Ano nie ma, takiej możliwości i dobrze. Prawie 50 pracowników zasiliłoby i tak sporą liczbę bezrobotnych. Rozważanie było czysto hipotetyczne. Dlatego proszę nie podpowiadać niezadowolonym, że mają się odłączyć. SM była jest i będzie niepodzielona. Już poprzednicy Pana pisali, że im większy podmiot tym można większe upusty negocjować przy dostawie mediów itp. A co do miotły to myśli Pan linearnie. Należy zakładać, że będzie lepsza. Tak mówi przysłowie. A przysłowia są mądrością narodu.
Jeśli chodzi o wspólnoty to SM jak najbardziej jest podzielna. Ustawodawca dał nam taką możliwość. Jeśli wszyscy członkowie w jednym dwóch albo więcej blokach chcą się oddzielić to nie można ich powstrzymywać. Jeśli niezadowoleni mają ochotę skorzystać z tego prawa to ani moje ani pana poglądy nic tu nie zmienią. To czy jest to ruch opłacalny czy nie należy tylko do ich osądu.
Jest przysłowie które mówi że darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. Wnioskuję z tego że jeśli konia się nie dostaje ale ma się okazję go wybrać to w zęby trzeba nie tylko zajrzeć, ale zapytać kogoś kto się na koniach zna czy wszystko z nimi w porządku. Dla pana może być to myślenie linearne, dla mnie jest to logiczne rozwinięcie zagadnienia, które wychodzi poza zachowaną w pamięci narodu mądrość i powraca do swojego źródła którym jest potrzeba i praktyka. Niezależnie czy mówimy o koniach czy o ludziach, życzę wszystkim zdrowych zębów.
Profesorze M. gdzie będzie wiecej zatrudnionych i gdzie będą większe koszty: w kilkudziesięciu sklepikach czy w jednym supermarkecie? Moim zdaniem podział na wspólnoty będzie się wiązał z koniecznością znacznego zwiększenia zatrudnienia.
Bzdura gościu z g.23:16 pofatyguj się do wspólnot już istniejących i zapytaj u źródła.
Teksty które pisane są o większych kosztach we wspólnotach piszą członkowie zarządów i rad nadzorczych ze strachu że tracą tak intratne fuchy.
Większe upusty dla liczniejszej liczby odbiorców są mitem,prezesi są zwykle kumplami szefów spółek sprzedających media i nie będą dla jakiś tam mieszkańców narażać ich wpływów.
Podaj przykład że jakaś SM płaci za coś mniej niż wspólnota.
Szanowny Panie. Myśli Pan logicznie. W supermarkecie zatrudnienie i ceny będą niższe. Jednak transfer zysków idzie nieopodatkowany w ręce obcego kapitału. Przy budowie Mini-Malu eksponowana była tablica, "Zatrudnimy 200 osób " . Rzeczywiście, zatrudnili przy budowie, ale to drobiazg. Teraz pracuje znacznie mniej. Kilkadziesiąt rodzin ma jednak zapewnione utrzymanie. Upadło kilkanaście sklepików, reszta dyszy ostatkiem sił. Ale zapewniam Pana, że te sklepiki, generują większe podatki ZUS i obciążenia fiskalne idące na nasze emerytury, infrastrukturę miejską i utrzymanie Państwa niż jeden supermarket. Piszę po raz ostatni idąc drogą Pańskiego myślenia. NIE DZIELMY SM KRZEMIONKI, lecz załóżmy w całości na bazie SM WSPÓLNOTĘ. Wtedy cytuję " gdzie będzie wiecej zatrudnionych i gdzie będą większe koszty: w kilkudziesięciu sklepikach czy w jednym supermarkecie?" Odpowiedź już Pan dał. Jeśli ze SM zrobimy Wspólnotę ale powtarzam, CAŁĄ SM przekształcimy we Wspólnotę bez rozdrabniania wtedy nastąpi właśnie, to o czym Pan pisze. I tu Balcerowicz , po pierwsze ekonomia, po drugie, trzecie, kolejne ekonomia. Czasy kiedy obowiązywała zasada nakreślona przez WKP(b). Niestety minęły. Polecam zgodnie z linią Rządu jedzmy więcej jabłek zawierają pektyny (ok. 1-1,5 proc.) i witaminy. Poprawimy sobie zdrowie i nerwy. Czytając tutaj wpisy, mamy zaniżoną odporność organizmu a nam potrzeba zdrowia.
