obrazasz mnie typowe dla katolika fanatyka :D szkoda slowa to marna bron :D
jeśli tak ma wygladać ta rozmowa to nie ma najmniejszego sensu
no nie ma bo kazdy ma problem z kims o odmiennym zdaniu :D
z tego co widze,to nie tylko na tym profilu masz odmienne zdanie,wszystko co dotyczy kościoła i księży to w jakiś sposób cię razi
poczytajcie
Wiara, nadzieja i miłość to trzy podstawowe wartości, najwazniejsze uczucia. Przez życie idziemy zawsze z małym światełkiem w sercu, które z czasem się powiększa i świeci coraz jaśniej - jest to nadzieja, pomaga ona ptzrtrwać trudne, ciężkie sytuacje. Wiara pomaga nam zrozumieć coś, czego nie potrafimy pojąć. Miłośc to częśc życia, która nas uczy zrozumienia i cierpliwości, pojednania i poświęcenia dla drugiego człowieka. Życie bez wiary, nadziei i miłości jest płytkie, nieważne i bez sensu. Ze wszystkich darów od Boga te uczucia są najbardziej ukryte, niedostrzegalne, ale jednocześnie najwazniejsze i najsilniejsze.
Wiara (przeświadczenie, przekonanie, pewność, żę coś jest prawdą, że coś jest słuszne; ufność, że coś się spełni, wierzenie w coś). Dzięki niej stąpamy po ziemi, staramy się przetrwać najgorsze dni, zapomnieć o tragediach dnia codziennego. Żyjemy własnym tokiem, nadajemy lepszy sens istnieniu. Umiemy wierzyć w to, że kiedyś będzie lepiej, że zapanuje spokój, przyjaźń na świecie.
Nadzieja (oczekiwanie spełnienia się czegoś pożądanego; ufność, że się spełni, urzeczywistni). To ona wskazuje nam Drogę Prawdy i Życia. Jest naszą opoką, wspiera duchowo i emocjonalnie, dowartościowuje człowieka. Chroni przed nieszczerością, zaklamaniem, oszustwem.
Miłość (głębokie przywiązanie do kogoś lub czegoś, umiłowanie, kochanie kogoś, czegoś; gorące namiętne uczucie) jest oparciem, podporą. To ona pomaga wytrwać w obietnicach, np. przyjaźni, małżeństwie. Kochamy innych, bo chcemy. Kochamy, bo pragniemy, aby i ktoś obdarzył nas uczuciem miłości.
Człowiek, w którego sercu mają swoje miejsce wiara, nadzieja i miłość, łatwiej idzie przez życie. Taka osoba jest bardziej wytrwała, lepiej przeżywa ekstremalne sytuacje, jest silniejsza psychicznie, gdyż ma jakiś cel, do którego dązy i choć na jego drodze często bywają przeszkody, pokonuje je. Ludzie bez tych uczuć są puści i podatni na złe wpływy, nie wykazują szacunku dla drugiego człowieka i są mało tolerancyjni.
Mysli, które św. Paweł wyraził w swoim liście do Koryntian (1 Kor 12:31-13:13) dotyczy jego serca i jego usposobienia, nastawienia do życia. Dla niego najważniejsza była miłość. Dla mnie te wartości są mniej więcej równe. Wzajemnie się uzupełniają. Dla innego człowieka może byc najważniejsza np. wiara, gdyż być moze nigdy nie zaznał miłości. Biblia jest zapisem przykładów dobrego życia pokazującym nam, jak w życie wcielać nauki Chrystusa. Uczy nas nadziei, miłości i wiary. Nie jest ściśle określone, które uczucie jest najważniejsze. Wszystkie wartości są równe.
Witam,
Wiara - oznacza naśladowanie Chrystusa i ufanie Mu. Najpierw trzeba zrozumieć że jest się grzesznikiem i że w oczach Boga zasługuje się na potępienie. W świetle Biblii zbadać co jest grzechem, uznać to za nieprawość i pokutować, czyli trwać w tej decyzji. Potem zrozumieć co dla mnie zrobił Syn Boży na krzyżu - niewinny poniósł karę należną mnie winnemu. Uwierzyć że Jezus zmartwychwstał i teraz żyje. Poprosić Chrystusa o przebaczenie i wiarą je przyjąć. Uwierzyć że zbawienie jest z łaski i że nie można na nie zapracować dobrymi uczynkami. Zaprosić Chrystusa do swojego życia. Umrzeć dla siebie i zacząć żyć dla Niego. Wywyższyć Go ponad wszystko i ufać tylko Jemu. Naśladować Jezusa, uczyć się od Niego, trwać w Jego Słowie (Pismo Święte).
