Bycie członkiem w RN powinno być przez 1 rok bezpłatne.... jeśli osoba się wykaże przez 1 rok jak najbardziej może pobierać za to wynagrodzenie
Do 18:49 Jestem za a nawet uważam, że RN nie powinna pobierać wynagrodzenia, przez cały okres. Byłem przez dwie kadencje w Radzie Osiedla całkiem za darmo. Nawet na Dzień Kobiet, jak rozdawałem czekolady to nie ciągnęło mnie aby się poczęstować, czy wypić herbatę. Jak działamy to za darmo. Przez jakiś czas też byłem członkiem rady SM ale to póżniej zlikwidowano, działałem też za darmo. Kasa nas dzieli. Róbmy to bezinteresownie.
Drogi Mieczysławie! Obawiam się, że jak zaproponujesz 0zł całej ekipie pretendującej do miana RN to zostaniesz sam na polu bitwy.
Oni na to nie pójdą. Może Mirek pójdzie, bo on to zrobi w akcie zemsty.
Tym sposobem dotychczasowi członkowie rad nadzorczych nigdy nie powinni w nich zasiadać.
Do 18:36 Dlaczego nie powinni. Jeśli ich wybierzemy, zaufamy, po roku rozliczymy lub w trakcie nie widzę przeszkód. Nawet uważam, że ograniczenie do dwu kadencji jest niesprawiedliwe. Jeśli ktoś pracuje dobrze to dlaczego go zmieniać. Burmistrzowie w ościennych gminach są już po 20 lat i więcej i nikomu to nie przeszkadza.
Nie przesadzajcie, od lat RN to przedstawiciele nas mieszkańców. Jednak kierować i rządzić w spółdzielni ma Zarząd i od niego wymaga się doświadczenia i znajomości prawa spółdzielczego. Dobry członek RN doczyta , dowie się. Nie ma tak, że każdy od razu rodzi się z taką znajomością. Człowieku w niektórych spółdzielniach RN bierze 300 parę zł, a tu takie wymagania. Może wprowadzić wymagania - wyższe studia prawnicze specjalizacja prawo spółdzielcze. Tu niektórzy uważają że RN ma takie same uprawnienia co Zarząd. Po co wiec zarząd?
W niektórych spółdzielniach RN bierze 300zł. Tutaj bierze 600zł więc wymagania powinny być chyba większe?
Przedstaw tych kandydatów, zobaczymy jacy to geniusze bo mnie się zupełnie coś innego o uszy obiło. Chętnych do pobierania diet najdzie się wielu..
Czyżby kazek miał być jednym z tych kandydatów od spraw technicznych?
Niech mnie ręka boska broni przed kandydowaniem. Pracy własnej mam aż nadmiar. A co do spraw technicznych na pewno nie pieprzył bym bzdur o rdzewiejącej instalacji gazowej i o wodomierzach które są mniej dokładne i zaczynają pomiar po 10 litrze. Cieszy mnie że wpisy trafiają w sedno i co nie którzy toczą pianę.
Do 08:43 Ma Pan rację. Już śp Ks. Kardynał Józef Glemp, powiedział, że mamy przypadkowe społeczeństwo. Co potwierdzają Pana obserwacje. Ale skąd wziąć młodych i doświadczonych życiowo członków SM. Ja mieszkam od 1990 r. Po tym czasie oddano jeszcze kilka bloków. Czyli od ponad dwudziestu paru lat nic się nie buduje, skąd wziąć młodych członków, wykształconych, znających realia. Z moich trójki dzieci, wszyscy po studiach, za chlebem wyemigrowało. Z 15 dzieci z mojej klatki pozostał jeden, powtarzam jeden młodzieniec, reszta w Polsce lub za granicą. Skoro Pan uważa, że moje doświadczenie życiowe i to co zrobiłem dla Ostrowca i SM nie daje rękojmi prawidłowego działania RN to jestem gotów zrezygnować jako kandydat - zresztą daleka droga do wyboru. Nawet mogę zaproponować aby ogłoszono konkurs na członków RN spoza członków NASZEJ SM. Będą to ludzie naprawdę przygotowani merytorycznie i wtedy taka Rada ma sens. Tylko trzeba zmienić statut. Ja nie mam się czego wstydzić, że jetem biernym członkiem SM. Ale jak corocznie zgłaszam kilkanaście ( może nawet głupich) wniosków, to nawet nie zostają poddane głosowaniu (vide ubiegłe walne) jest to bicie głową w mur. Z przyzwoitości mogliby je członkowie odrzucić, wtedy byłbym