Niby profesor, a dostrzega logiczne myślenie tam gdzie wypisane są same bzdury i do tego nie zauważa, że jeśli stworzyć na bazie całej spółdzielni jedną wspólnotę zamiast kilku mniejszych to nadal będzie to spółdzielnia...
"Niby profesor, a dostrzega logiczne myślenie tam gdzie wypisane są same bzdury i do tego nie zauważa, że jeśli stworzyć na bazie całej spółdzielni jedną wspólnotę zamiast kilku mniejszych to nadal będzie to spółdzielnia..." I o to chodzi. Ciastko zjeść - ciastko mieć.
Słusznie Pan zauważył, są to bzdury, ale tak wynika z rozumowania naszych drogich interlokutorów. Ja to tylko zebrałem z różnych wypowiedzi dopasowałem kontrargument z drugiej wypowiedzi i efekt jak widać. A jeśli chodzi o wspólnoty, to w Warszawie mają nawet 7 500 mieszkańców - nie mylić z członkami i funkcjonują.
A może urlopik. 35 stopni ciepła nie wpływa na myślenie, moje również.
Odpowiem tak w skrócie na kilka pytań odnośnie propozycji działań naszej grupy kandydatów:
Pkt.3 Licznik od wody na każdym bloku pierwszy krok. Drugi MEC –opłata za ciepłą wodę a nie za podgrzanie gdyż mieszkańcy nie mogą odpowiadać za ubytki wody w węzłach ciepłowniczych jeżeli takowe są. To na początek.
Pkt.4 Zatrudnienie mieszkańców w miejsce firm zewnętrznych .;Przykład : jedna z firm obsługujących SM w 2013r. wykonała usługi bez przetargu na kwotę prawie 800 tyś. zł. Kwota ta została wypłacona w ręce prywatnego przedsiębiorcy. Jeżeli tę samą usługę wykonali by mieszkańcy oczywiście za te same pieniądze dało by to 37 miejsc pracy dla mieszkańców. Do wykonania tych usług nie ma potrzeby zatrudniania tylu pracowników więc można to zrobić taniej z korzyścią dla SM. Jednocześnie można wynająć lokal zajmowany przez tę firmę za darmo-dodatkowe przychody dla SM.
Pkt.5 Wynika z działań pkt.4 praca, praca i jeszcze raz praca. Windykacja poprzez działania wewnątrz spółdzielcze wyłączając firmy które pogrążają mieszkańców w długach jeszcze bardziej.
Do Mirka.Sprawdzanie instalacji gazowej i elektrycznej przez pracownikow Spoldzielni w godzinach pracy.
Mirek w punkcie 4 o jakiej firmie mowa i o jakich usługach?
Mireczku nie prosciej zachecic tych osiedlowych specjalistow do zalozenia spoldzielni socjalnej i start w przetargach na uslugi, na pewno beda tansi niz firmy zewnetrzne.
Żeby spółdzielnia kogokolwiek zatrudniła musi to być firma i musi wziąć udział w przetargu. Jeśli są mieszkańcy dysponujący sprzętem i umiejętnościami do wykonywania prac to dla czego nie zgłaszają się z ofertami do spółdzielni? Przeglądałam listę przetargów i pojawiają się firmy i nazwiska z naszych osiedli, widać jeśli ktoś chce zatrudnić się do wykonywania prac to nic nie stoi na przeszkodzie.
