Do 17:42 Ta suma tj. około 1,7 miliona to fakt. A z faktami się nie polemizuje.
Mirek 24 :Proszę Cię o zaprzestanie,krucjaty w stosunku do Z. Dudy.Nie zaprzepaszczaj szansy jaką Ci dało zwycięstwo nad władzami SM"Krzemionki,bo one były głównymi rozgrywającymi w wyborach do RN"Krzemionki" Mirek 24 :proszę Cię utrzymaj status zwycięscy praw obywatelskich,społeczenśtwa Obywatelskiego a nawt praw człowieka nie zniżaj się do poziomy ludzi z którymi walczyłeś(SM"Krzemionki)
Patrz trochę szerzej przecież potrzebujesz ludzi do dalszej walki ze SM"Krzemionki" Mirku 24 nie rób z ludzi Ci przychylnych a mających inne poglądy polityczne tzn popierajace Zbigniewa Dudę na prezydenta ludzmi wrogimi Twojej osoby Twojej sprawy.
Jeszcze raz oto Cię proszę,w Ostrowcu należą się zmiany,aby już nigdy nie istniał układ postkomunistyczny.(widzisz co się dzieje w naszym mieście)
Mirku zawiodło cię tylko to że Zbigniew Duda dostał się do rady a ty nie. Nie wypowiadasz się w imieniu nas wszystkich, mieszkańcy nadal są za Panem Dudą i go wspierają.
Mirek z 16:15 nie wypowiadaj się "my", bo ci "my" to ty i grupka osób. Przestań najeżdżać na Pana Dudę. Człowieku, o jakim zawiedzeniu ty mówisz?! Pan Duda miał dużo głosów i wszystko jedno jakby były liczone głosy - nawet jakby te karty, co nie zostały uznane za ważne były wzięte pod uwagę - to Pan Duda i tak wszedł do Rady. Różnica jest taka, że ty nie wszedłeś, bo tamte karty unieważniono. Pan Duda tak czy siak byłby członkiem Rady i pewnie jak będzie kandydował ponownie to też zostanie, bo ma duże poparcie. Ja apeluję wręcz do Pana Dudy, jeżeli czyta w ogóle to, co tu piszę, żeby kandydował, bo tacy ludzie jak Pan są potrzebni. Panie Zbyszku, liczymy na Pana!
Czym sie Pan Duda wykazal dzialajac w Radzie Nadzorczej?
W Radzie Miejskiej to przynajmniej niezaleznie od tematu protestuje i jest przeciw.
Toś Ty pan!!!Już za mieszkańców całej wspólnoty przemawiasz. Zmień się!!!! Oto Twoje słowa:
"Niech nie liczy teraz na nasze głosy.Wygrać nie znaczy olać"
Wydaje mi się że sprawa poszła za daleko. Mirek mimo chęci może tego już nie zatrzymać. Jeżeli sąd uwinie się szybko w tej sprawie i wyda wyrok skazujący to radny może nie zdążyć wziąć udziału w wyborach.
Jakim prawem narzucasz komukolwiek kogo ma popierać a kogo nie? To jest jego sprawa, a nie Twoja ani nikogo z nas.
Do 15:44 Ma Pan(i) rację. Popieram. Pan Duda poradzi sobie świetnie sam. Z daleka od polityki. Polityką zajmijmy się na zebraniu Rady Osiedla - zapraszam na wiosnę. Bywam corocznie. Jest około 20 zaproszonych gości, sama władza z góry, Pan Prezydent,czasami zastępca i ktoś wysoko z powiatu przeważnie politycy i siedmiu mieszkańców. Właśnie na takim spotkaniu "zapadła" decyzja, że utwardzimy ul. Ogrodową. Co prawda trwało to 17 lat (mam stosowną dokumentację), ale tutaj widzicie Państwo, że konsekwentne działanie popłaca, należy też mieć anielską cierpliwość i wyrozumienie do wszystkich i dla wszystkich, o co uprzejmię proszę. Podoba mi się wpis. Zwięźle na temat i sugeruje przebaczenie. Zgoda buduje. Przebaczajmy sobie. Mamy w pobliżu trzy kościoły, zapraszam na niedzielne msze. Sam chodzę od 1998 r., co niedziela, nie patrzmy na siebie z nienawiścią. Jest to nasza MAŁA OJCZYZNA.
