Z resztą najlepiej umówić się wcześniej z właścicielem co do pewnych rzeczy, żeby nie było później niedomówień. Ja polecam Pasje.
Co do devolay to wcześniej ustala się z właścicielem potrawy jakie mają być podane na weselu i on mówi co jest z czym i jak podane.
ja mialam wesele w sierpniu w pasji i bylam niezadowolona duzo brakow w jedzeniu,nie tak jak umawialismy sie obsluga na 25% .lokal niczego sobie ale mamy duzo do zarzucenia.
dewolay miał być z pieczarkami tak mówił chyba ustalałam wcześniej menu a nie poszłam na żywioł to oczywiste gościu z 22.03
a co do tego że każdy chce iść do domu to mógł powiedzieć że więcej nie przedłuży bo chce iść do domu a nie ceny takie walić mówi się otwarcie
Za takie przyjemności się sporo płaci to nie dziwne!
Bo wam się zachciewa Bóg wie czego!My jak umawialiśmy się to tak było. Obsługa szybka i dania takie jak były umówione wcześniej.
Też miałam wesele w Pasji 3 lata temu i wszystko było ok, tak jak się umówiliśmy z właścicielem. Obsługa sprawna, jedzenie dobre. Polecam ten lokal.
dokładnie, nikt nikomu nie będzie robił prezentu i siedział do godziny 12 w nocy za darmo, ludzie pracujący tam też mają określony czas pracy co zauważyliście podpisując to w umowie którą zawieraliście w lokalu a nie za przeproszeniem w remizie.Chcąc zostać dłużej trzeba zapłacić i to nie tylko w Pasji ale i w innych ostrowieckich lokalach.
Chciałam wyprawic wesele w Pasji, owszem mili właściciele, miła atmosfera ........ ale zapytałam czy moge zobaczyć w jakim stanie mają kuchnie i niestety nie wpuszczono mnie i nie dlatego że było coś organizowane czy przygotowywane. Zrezygnowałam z organizacji w tym lokalu wesela. Może i nikt na to nie zwraca uwagi ale czysta kuchnia to podstawa.
hahha a kto oglada kuchnie!!! Ja też bym Cię nie wpuscił jakbym był właścicielem
przegiecie kto to widzial zeby do kuchni wchodzic przy wybieraniu sali...
ohhhhh właściciel się odezwał
za dużo się naoglądałaś kuchennych rewolucji
ja też jestem za tym, żeby zajrzeć gdzie się da i do kuchni i do łazienki i jakie mają pokoje, czy nie ma jakiegoś grzyba w rogach