Zachęcić - nie. Zorganizować spółdzielnię tak. Już są takie. Nawet jedna NASZA firma z Ostrowca była tańsza o 35 groszy na jednym punkcie. Malkontenci powiedzą phiiiiiii 35 gr. Ale pomnożyć to razy kilka tysięcy punktów i jest wymierny zysk. Nie wszędzie liczą się wielkie pieniądze i zysk. Ważne, że został przetarty szlak - więc do dzieła. Tak trzymać. Bierzmy przykład.
Mirek jak zwykle napisał to co mu kazano!Nie masz pojęcia o czym piszesz!Czym się różni podgrzanie od zurzycia?
W długach pogrążają się mieszkańcy sami bez udziału spółdzielni, przynajmniej Mirku że masz na myśli tych co nie płacą czynszu mimo posiadania dochodów których nie wykazują. Są tacy co prowadzą firmy celowo wykazujące straty aby unikać opłat i dopominać się o umorzenia i zapomogi, takimi oszustami też trzeba się zająć. W takim wypadku windykacja powinna współpracować nie tylko z MOPSem ale też urzędem skarbowym.
slusnie Panocku. trza jesce milicyje biuro sledcze dedektywuw i komitet robotnico chlopski. jak nie to janosika wexmie bogatym i do bidnym. loszustuw tepic. na gutwin.
Pkt.3 I znowu będzie różnica pomiędzy licznikiem zbiorczym na bloku a poszczególnymi licznikami w lokalach. Przecież licznik zbiorczy ma inną dokładność od liczników indywidualnych. Nic to nie zmieni a dodatkowo mieszkańcy zapłacą za przebudowę instalacji. Zawsze za ubytki płacą odbiorcy tylko najczęściej nie wiedzą o tym. Przecież wodociągi czy mec nie pokryją strat z własnych kieszeni (ewentualnie podniosą ceny jak będą mieć straty). Już od wielu lat mieszkańcy płacą za niebilansującą się wodę tylko wcześniej opłata ta była ukryta a teraz według nowych przepisów musi być wyszczególniona.
Do 08.51 - te odpowiedzi tak naprawdę pokazują nieznajomość rzeczy, są to tylko wyobrażenia nie poparte ani rzetelną znajomością przedmiotu ani jak sądzę doświadczeniem.
MEC sprzedaje ciepło. Dlatego opłata musi być za podgrzanie a nie za ciepłą wodę. Taki stan rzeczy wynika z przepisów. Komu się to nie podoba może zrezygnować z ciepła z MEC i w to miejsce wstawić kocioł opalany gazem, albo termę w każdym mieszkaniu. Wtedy i tak kupimy osobno wodę, którą podgrzejemy gazem za który również zapłacimy osobno.
Każda wyspecjalizowana firma wykona usługę i lepiej i taniej. Zatrudnianie na siłę dłużników do niczego dobrego nie prowadzi. Dłużników nie oddłuży a spółdzielnię wpędzi w większe koszty.
Jeszcze niedawno było utyskiwanie na pobłażanie dłużnikom. Teraz widzę odwracanie kota ogonem. Nie naciskać dłużników bo dodatkowo zapłacą. Na ile ja znam ten temat, to zanim do dłużnika trafi windykator czy komornik, to dlużnik jest o tym uprzedzany, wyznacza mu się najpierw termin na zapłatę i informuje jakie kroki zostaną podjęte w następnej kolejności, jeżeli nie zostanie podjęta spłata. Dlatego nie mówmy, że spółdzielnia poradzi sobie z tym problemem bez firm zewnętrznych. Prawdziwym problemem niezależnym od spółdzielni jest brak lokali socjalnych dla dłużników z wyrokami eksmisyjnymi, a to przecież właśnie ta grupa jest najbardziej zadłużona wobec spółdzielni.