Już myślałem, że w ramach porządków w spółdzielni Mirek zaczął wyliczać zadłużonych mieszkańców spółdzielni.
A to tylko agitka
Mieszkańcy, głosujcie na kogo uważacie według swojego osądu za odpowiedzialnego, zadawajcie pytania, poruszajcie trudne tematy, upewniajcie się że kandydaci znają się na tym co proponują. Nie dajcie się zwieść ładnym krawatom i pustym obietnicom.
no i jak tam po spotkaniu na WZ??
Dziś 23.09. oś. Stawki bloki: 12,15,16,17,18,19,20,21,22,25,26,27,28,29,30,37,38,39,40,49,50,51,52,53,54,55.
Proszę mieszkańców Mojego osiedla o głosy na naszych kandydatów.W dniu wczorajszym rekordowa frkfencja. Mieszkańcy decydują.Brawo pierwsze WZ!!!!
Dziś Moje Stawki.
Mam nadzieję, że mieszkańcy moich Stawek (a co, Stawki mogą być moje!) będą rozsądni, jak mieszkańcy z wczorajszego zebrania. Kandydaci niech poduczą się czytać, bo słyszałem, że niektórzy sylabizują jak przedszkolaki ;)
Słyszałem, że kandydaci ze słynnej "jedenastki" nie znają podstwowych zasad, typu: "Członek może być obecny i brać udział w głosowaniu tylko na jednej części Walnego Zgromadzenia. Członkowie Rady Nadzorczej i Zarządu Spółdzielni uczestniczą we wszystkich częściach Walnego Zgromadzenia" (Dział IV, rozdz. I, pkt 2 Statutu SM Krzemionki) - siłą jednak chcieli wejść na zebranie.
No co tak emocje opadły ?, opowiadajcie jak tam było wczoraj, bo ja idę dzisiaj.
Może mi ktoś wytłumaczy, co to za zarzut, że w Spółdzielni zatrudnieni są członkowie rodziny. Osobiście jak zaczynałem pracę w hucie to pracował tam już mój ojciec(kierownik) i jego brat (robotnik), doszedłem ja, a jak odchodziłem to pracowali już tam i pracują nadal moi synowie. Mają stanowiska zgodne z posiadanym wykształceniem. Jeżeli pracownik posiada odpowiednie kwalifikacje i kompetencje do zajmowanego stanowiska, a dwa piętra wyżej pracuje jego ciotka, wujek, brat czy siostra to co to ma do rzeczy?? Osobiście mam wiele do zarzucenia organom Spółdzielni, ale co chodzi o poruszoną tutaj kwestię to nie widzę problemu. No chyba, że pracownik Spółdzielni jest z wykształcenia tokarzem, a piastuje funkcje jakiegoś np. inspektora, no to wówczas do widzenia.
Dzisiaj znalazłem w skrzynce kartkę gdzie pisało na kogo nie głosować. Było tam między innymi nazwisko Mirka. