Do Kazek: na każym Walnym podawana jest liczba zatrudnionych - trzeba słuchać. Co do zarobków, to każdy członek może sobie obejrzeć bilans spółdzielni - jak ktoś umie go czytać, to sobie zobaczy, ile pieniędzy zostało wydanych na wynagrodzenia - to raz, a dwa - średnie wynagrodzenie też jest podawane na WZ. Poza tym, co to za pytanie, ile zarabiają? Jeden zarabia 1000, inny 2000 zł, zależy, co robi, jakie ma stanowisko, jak w każdym innym zakładzie pracy. Zapewniam Cię, że kokosów tu się nie zbija, jak się niektórym wydaje.
Główna księgowa ma odpowiednie wykształcenie, które pozwala jej na wykonywanie zawodu. Co do samego certyfikatu, to wyobraź sobie, że nic takiego nie jest konieczne do tego, żeby wykonywać zawód głównego księgowego (zależy, gdzie się go wykonuje) - odsyłam do ustawy o rachunkowości. Jak ktoś np. prowadzi biuro rachunkowe, to musi mieć taki certyfikat, a już np. jego pracownicy nie musza.
Co do pozostałych pytań, odpowiedź usyskasz w Spółdzielni, jeśli jesteś członkiem.
Wynika z tego że uchwały przegłosował sobie zarząd bo on tu jest najważniejszy.Brawooo!A mieszkańcy po co?Tylko do płacenia czynszów.
Do 17.34 wczoraj; źle to rozumiesz, mieszkańcy os. Stawki i Rosochy jako obywatele myślący oddali prezydium w ręce wysoko wykształconym obywatelom. Przewodniczący i sekretarz każdego prezydium w kolegium po Walnych zatwierdzali uchwały WZ. Mimo propozycji objęcia prezydium żaden mieszkaniec włącznie ze mną nie przyjęli propozycji zasiadania w prezydium. Co z tego wynikło? Statut m owi: „Uchwałę uważa się za podjętą jeżeli za uchwałą opowiedziała się wymagana w Ustawie lub Statucie większość ogólnej liczby członków UCZESTNICZĄCYCH w Walnym Zgromadzeniu”. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek głosowaniu. Ludzie ci się ośmieszyli zatwierdzając uchwały podjęte przez ok. 40 przy udziale w WZ ponad 200 członków SM „Krzemionki”. Art. 27/4 określa sposób liczenia głosów. W przypadku os. Stawki i Rosochy liczba „0” .Pozew o „NIEISTNIENIE” uchwał trafi do Sądu najpóźniej w przyszłym tygodniu wraz z zabezpieczeniem KRS wykonalności uchwał. Po prostu lipa „panicze” szkoda słów.
Do 18.51 wczoraj; uchwała jest nieważna z chwilą jej podjęcia czyli od czerwca 2013r. Co z dietami? Trzeba oddać dla dobra naszej SM. Myślę że mieszkańcy sami zapytają.
Nie zapominajcie o art.42/2 prawa spółdzielczego już raz zapomnieliście o nim.
Hmm- znowu interpretacja jednej ze stron jest inna niż drugiej. To znaczy znowu zdecyduje sąd za rok. A sądy decydują wg swego uznania przepisów i wyrok może być w każdą stronę. Tak czy owak zarząd działa teraz sam. Ta sytuacja staje się chora. Bo każde walne teraz będzie zaskarżane. Także po wyborze nowej rady - może z przedstawicielami opozycyjnej grupy- wpłynie do sądu zaskarżenie i nowa rada nie będzie mogła działać przez rok od wyboru.
Tak jak w artykułach cyt wyżej dojdzie do paraliżu spółdzielni - oby nie. Obie strony powinny się dogadać. Przeprowadzić wybory do rady zgodnie z warunkami zawartymi w wyroku sądu i prowadzić poprawnie działalność spółdzielni z kontrolą rady.
Interpretacja Pana Mirka chyba jednak mija się z prawdą. Corocznie na zebrania przychodziło na każdą część po ok 50-80 osób a do głosowań uchwał na koniec pozostawało po 20 i mniej osób. Uchwały były ważne pomimo że głosowało "za" mniej osób niż uczestniczyło w walnym - sądy nie stwierdziły przez tyle lat nieważności tych uchwał.
Do 9.08; nikt nigdy nie zaskarżał uchwał do sądu i nikt nie bojkotował obrad ze względu na poczynania zarządu.Najpierw wybory do RN następnie ocena przez nowych członków RN sprawozdań i na końcu rekomendacja co do absolutorium. Tak jest logika jeżeli jeszcze ktoś myśli w spółdzielni logicznie. Jutro złożę kolejne podpisy pod żądaniem zwołania WZ.
Nie ma rady nadzorczej,a zarząd robi co chce,namawiać ludzi ,którzy podpisali wniosek o zwołanie jak najszybszych wyborów do rady nadzorczej do zmiany zdania,że nie zostali poinformowani o konsekwencjach czyli kosztach zwołania WZ celem wyborów do RN,a we wrześniu nie będzie żadnych kosztów?Działanie bez rady stało się dla nich priorytetem,no chyba że to geniusze prawa i księgowości finansowej.
Zadanie z ekonomi domowej dla pań domu: jeśli masz durzy wydatek, łatwiej go pokryć jednorazowo czy rozłożyć go na trzy miesiące?
Do gościa 8.49 z tego co mi wiadomo to ludzie chcieli rozmawiać z zarządem o sytuacji Spółdzielni od kilku lat,jak ktoś publicznie wytchnął im błędy to skończyło się na pozwem sądowym.,,Bo do tanga trzeba dwojga''
gościu 7.49 coś mi się wydaje że żeby pełnić funkcję głównej księgowej to trzeba oprócz wykształcenia,posiadać doświadczenie i certyfikat MF.
Do 13:25:
1. Nie napisałem w poscie, że główna księgowa nie ma certyfikatu księgowego MF;
2. Certyfikat ten jest potrzebny do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych - czyli np. (jak pisałem już) nie może prowadzić biura rachunkowego osoba, która owego certyfikatu nie posiada. We wszelakiego rodzaju spółkach, spółdzielniach prawo nie stawia takiego wymagania.
3. Certyfikat można uzyskać np. po skończeniu jakichkolwiek studiów (np. pedagogiki albo filologii angielskiej), zrobić podyplomówkę i zdać egzamin.
Jeszcze do 13:25: sądzę, że masz może na myśli art. 45 ust. 2 ustawy o finansach publicznych - tam są wymagania, jakie musi spełnić główny księgowy - ale to jest ustawa o finansach publicznych :)
Zapytam inaczej. Jakie studia skończyła księgowa? Jakie ma doświadczenie?
Kazek, zapewniam Cię, że i studia ma odpowiednie, i dość długie doświadczenie zawodowe. Coście się jej tak uczepili?
Czy naprawdę tak trudno jest odpowiedzieć na proste pytanie? Wystarczy napisać że skończyła taki uniwersytet tu nazwa o takim kierunku. Wystarczy napisać ze pracowała tu i tu. A twoje zapewnienia wsadzi sobie do głębokiego garnka z kalafiorem. Proszę o konkrety.
Kazek, ja pisałem Ci kulturalnie, ale Ciebie nie stać już na taką odpowiedź. Nie jestem upoważniony do podawania, jaka uczelnia, jaki kierunek, bo być może sobie ta osoba nie życzy. Przyjdź, zapytaj sam albo poczekaj na nową Radę - wtedy będzie miała dostęp do danych i sobie sprawdzi. Ja Ci pisałem, że ma takie wykształcenie, które uprawnia do wykonywania zawodu księgowego. Myślę, że większość księgowych w naszym kraju jest akurat po takim kierunku, jak jesteś domyślny, to załapiesz.
Dodam jeszcze tylko, że zawód księgowego polega na rejestrowaniu zdarzeń gospodarczych, dlatego nie rozumiem, co sobie ubzduraliście, czepiając się księgowej.
Skoro NIE JESTEŚ UPOWAŻNIONY DO PODAWANIA to proszę nie wypowiadać się w tej kwestii. Zadając pytania nikogo nie obrażam. Płacąc czynsz do spółdzielni dokładam również do wypłaty księgowej. I to chyba nie małej wypłaty? Mam prawo wiedzieć KOMU płacę? Mam prawo wiedzieć czy osoba na tym stanowisku jest kompetentna jakie ma wykształcenie i doświadczenie zawodowe w obrocie milionami złotych? No chyba że ktoś wstydzi się jaką uczelnie skończył.