzyżowany św Piotr.Szaweł nigdy nie był prostym żołnierzem,był obywatelem rzymskim,pełnomocnikiem namiestnika,osobą bardzo wykształconą szczególnie w prawie.Dlatego że miał obywatelstwo rzymskie z urodzenia,nie nabyte,za zasługi czy kupione,ścięto mu głowę mieczem.Tak do dziś pokazywany jest jego wizerunek .Ale to takie mało istotne szczegóły.
Z nieprzyjaciela Jezusa święty Paweł stał się tak bliski swojemu Mistrzowi, że żył całkowicie dla Niego. Nawet kajdany nie przeszkodziły mu w głoszeniu Ewangelii. Apostoł jest mistrzem w tym, jak głosić wszędzie i wszystkim Chrystusa. Paweł bowiem, odkąd został zdobyty przez Chrystusa, nie wyobrażał sobie życia bez Niego. Chrystus nadawał jego życiu sens, a także był jego siłą i pomocą w trudnościach i doświadczeniach. Paweł był Apostołem Chrystusa i jego świadkiem tak bardzo oddanym swojemu Mistrzowi, że myślał zawsze tylko o jednym - by żyć tajemnicą Chrystusa.
Pięknie ,odpowiedz na szóstkę.O św Pawle jeszcze tylko tyle że jest pięknym przykładem mocy Bożej.we wcześniejszym poście,ktoś napisał że ,Bóg jest zimny i traktuje nas jak marionetki.Odpowiedzią na tę bzdurę ,jest życie św Pawła.Jego żywot pokazuje że ,Bóg nawet zło i okrucieństwo potrafi zamienić w miłość .