Główny Inspektor Sanitarny nie wie, co powinien zrobić rodzic, który przychodzi z dzieckiem do przychodni na badanie kwalifikacyjne.
W odpowiedzi na ten wniosek: [https://szczepienie.info/wniosek-gis-obowiazek/](https://szczepienie.info/wniosek-gis-obowiazek/) GIS odpowiada, że "nie wytworzył dokumentów".
Każdy ma prawo nie rozumieć, jak wykonać obowiązek i każdy ma prawo o to zapytać urząd, który zmusza do wykonania tego obowiązku.
Nikt nie może Ci stawiać zarzutu, że nie rozumiesz, na czym dokładnie ma polegać wykonanie obowiązku, skoro zwracasz się do urzędu z pytaniem, jak masz ten obowiązek wykonać.
Jeśli więc nie rozumiesz, o co tak właściwie chodzi w obowiązku "poddawania szczepieniom" Twojego dziecka, to możesz zapytać o to Twój sanepid, najlepiej od razu jak tylko dostaniesz od nich pierwsze wezwanie do "poddania dziecka szczepieniom".
Będziesz wtedy mieć dowód, że nie uchylasz się od obowiązku, skoro próbujesz ustalić, co masz dokładnie zrobić, żeby ten obowiązek wykonać.
Gotowy wzór pisma w formacie word można pobrać tutaj: [https://szczepienie.info/jak-wykonac-obowiazek/](https://szczepienie.info/jak-wykonac-obowiazek/)
20 FAKTÓW O RAFALE
"Nas na to nie stać". Konfederacja o 800+ dla Ukraińców. Bosak ostro: Polska daje wszystko za darmo
Unijna "cenzura" od 1 lipca 2025: Krok w stronę totalitarnego systemu na wzór Chin?
Od 1 lipca 2025 roku Unia Europejska wprowadza nowe regulacje w ramach Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA), które zmuszają użytkowników platform takich jak X, Facebook czy YouTube do weryfikacji wieku za pomocą specjalnej aplikacji. Oficjalnie chodzi o ochronę nieletnich przed nieodpowiednimi treściami, ale wielu widzi w tym coś więcej: zamach na wolność w internecie i pierwszy krok w stronę totalitarnego systemu kontroli, rodem z komunistycznych Chin. Czy UE zmierza ku cyfrowej dyktaturze?
Aplikacja do weryfikacji: Niewinny początek czy narzędzie inwigilacji?
Zgodnie z nowymi przepisami, każdy użytkownik w UE, który chce w pełni korzystać z mediów społecznościowych, będzie musiał zainstalować aplikację opracowaną przez firmy Scytales i T-Systems na zlecenie Komisji Europejskiej. Aplikacja ma potwierdzać wiek użytkownika, korzystając z danych takich jak PESEL, numer dowodu osobistego czy inne systemy eID. Choć twórcy zapewniają, że dane będą chronione zgodnie z RODO i technologią "zero-knowledge proof" (która rzekomo minimalizuje udostępnianie informacji), wielu użytkowników platformy X nie kryje obaw. "To cyfrowy kołchoz!" – piszą komentatorzy, porównując system do chińskiego modelu nadzoru, gdzie każdy ruch obywatela w sieci jest monitorowany.
W Chinach Komunistyczna Partia Chin od lat stosuje Wielką Zaporę Sieciową i system punktacji społecznej, który ogranicza dostęp do usług w zależności od "posłuszeństwa" obywateli. Czy unijna aplikacja to pierwszy krok w tym kierunku? W końcu brak weryfikacji wieku może oznaczać zablokowanie konta lub ograniczenie dostępu do platform, co w praktyce zmusza dorosłych do podporządkowania się systemowi. Wolność wyboru staje się iluzją, gdy alternatywą jest wykluczenie z cyfrowego życia.
Cenzura pod płaszczykiem ochrony dzieci
Unia Europejska tłumaczy, że nowe przepisy mają chronić nieletnich przed pornografią, przemocą czy hazardem w sieci. Obecne metody, takie jak pytanie o datę urodzenia, są nieskuteczne, więc Komisja Europejska postanowiła wprowadzić bardziej rygorystyczne rozwiązania. Brzmi szlachetnie, ale w praktyce oznacza to, że każdy użytkownik – niezależnie od wieku – będzie musiał poddać się weryfikacji tożsamości. To budzi skojarzenia z komunistycznymi reżimami, gdzie pod pretekstem "dobra wspólnego" wprowadzano powszechną kontrolę.
Na platformie X użytkownicy nazywają to "cenzurą 2.0". "Najpierw weryfikacja wieku, potem weryfikacja poglądów" – pisze jeden z komentatorów, wskazując, że system może ewoluować w narzędzie do monitorowania aktywności online. W Chinach rząd blokuje dostęp do stron krytykujących władzę, a w UE już teraz platformy są zmuszane do usuwania "dezinformacji" i "mowy nienawiści". Czy aplikacja do weryfikacji wieku stanie się furtką do dalszego ograniczania wolności słowa? W końcu, jeśli rząd może decydować, kto ma dostęp do internetu, to może też decydować, co ten ktoś w internecie zobaczy.