przekonany, że rzeczywiście były głupie. Ma Pan otwartą głowę zapraszam do kandydowania z właśnie tej grupki. Jest Pan mile widziany. To nie jest jakaś przestępcza organizacja tylko ludzie, którzy coś chcą zrobić. Ja dałem pomysł budowy hali handlowej, dużej na targu i co prawda nie zebraliśmy ludzi aby pobudować jako kupcy, ale postawiło miasto, kupujemy świeże mięso w cywilizowanych warunkach. W okresie wielkiego bezrobocia z Panem Sułkiem i moim pomysłem znalazłem i zostało przygotowanych 200 miejsc pracy w Constarze. Po 18 latach doprowadziłem do położenia asfaltu na ul. Ogrodowej. Naciskałem na Prezydenta aby naprawić wiadukt w Częstocicach, był nieczynny ponad 30 lat i się udało. Jako pracownik fizyczny w 1972 roku bodajże wbiłem pierwszą łopatę pod budowę Rawszczyzny. Na około 70 osób zebranych w celu obrony placu na którym stoi Mac Donald przed sprzedażą obcemu kapitałowi, byłem w grupie siedmiu odważnych podpisując się pod petycją. Ale jeśli Pan twierdzi, że jestem przypadkowy, to biorę urlop i w sierpniu nie będę nic wpisywał , proponuję to innym, zróbmy sobie wakacje. Do tematu wrócimy we wrześniu. Przemyślę trochę. Może są lepsi, skoro już w 1990 r., byli w RN i ubiegłej też, mają na pewno większe doświadczenie. Reszcie też to proponuję. W tym czasie zapraszam do założenia Związków Zawodowych w SM, pomogę zakładałem. Miłego urlopu życzę wszystkim. Tym na tak i na nie. Pozdrawiam.
Warto zaznaczyć jeszcze jedno: rada nadzorcza, jak sama nazwa wskazuje, powinna być organem nadzorującym. Jak w skład rady wejdą ludzie, którzy się nie znają na prawie, ekonomii, którzy nie mają bladego pojęcia o pewnych procesach, którzy nie będą wiedzieli co jest czym, to właśnie taka sytuacja spowoduje, że zarządzający mogą robić przekręty. No bo jak ich niby skontrolują, jak nie będą wiedzieć, czy to, co im przedstawią na papierku jest prawidłowe? Jak taki pan Heniek czy Czesiek (imiona przypadkowe), który do tej pory całe życie zapierniczał przy maszynie na hucie (bez urazy dla hutników) jest w stanie stwierdzić, czy jakaś operacja księgowa ma sens?
W radzie powinien znależć się jakiś prawnik, ekonomista, inżynier - ja nie twierdzę, że wykształciuchy są uczciwi, że nie robią przekrętów - no, ale litości, jak na przykład niewykwalifikowany robotnik budowlany ma kontrolować architekta budowlanego czy kierownika budowy?!
Miałem okazję poznać pewną główną księgową co to ma doświadczenie i wykształcenie odpowiednie na dane stanowisko. Tylko nikt nie potrafi odpowiedzieć jakie? Znam kilku budowlańców czy hydraulików którzy nie jednego inżyniera by ośmieszyli. Znam kilku inżynierów którzy potrafią korzystać z wiedzy tych ludzi. I tego się nie wstydzą. Poznałem kilku MGR ekonomi którzy mają problem z definicją podatku od wartości dodanej i nie umieją go obliczyć. Dodać jeszcze jakoś doda ale odjąć to jest masakra. Dla tego nie oceniaj książki po okładce.
Kazek, masz też pewną rację, a z tym podatkiem od wartości dodanej, to mi normalnie zaimponowałeś! ;-) To może tak: prócz zwykłych, szarych żuczków, w RN powinni być przede wszystkim ludzie mający blade pojęcie o funkcjonowaniu spółdzielni. Masz rację, że są ekonomiści i inżynierowie, co niewiele wiedzą, ale nie miałem akurat na uwadze osób po Szkołach Wyższych Menedżerskich Gotowania na Gazie w Pipidówce Dolnej, ale takie osoby, co posiadają rozeznanie.
Ja wiem, że jest taka tendencja w narodzie, że każdy absolwent zawodówki uważa, że jest lepszy od technika, technik uważa, że jest mądrzejszy od inżyniera, magister od doktora, a doktor od profesora - ale tym sposobem dojdziemy do kuriozalnych sytuacji.
