na onkologii jest dużo chorych ponieważ big farma doi od panstwa miliardy za chemioterapie ktora zabija, tak jak chemia w jedzeniu, gmo, i geoinzynieria.. to system naczyń połączonych. Ciekawe czy jeszcze żyją witarianie? oni się niby żywią słoncem które jak wiadomo jest tylko kilka dni w miesiącu bo zasłania je lobby onkologiczne w ramach zarządzania promieniowaniem słonecznym programów SRM fałszywej nauki o nieistniejącym globalnym ociepleniu.
Mięso MOŻE powodować raka i mieć bardzo negatywny wpływ na zdrowie. Nie oznacza to że u wszystkich to wystąpi, bo każdy organizm jest inny i inaczej reaguje. A nie wszystkie raki układu pokarmowego są od mięsa. Pytasz o rzeczy niezwiązane z tematem - wątek jest o weganizmie i nie jedzeniu mięsa a ty pytasz się o rzeczy zupełnie inne. Ale dobrze, nowotwory są powodowane przez: fale elektromagnetyczne, promieniowanie radioaktywne, pleśnie, grzyby, alkohol, tłuszcz, stres, zatrucie środowiska - smog, pasożyty.
Skoro wątek jest o weganizmie, czyli o tym co weganie robią lub nie robią.
Tak się na forach przyjeło no ale skoro to Twój wątek to wyjaśnij o czym ma być
Jedzenie mięsa w dużych ilościach na pewno zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Zwłaszcza, że współcześnie w mięso pakowane jest od cholery różnego rodzaju syfu, a około 70% wszystkich antybiotyków na świecie ładowane jest właśnie w mięso. Świnki i krówki siedzą ściśnięte, chorują jedna od drugiej, więc wszystkie są szczepione i leczone antybiotykami. Poza tym wystarczy poczytać skład wędlin. Na pewno dieta roślinna jest zdrowsza. Chcesz jeść mięso - jedz, ale przynajmniej zastanów się 500 razy nad jego pochodzeniem i tym, co do niego wstrzyknięto. Nasi przodkowie mniej chorowali na nowotwory, bo mięso pojawiało się na stołach okazjonalnie, względnie 3 razy w tygodniu. Generalnie warto mieć krytyczne spojrzenie na żywność, bo właściwa dieta to na pewno połowa sukcesu, jeśli chodzi o zdrowe i długie życie.
ja b. lubię mięsko kurczaka jak upiekę to całego zjem. tak lubie
A wiecie szanowni dyskutanci, że w temacie który tu wałkujecie nawet Św. Paweł się pięknie wypowiedział w Piśmie Świętym ?
Sorry, ale Magda Gessler była pierwsza.
Warto mierzyć wyżej i wybić się ponad taki autorytet jak Madzia. Ale jak chcesz, to możesz i na nim poprzestać. Masz takie prawo. 17.27
Ty zamiast książki kucharskiej pewnie używasz pisma świętego. W Twoim przypadku wszystko jest możliwe, amiszko.
Dlaczego tym razem nazywasz mnie amiszką. Czyżby po psychozie z jechówką, nadszedł czas na amiszkę ? Co będzie następne ? I przestań wysuwać jakieś irracjonalne tezy. To może być objaw jakiejś choroby 01.37
Akurat ludzie w Edenie jedli jedynie owoce z drzew i krzewów, dopiero po wygnaniu z raju zaczęli jeść warzywa oraz produkty odzwierzęce - mleko, jajka, a po potopie dopiero mięso. Jest nawet dieta biblijna wymyślona przez pastora z USA - 80% surowych i 20% gotowanych owoców i warzyw. Należy pamiętać że Żydzi i inne ludy jadały mięso sporadycznie - w święta, kiedy było dostępne. Nawet w późniejszych czasach ludzie jadali mięso max. 3 razy w tygodniu bo po prostu go nie było - trzeba było przecież uhodować, zabić, oskubać/zedrzeć skórę, ugotować - cały rytuał aby zjeść mięso. A to mięso było lepszej jakości bo nie było antybiotyków, zatrucia środowiska itd. Ale nie było świadomości - pasożytów, bakterii, wirusów więc ludzie mieli ich pełno.
Popraw mnie jeśli źle kombinuję. Z twojej wypowiedzi z godz.8.15 domniemywać możnaby, że niejedzenie produktów pochodzenia odzwierzęcego, to jakby powrót do raju, do lepszego życia, według Ciebie
konkretnie to człowiek od pradawnych czasów był myśliwym i zbieraczem dopiero długo długo potem został rolnikiem .Mięso to najlepsze i najbardziej wydajne białko jak i aminokwasy bardziej niż roślinne i do tego jeszcze skóry do ogrzania.Więc nie pisz o jakimś edenie i jedzenie jabłek i sałatek bo człowiek to nie zając .
Jestem przekonana gustafson, że te bzdety gościa" prawda", to taka jedna z tych prawd, którą współcześni manipulatorzy tworzą wywodząc jakieś zjawiska, nie od początku, a od "odwrotnej strony", że użyję eufemizmu. Współcześni manipulatorzy to w ogóle udawadnialiby niemal wszystko snując swoje dywagacje od czasów najlepiej rewolucji francuskiej, tak jakby wcześniej nic nie było. Św. Paweł- mój wzór człowieka, który przejrzał wtedy, gdy stracił wzrok, nazywa tych przestraszonych w sferze jedzenia, ludźmi słabymi. Zgadzam się z Nim i tak myślę o gościu " prawda", że on nie tylko w sferze jedzenia uważa, że od tego zależy jego być, albo nie być.
"Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech."
Ryb, a nie marchewek. Czy ciemniakowa zrozumiała?
Ja tak, ale tobie coś się pokiełbasiło, bo nie jestem zwolennikiem jedzenia tylko jarzyn. Wróć kilka postów do góry. Może coś zrozumiesz 12.19.