Droga do cyfrowego totalitaryzmu
Nowe regulacje to nie tylko aplikacja, ale także zapowiedź Europejskiego Portfela Tożsamości Cyfrowej, który ma zostać wprowadzony do końca 2026 roku. Portfel ten pozwoli na zarządzanie tożsamością online w całej UE, od logowania na platformy po załatwianie spraw urzędowych. Brzmi wygodnie, ale przypomina chiński system identyfikacji cyfrowej, który łączy wszystkie aspekty życia obywatela w jednym miejscu. W Chinach dane z aplikacji takich jak WeChat są wykorzystywane do śledzenia obywateli, a niezgodne z linią partii zachowania skutkują sankcjami. Czy UE, pod pozorem standaryzacji, zmierza w tę samą stronę?
Krytycy wskazują, że centralizacja danych w rękach unijnych instytucji lub prywatnych firm (takich jak twórcy aplikacji) stwarza ryzyko nadużyć. W przypadku wycieku danych lub przejęcia systemu przez niepowołane podmioty, każdy obywatel UE może stać się łatwym celem inwigilacji. "To ZSRR 2.0 w cyfrowym wydaniu" – alarmują użytkownicy X, widząc w tym powrót do komunistycznych metod kontroli społeczeństwa.
Czy można się sprzeciwić?
Na razie korzystanie z aplikacji nie jest formalnie obowiązkowe, ale brak weryfikacji wieku praktycznie uniemożliwi pełne korzystanie z platform społecznościowych. To klasyczna taktyka totalitarnych systemów: dajesz obywatelowi "wybór", ale tylko jeden jest realny. W Chinach obywatele muszą akceptować nadzór, by funkcjonować w społeczeństwie – od płacenia rachunków po podróżowanie. W UE, jeśli nie zgodzisz się na weryfikację, możesz zostać odcięty od mediów społecznościowych, które dla wielu są głównym źródłem informacji i komunikacji.
Niektórzy użytkownicy X wzywają do bojkotu nowych regulacji i poszukiwania alternatywnych platform, które nie podlegają unijnym przepisom. Inni proponują korzystanie z VPN-ów, by omijać ograniczenia. Jednak w dłuższej perspektywie, gdy Europejski Portfel Tożsamości Cyfrowej stanie się standardem, ucieczka od systemu może być coraz trudniejsza.
Wolność na celowniku
Unijne regulacje, które wejdą w życie 1 lipca 2025 roku, to coś więcej niż ochrona dzieci. Pod płaszczykiem bezpieczeństwa kryje się system, który może prowadzić do bezprecedensowej kontroli nad użytkownikami internetu. Wprowadzenie obowiązkowej aplikacji do weryfikacji wieku, a w przyszłości Europejskiego Portfela Tożsamości Cyfrowej, budzi skojarzenia z chińskim modelem cyfrowego totalitaryzmu, gdzie państwo decyduje, kto i co może zobaczyć w sieci. Czy UE, idąc śladem komunistycznych Chin, zamieni wolny internet w cyfrową klatkę? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: wolność w sieci jest coraz bardziej zagrożona.
Po co się tak rozpisałeś W sklepie pokazujesz dowód, żeby kupić alko. Jak wiek zweryfikować w necie? Ano tak j.w. Tak, wiem Foliarze, spiski, Reptilianie...
„Otwórz oczy SZWAJCARIA JEST PIERWSZYM KRAJEM NA ŚWIECIE, KTÓRY powiedział NIE MAMMOGRAFII.
MAMMOGRAFIA Usługi badań przesiewowych są również zawieszone w niektórych częściach Kanady, Włoch, Szkocji i Australii
- 50-60% "pozytywnych" wyników jest błędnych!
Tak więc zdiagnozowanie "raka piersi" w 50-60% przypadków pokazuje, że nawet nie istniał.
- Podczas badania pierś jest ściskana dużym ciężarem 10 kg/m2, a następnie zdrowa i bardzo wrażliwa tkanka piersi jest bombardowana promieniowaniem radioaktywnym.
- Stymuluje to wzrost guza i rozprzestrzenianie się przerzutów!
- Badanie 690 000 danych pokazuje, że duża liczba guzów piersi występuje u całkowicie zdrowych kobiet dopiero po mammografii!!!”
Massimiliano Grasso
okiem, kciukiem, za chwilę dupą. co wybierasz ?
Ale wystarczy, że nie będziesz wchodzić w ten wątek.
Problem rozwiązany.
Zrób nam przysługę i wyprowadź się w końcu do tej umiłowanej Rosji.
Sierpem i młotem pogonimy tęczowa hołotę!!!!!