Kolego Wykluczony, tutaj toczy sie rozmowa o sprawach spoldzielni, polityk pokazal juz jaki jest prawy i sprawiedliwy, wiec mu tylko dziekujemy za jego nieudolna dzialalnosc w radzie nadzorczej i obywatelska postawe w obliczu wyrokow sadowych
Pismen, Ty też nie jesteś obiektywny. Przeszkadza Ci tylko to, że pan Duda jest z PIS'u. Gdyby był z PO byłbyś pierwszym, który by go poparł.
pismen ma już te swoje 71 lat, ma swoje PO i nie do niego decyzje powinny należeć, a do młodych, bo przed nimi życie.
Apel odnośnie radnego słuszny bo są to niczym nie uzasadnione napaści. Gościu Wykluczony, Mirek24 nie wygrał ze Spółdzielnią tylko z nami jej członkami, gdyż unieważniona uchwała była uchwałą Walnego Zgromadzenia czyli wszystkich członków Spółdzielni. Zaskarżył ją bo nie został wybrany. W czyim interesie to zrobił niech każdy sam oceni, podobnie jak to, kto i do jakiego poziomu się zniżył.
Bardzo mądre podsumowanie tej prywatnej wojenki.
Teraz trzeba zrobić wszystko żeby Mirek nie dostał się do rady. Pójdę na głosowanie choć nie byłem na poprzednich bo jak czytam co tu się wyrabia to włos mi się jeży na głowie. Sąsiadów też namówię.
Do 20:51 No nie wiem czy MY to SM, czy członkowie są ważniejsi niż Zarząd. W każdym razie ja jako członek nie ustalałem czterech części WZ i myślę, że chyba nikt tu z nas obecnych też. Czyli nie wszyscy. Co do stwierdzenia "wszystkich członków SM" to też są wątpliwości. Na każdym z zebrań było max 300 osób czyli około 900. Jest to około 16 % no dajmy 20%. A wszyscy to 100%. To jest przykład jak fragmentaryzujemy fakty, zarówno ja, jak i Pan(i). Ja zrobiłem to celowo aby pokazać jak można faktami manipulować Są prawdziwe, ale............... Nie czyńmy tego. Ja to ja a Pan(i) to Pan(i). A poziomy są różne i nie nam ich oceniać. Jeśli jest niski to czytam jeszcze z większą uwagą, gdyż może ukryta jest jakaś treść. Natomiast te mądre akceptuję po pierwszych zdaniach. Pozdrawiam. Spokojnej nocy.
Panie Mieczysławie, miły z Pana chłop i bardziej wyważony niż Mirosław, ale zarówno Pan, jak i Mirek jesteście przedstawicielami grupki osób. Mówiąc "grupka osób" mam na uwadzę to, że to niewielka liczba osób na tle wszystkich członków. Macie szansę dostać się do Rady tylko dlatego, że większość ludzi nie interesuje się sprawami spółdzielni. Wystarczy przyjść na Walne i kogo tam zobaczymy? Trochę emerytów, trochę bezrobotnych, ciut tzw. działaczy społecznych, którzy interesują się wszystkim i wszędzie, trochę pracowników-członków spółdzielni, młodych ludzi policzyłby na palcach jednej ręki. Ilu jest członków? Chyba ponad 5000. A na Walnym ile osób? No, niech nawet będzie 200-300.
Realia są smutne, bo zanika w społeczeństwie obywatelskość. Młodzi ludzie to już w ogóle nie interesują się prawie, co się wokół nich dzieje. Ludzie, którzy mile by byli widziani w Radzie, którzy mają faktycznie jakieś rozeznanie w ogóle pewnie nie złożą wniosków z kandydaturą. I tym sposobem zwykle do władzy dochodzą ci, którzy nigdy nie powinni się u jej sterów pojawić.