Rzecz w tym że samochodów jest więcej niż miejsc parkingowych, nic nie da wykupienie sobie stałego miejsca, bo reszta i tak będzie parkować na trawnikach. Bież pod uwagę, że to zabiegi które działają w dużych miastach z dobrze działającą komunikacją publiczną. Żeby wyeliminować auta z osiedli trzeba stworzyć dla nich korzystniejszą alternatywę. Mieszkaniec Warszawy częściej ma wybór czy dojeżdżać do pracy autobusem czy samochodem, mieszkaniec Ostrowca nie będzie miał nawet połączenia autobusowego i inaczej do pracy się nie dostanie.
Do 14.43 Gienek nie odróżnia województwa od regionu.Do 11.28 zapytam ile spraw sądowych trzeba wam wytoczyć abyście w sposób cywilizowany odeszli od koryta?
Czytaj post z: Wczoraj, 12:56
Region małopolski to nie świętokrzyski jak się okazuje :)
Ustosunkuj się do tego, że żadnych dociepleń nie będzie, a nie znowu straszysz.
mirek24 ile spraw gotów jesteś jeszcze wytoczyć aby sie dostać do koryta?
Mirek24 - program, który wymieniasz odnosi się do województwa małopolskiego, a nie regionu małopolskiego - właśnie na to Gienek zwraca ci uwagę. W programie jest zaznaczone, że program dotyczy woj. małopolskiego - weź, chłopie, przeczytaj sobie.
Po co sprzedawac, wystarczy wprowadzic oplate za korzystanie z parkingu osiedlowego. Niech placa ci co korzystaja
Mam wykupione mieszkanie razem z udziałem w terenie pod blokiem i na około więc parkuję na swoim, dla czego mam za to kolejny raz płacić.
Mam odrębną własność, a tym samym udział w gruncie którego jestem współwłaścicielem. Składałem się na parkingi płacąc na remonty. Dlaczego miałbym jeszcze raz płacić za coś, co już jest moje?
Jeżeli kupił mieszkanie z miejscem parkingowym (a teraz to jest normą w nowym budownictwie) to nie może zapłacić za to drugi raz. Prawo zabrania.
Na Stawkach wystarczy ponumerować miejsca parkingowe i wszystko się ładnie ułoży. 1:1
Pismenie (19.22), tak nie posiadam konkretenej działki, ale mam podobnie jak inni współwłaściciele ułamkowy udział w gruncie w każdym jednym jego centymetrze, decymetrze i metrze kwadratowym (jak kto woli), tj. w parkingu, chodniku czy trawniku. Mam też wspólność małżeńską (Ty chyba też) i nie wyobrażam sobie, żebym miał płacić za korzystanie z połowy małżeńskiego łoża (Ty chyba też).
Tak gościu z g 21:14 masz ułamkowy udział w gruncie ale w jakim,musisz zadać sobie trudu i sprawdzić.Zarządy przygotowując grunty pod przyszłe ewentualne wydzielanie się wspólnot ograniczały je po opasce budynku,a to znaczy że nie jest jasne kto będzie właścicielem chodnika i parkingu pod twoim blokiem.
Brak zainteresowania swoimi sprawami i "pełne zaufanie" do zarządów i RN SM powodowało że nikt nie sprzeciwiał się uchwałom zapadającym w tym temacie.Niestety kiedyś może być z tym problem i możesz nowemu właścicielowi tych terenów płacić z miejsce parkingowe.
Dlatego każdą radę i każdy zarząd trzeba pilnować na bieżąco,ślepe zaufanie nie popłaca.
Malzenskie loze to nie to samo co parking, chociaz analogia jest, albowiem nie wszyscy z tych dwoch rzeczy korzystaja.
No właśnie nie koniecznie 1:1, planiści projektujący osiedle zakładali że samochód to raczej nie każdy będzie mieć więc nie wiem czy przy każdym bloku udało się dobudować parkingów aby jedno miejsce przypadało na mieszkanie. Nawet jak by spółdzielnia tak zrobiła to ci co mają 2 samochody będą protestować i znowu będzie zła rada zły zarząd jak z licznikami i zamiast na farbę wydamy na kolejne wybory.
Sprawdzimy skąd mieli pieniądze na 2 samochód