"Stronami w sprawie wydania pozwolenia na budowę są: inwestor oraz właściciele, użytkownicy wieczyści lub zarządcy nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania obiektu." - to tylko jeden maly drobiazg powodujacy przedluzenie procedur - bez niego moglbys sie ktoregos dnia obudzic majac za oknem sciane, bo tak sasiad wymyslil i ciekawe czy tez wtedy krzyczalbys na urzednikow, ze nie wspomne o ostatnim "sukcesie" czyli przegnaniu biogazowni, bez koniecznosci pozwolen inwestorzy by je po prostu postawili i dopiero bylby krzyk.
Ale ja nie kwestionuje konieczności uzyskiwania pozwoleń na budowę i konieczności przejścia całej procedury. Wkurza mnie tak długi czas oczekiwania na pozwolenie. 2 miesiące to skandalicznie długi czas.
"W środę firma Weiss otrzymała oficjalną informację o odrzuceniu wniosku. Głównym powodem był brak prawomocnego pozwolenia na budowę.
- Niestety nie przeskoczyliśmy biurokracji- mówi Andrzej Ligenza.- Mieliśmy decyzję ze Starostwa Powiatowego, ale nie prawomocne pozwolenie na budowę. Są tu jeszcze podane dwa inne powody odrzucenia wniosku, które muszę przeanalizować. Nie wiem, czy będziemy się odwoływać, będę w tej sprawie rozmawiał z doradcami w Warszawie"
Jak widać wniosek był żle napisany i nie tylko kwestia pozwolenia na budowę była przyczyną odrzucenia. Były jeszcze dwa inne powody o których łatwiej milczeć, bo wtedy winny wydaje się kto inny niż inwestor. Zwykłe odwracanie kota ogonem.
Inwestor powinien mieć świadomość w jakim kraju inwestuje , jakie tu obowiązuje prawo.
Wystarczyło wcześniej złożyć wnioski o pozwolenie na budowę i problemu by nie było.
Niestety ,w Polsce na pozwolenie na budowę czeka się 2 miesiące. Później jeszcze 2 tygodnie na uprawomocnienie i 7 dni na rozpoczęcie robót.
Czysty absurd ale umocowany prawem.
Pismen biogazownię nie przegnali urzędnicy ,ani prezydent!Twoi koledzy z Platformy lobbowali za tym skupiskiem smrodu.Biogazownie wycofały się bo był duży opór społeczny mieszkańców i przedsiębiorców.A właściwie to efekty dało dopiero mocne i merytoryczne stanowisko radnych PIS.Obecny szef klubu radnych Duda obnażył na konferencji wszystie ukrywane problemy i następstwa związane z biogazowniami i inwestorzy chyłkiem zaczeli się wycofywać!
Zanim ktos postanowi cokolwiek w okolicy zbudowac najpierw przeprowadzi maly wywiadzik, o ile rozumiem, ze biogazownia w miejscu cukrowni nie byla najszczesliwsza, to lokalizacja na Koszarach wcale nie musiala byc zla. Teraz radosc bo biogazowni nie bedzie, a za chwile bedzie narzekanie ze nikt w Ostrowcu nie inwestuje, a mnie to wcale nie dziwi - w tym klimacie nie ma sensu pakowac wlana kase (lub nawet pozyczona) w interes, ktory w kazdej chwili moze zablokowac jakis nawiedzony radny.
Najciekawsze w naszym mieście jest to, że cała masa ludzi zajmuje się tym czym nie powinna.Szum rozpętany wokół inwestycji Firmy WEISS jest w tym momencie tylko i wyłącznie na rękę tym którzy chcą przeszkodzić tej inwestycji.Błędy popełniają wszyscy! A od każdej decyzji można się odwołać. Ale do tego jest potrzebny spokój i rozsądek.O co na tym forum Proszę.
Prawda jest taka, że urzędnicy muszą się stosować do przepisów, które często są niespójne i niektórych spraw nie można po prostu z przyczyn proceduralnych przyspieszyć. Gdyby to zrobili w jakiś cudowny sposób (w sensie przyspieszyli omijając pewne przepisy) to wówczas CBA i CBŚ wpadałoby drzwiami i oknami. Wówczas dopiero pisałoby się na forum...
Miejmy nadzieję,że mimo wszystko inwestycja powstanie i kilkadziesiąt osób znajdzie zatrudnienie.Powodzenia.
Faktem jest że nie ma przyjaznej obsługi klienta w wydz. budownictwa.
Żenujące traktowanie wszystkich "z góry". Tylko co robiliby urzędnicy gdyby nie iwestorzy?
Co z tego że były też inne błędy,faktem jest że nie wydano na czas pozwolenia na budowe.Jakie błędy mogą się zdarzyć przy wydaniu pozwolenia?Albo się go wydaje albo nie.
http://ostrowiectv.pl/artykuly/1/242/kto_zawinil_%3f/.... i bez komentarza, chociaż ciśnie się na usta
Straszne jest to że nikt pewnie ze starostwa nie poniesie za to konsekwencji. 150 miejsc pracy szlag trafił bo,,,, się komuś nie chciało. W gminach gdzie szanuje się inwestora dostaje on opiekuna który pilnuje i dogląda wszystkich formalności i spraw inwestora w miejscowych urzedach. W O-cu mają to gdzieś, po swoje pensje pójdą 1-wszego do bankomatu, ale żaden się nie zastanowi skąd one się tam wzieły.
Czy to prawda że to wina Micha ?Dział odpowiadający za opieszałość podlega jemu.Platforma podobno chciała wpływu na obsadę miejsc pracy?A jak Weiss się nie zgodził to wyszło jak widać?
Coś moze byc na rzeczy bo ze strony starostwa cisza jak zasiał, licza że szum ustanie.
KIedy naród się obudzi ????? Urzędas zawinił to należy Go ukarać. Gdyby zawinił zwykły obywatel to już by był ukarany do trzeciego pokolenia (finansowo)
Kara się normalnych obywateli !Nikt nie ukara odpowiedzialnych za to członków platformy