Do 14:35 Miałem już nie pisać - urlop. Ale jestem wzburzony. Jak Pan może posądzać, że wybrany z konkursu Zarząd pokusi się o dopuszczenie do nieprawidłowości. Dlaczego posądza Pan uczciwych ludzi. Według mnie bardzo, bardzo nieładnie. Ani poprzednie Zarządy ani obecny nie próbował nawet myśleć o takich rzeczach. Teraz działa bez RN i nie ma zakusów. Wręcz przeciwnie. Jest bardziej transparentny. RN to taki sejm, gdzie zostają wybrani różni ludzie, od chłopa, poprzez robotnika, profesora do historyka. Teraz kieruje nami właśnie historyk, Prezydent jest też historykiem a właśnie wymienieni potrafią skutecznie zarządzać. W jednej z RN, też historyk, kierował jej pracami i proszę go nie obrażać, że się nie znał na budownictwie, finansach. Wręcz przeciwnie. Jestem pewien, że lepiej od Pana znał te zagadnienia. Co do finansów to jest profesjonalny księgowy, oraz Radca Prawny. Wspaniałym Radcą jest (była) Pani ........ (nie mam jej zgody na podania nazwiska). Przegrałem właśnie dwa procesy, gdzie występowała. Jeśli Pan myśli, że każdy myśli o tym co Pan myśli, to ja myślę, że Pan myśli o tym co nikt nie myślał do tej pory. Bardzo lubię czytać Pana wypowiedzi. Jestem Pana zwolennikiem za ciekawe wpisy, są zdroworozsądkowe. Proszę pisać dalej, ja już nie będę z Panem polemizował, gdyż mnie Pan przerasta wiedzą. Proponuję Panu kandydować do RN. Takich ludzi nam potrzeba. Zapewne ma Pan stosowne wykształcenie, więc będzie Pan skuteczny. Co do mnie to mam tylko średnie wykształcenie techniczne- energetyk, pracowałem przy odbiorach stacji energetycznych na HK o kubaturze kilku bloków w zakresie budowlanym również, pracowałem też u M. Nowotki, jako samodzielny ekonomista, mam ukończonych kilka różnych kursów specjalistycznych z różnych dziedzin. Jeśli Pan sobie życzy chętnie porozmawiam z Panem na tematy budownictwa i ekonomi. Na wykłady z ekonomii uczęszczałem do prof. Mesnera, późniejszego v-ce Premiera PRL. Nie znaczy to, że mam wszelką wiedzę w tej dziedzinie, ale coś zostało. A propo, jest Pan fachowcem, może mi Pan opisze do czego służą zmielone racice i rogi zwierząt w budownictwie. (pytanie poważne) Z góry dziękuję. Pozdrawiam.
22:54, który wywołałeś mnie do wypowiedzi: czym jesteś wzburzony?! Może jeszcze raz przeczytaj mój post, zastanów się, a potem dopiero pisz, bo ja nikogo o nic nie posądzam, poza tym akurat do historyków mam stosunek pozytywny (choć nie akurat do premiera czy prezydenta). Chciałem tylko podkreślić to, że osoby nieposiadające odpowiedniej wiedzy nie są w stanie kontrolować, będą tylko maszynkami do głosowania albo zupełnie nieświadomie będą podejmować głupie decyzje.
Co do tych racic i rogów, to powiem od razu, że nie mam zielonego pojęcia (nie mam wykształcenia technicznego), ale tak na chłopską logikę to bym strzelał, że może do zaprawy murarskiej mogą być dodawane (a może raczej w przeszłości były) - dalej kombinuję - skoro z kości wytwarzana jest żelatyna, to może i kości zwierzęce służą do produkcji kleju technicznego (?). Na budowlańca to ja się nie nadaję i może głupoty popisałem z tymi racicami, ale przynajmniej jestem w stanie się do tego przyznać ;)
Panie Mieczysławie, zapomniałem dodać jeszcze, że nie jestem Pana przeciwnikiem. Co by nie powiedzieć, to wypowiada się Pan kulturalnie i budzi Pan sympatię. Na temat Pana wiedzy nie zamierzam się wypowiadać, bo Pana pod tym kątem przecież nie znam. Wydaje się Pan człowiekiem rozsądnym, nie jest Pan pieniaczem i wydaje mi się, że jest Pan skłonny do kompromisów - tyle mogę sądzić po Pana wypowiedziach.
Do 8:55. Dziękuję. A co do pieniactwa to różnie bywa. Przez 18 lat walczyłem o ul. Ogrodową. Ze SM też kilka lat, w Sądzie przegrałem, ale pomogła czwarta władza. Z PZU też toczyłem spór przez kilka lat, było 19 rozpraw. Dwie przegrałem ale 17 wygrałem. ( nie wiem czy to pieniactwo, czy konsekwencja) ocena należy do otoczenia. Jeśli idę do Sądu to zastanawiam się kilka razy i jeśli jestem przekonany o racji w 110% to wtedy szukam poparcia u Temidy. Nigdy nie staram się przekonać ludzi, którzy mają własne zdanie. Szanuję ich. Czasami polemizuję, ale zawsze przyznaję im racje. Ludzie lubią być nieomylni, więc dlaczego im robić przykrość. Pozdrawiam.
