jak sądzicie czy warto kupować mięso i wędliny od sprzedających z aut rzezników.słyszałam ze są swieże lepsze niż w sklepach?
Nie wiem jak mogą być lepsze wędliny skoro nie wiadomo w jakich warunkach były robione i z czego.Od kogoś znajomego czasami można zaryzykować ale na wierze w uczciwość wszystkich ludzi można się przejechać.
po kopernika jeździ pani na wli i sprzedaje swojska kiełbaske.
mam rodzinę na wsi i kiedyś widziałem jak wyrabiają wyrób na wiejskim podwórku w okolicach obory i kurnika,.nigdy bym nie kupił.
A ja widziałem w bardzo dużym zakładzie i po tym zostałem wegetarianinem.
Na pewno są świeższe jak słońce przygrzeje w kawał blachy...
wedzone to tak znowu szybko sie nie zepsuje nawet w upal, napewno zdrowsze niz te kurki w kebabach dovoltowwne pasza z antybiotykami, po ile swojszczyzne sprzedaja? tanio chyba nie jest co?
A w jakie dni ją można spotkać ?
Pewnie, że warto. Sam kupuje i jest najsmaczniejsze, a już na pewno smaczniejsze niż to zalegające na sklepowych półkach.
onie takie od chłopa wyrabiane w niehigienicznych warunkach.na bank bez badan weterynaryjnych.to wielkie ryzyko.
W zakładach nie jest czyściej. Wyroby z dodatkiem zwrotów, starego mięsa i sztucznych przypraw. Rolnik wyrabia wędliny tradycyjnym sposobem. Zamiast sztucznych przypraw jest sól i czosnek. Mięso jest świeże a nie nastrzykiwane aby z 1 kg wyprodukować od 1,5 do 2 kg. Nasi dziadkowie jedli wyroby produkowane w gospodarstwach i żyli długo w lepszym zdrowiu niż teraz my i nasze dzieci.
kiedyś jadłem świeżutkie bez żadnego sanepidu, świeżo wyrobione i żyje do tej pory i mam się świetnie. Bez przesady, nie chowajcie się ludzie pod kloszem. W takim wyrabianym żarciu dla marketów jest więcej chemii niź wszędzie indziej.
po ile sa wedliny na bazarze
W samochodzie kiełbasa po 26 zł, super. Miesiąc leży w lodówce i jest jak skała a nalotu białego czy pleśni nie ma nic, dobrze uwędzona i nie parzona. Polecam.