Sytuacja wyglada tak, mialem powtarzac semestr na uczelni, ale nie mialem jednak kasy i czasu zeby to zrobic, wiec nie placilem i nie chodzilem i teraz po roku przychodzi mi pismo ze mam zaplacic za ten semestr. Mial ktos moze podobna sytuacje?
No i masz kłopot, bo jak nie miałeś zamiaru kontynuować studiów to powinieneś złożyć rezygnację, a tak to oni teraz będą utrzymywać, ze ciągle byłeś studentem pomimo, że nie chodziłeś na zajęcia.
Skoro byłeś na liście to lipa. Miałem identyczną sytuację. Większy ból, że uczelnia odsprzedała dług...
Zapłać jak najszybciej - nic nie ugrasz. Jeśli olejesz sprawę skierują sprawę do sądu i będzie dużo więcej do zapłaty.
Jeśli nie złożyłeś wniosku o skreślenie z listy bądź o urlop to nadal byłeś na listach dziekańskich jako student uczęszczający na zajęcia, więc teoretycznie za ten semestr musisz zapłacić. Proponuję jednak przejść się do dziekanatu bądź nawet bezpośrednio do dziekana, wyjaśnić całą sytuację i poprosić o anulowanie zaległej opłaty, ewentualnie inne rozwiązanie tej sprawy. Z doświadczenia wiem, że niekiedy udaje się uniknąć takich opłat jednak to już jest dobra wola dziekanatów oraz dziekanów. Na chwilę obecną niestety musisz zapłacić.
Kiedys ta firma i mnie "sciagla" za dlug wobec uczelni. Udalo im sie poniewaz moj blad w nieznajomosci prawa pomogl im w sciagnieciu odemnie dlugu. No ale to juz historia. Tobie podpowiem tyle. Jezeli od momentu nie oplacenia semstru minely 3 lata nikt nie ma prawa zadzac od Ciebie tego dlugo. Wierzyciel (czyli uczelnia lub KGPN) ma maksymalnie 3 lata! na sciagniecie dlugu od dluznika (czyli do Ciebie) od momentu powstania zadluzenia.
prosze podac artykul ktory mowi o 10 latach za czesne?
- Prawo o szkolnictwie wyższym - wyłączający z zastosowania art. 750 kc
- Prawo o szkolnictwie wyższym - wyłączający z zastosowania art. 751 pkt. 2 kc
W związku z powyższym zgodnie z art. 118 kc jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat 10...
Przyznaje forumowiczowi racje! Okazuje sie jednak, ze to juz okres 10 lat. Kiedys bylo inaczej jak w moim przypadku. A tu podrzuce linka do tej informacji o okresie 10 letnim. http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,396500,sad-uczelnie-moga-przez-10-lat-scigac-studentow-zalegajacych-z-czesnym.html
a to jeszcze mam pytanie takie, czy jak zaplace ten dlug tej firmie to moi rodzice bd sb mogl odliczyc z PITu za nauke?
Nie do końca ja mam podobną sprawę - właśnie otrzymałem nakaz zapłaty z KGPN i zwróciłem się o pomoc do prawnika - http://pozwy.pl/artykul/3543/Sprzeciw-od-nakazu-zap%C5%82aty
Wyjaśnił mi, że sprawa jest do wygrania co prawda są orzeczenia o 10 letnim okresie przedawnienia ale coraz częściej sądu orzekają 3 lata gdyż jest to roszczenie okresowe.
Ja też miałem z nimi problem. Studia przerwałem w 2006 roku a kilka miesięcy temu przyszedł nakaz zapłaty z Lublina :/
Zacząłem szperać po internecie i z polecono mi kancelarię, która prowadziła już podobne sprawy (jak ktoś chce mogę podać namiary).
Napisali mi sprzeciw na 4 strony :D i sąd oddalił powództwo :)
Z tego co widzę w papierach, powoływali się na przedawnienie z art. 751 pkt 2 i 118 (świadczenie okresowe i roszczenie związane z działalnością gospodarczą).
Witam , ja przegrałem przed sadem okręgowym 30.04 no i pozostaje mi tylko zapłacić aż 11 tys. Może posiadacie informacje czy można ten wyrok zaskarżyć bo niestety nie ma takiej ilości pieniędzy . Podnosiłem zarzut przedawnienia ale sąd stwierdził inaczej . Mam nadzieję że w poniedziałek będę miał uzasadnienie wyroku i coś się da z tym zrobić .
Ja skorzystałem z LexVin - http://lexvin.pl/porady_prawne/3697/Wezwanie_do_zap%C5%82aty_przedawnionego_roszczenia Ich prawnik nie opierał się głównie na przedawnieniu ale wykazywał, iż KGPN nie udowodnił istnienia długu co zaowocowało sukcesem a apelacja KGPN została oddalona :)
Cześć Kuba,
Mam podobny problem. Sprawa aktualnie w sądzie. Możesz mi podać namiary ?