Nadzieja - na spędzenie wieczności z Jezusem.
Miłość - kochać Boga i sąsiadów.
Wiara w Jezusa to nie dodatek do Twojego życia. To nie dodatek do samochodu, domu, fajnej żony i dzieciaków. To nie wisienka na torcie. Żeby pójść za Jezusem trzeba się wyrzec wszystkiego co się ma, nawet własnego życia. Jezus tłumaczył to Nikodemowi w 3 rozdziale Ewangelii Jana. Powiedział, że musimy narodzić się na nowo. Bez tego nikt nie wejdzie do Królestwa Bożego. Musisz być gotowym na rewolucyjne zmiany w swoim życiu - wszystko musi stać się nowe. Proszę pamiętać że nie można tego wypracować samemu, własnym wysiłkiem, to dar od Boga. Jeśli szczerze poprosisz Boga, to pozwoli Ci zrozumieć Ewangelię i poprowadzi Cię do kościoła w którym cześć oddaje się Jezusowi. Naśladowanie Jezusa wiąże się także z prześladowaniem, odrzuceniem i cierpieniami. Ale nie ma nic lepszego na świecie jak służyć właśnie Jemu.
ciesze sieze jest chociaż niewiele osob zainetesowanych tym tematem
to nie jest juz forum tylko kacik wzajemnej adoracji bo jak widze osoby o odmiennym zdaniu sa besztane :D ale co tam :D
ja wyrazam swoja opinie , jesli wedlug was wzajemna adoracja to jedyna rzecz jaka sie robi na forum to cos jest nie tak. Napisalem ze dla mnie te 3 cechy odnosza sie do czego innego i nie ma miejsca na boga. dla mnie sa wazniejsze rzeczy takie chocby jak rodzina i przyjaciele i to do nich odnosze te cechy. Ale od razu zaczeto sie do mnie czepiac bo mam odmienne zdanie ....
Jeśli jesteś wierzący to oprzyj się na Autorytecie Kościoła , na Piśmie świętym, a nie na swoich jakichś tam opiniach
Jesli dla ciebie wazniejsze są rodzina,przyjaciele od Boga tzn.ze ponad niego przdkladasz rzeczy ziemskie.A od kogo je dostaleś?i tąrodzine co?Wszyscy przyjaciele zasadzą ci kopa jak im sie sprzeciwisz albo zostaniesz na lodzie.
moze dlatego przedkladam bo jestem ateista . A przyjaciele owszem zostawia mnie jesli ich wystawie a jesli Ty wystawisz boga rozumiem to on Ciebie nie zostawi czyli co bys nie robil zawsze trafisz do nieba ,tak ? Poza tym sa przyjaciele i przyjaciele. Tak samo jak nie ma normalnego malzenstwa bez zgrzytow tak nie ma przyjaciol ktorzy moga sie w czyms nie zgadzac. I uwazam ze jest to jak najbardziej normalne , nie mozna miec zawsze tego samego zdania co inni.Moje jakies tam opinie sa oparte na tym co widze i co moge przeanalizowac.Jezeli uwazasz ze moja opinia jest "jakas tam" to mnie obrazasz . A zalozmy iz uwazam ze to co jest teraz na Ziemii zawdzieczamy jakiejs obcej rasie ? z kosmosu, przylecieli zasiali zycie i od czasu do czasu sobie Nas obserwuja. Nie zaden bog tylko istota taka jak my tyle ze na wyzszym stopniu zaawansowania technologicznego. Czy wedlug Ciebie jest to smieszne albo nienormalne ?
to zapoczątkuj forum o ateizmie i pisz z osobami,którzy mają takie same poglady i jak ty i wiesz myślę,że osoba wierząca nie wejdzie na niego i nie będzie się przemądrzała jak ty.juz nie raz byłam świadkem jak ludzie zle mówili o Bogu a jak wiedzieli,że zostało im mało czasu,że ich koniec na ziemi dobiega końca to spowiadali się przepraszali Boga za to,że w niego zwątpili
wasza ignorancja jest porazajaca . Nie mowie zle o bogu . Ja w niego nie wierze wiec nie moge obrazac czegos w co nie wierze . Uwazam tylko ze kaplani z wyzszych szczebli manipuluja wiara tak zeby im zylo sie lepiej ot takie moje zdanie. Nie zaloze tematu o ateizmie b nie bede robil tematu wspolnej adoracji .Ja chce powymieniac poglady z kims odmiennego wyznania.
Ciekawa teoria. A ta wyższa rasa z kosmosu komu zawdzięcza życie? Kto ją zasiał i teraz od czasu do czasu obserwuje? Jeszcze wyższa rasa? A ją kto?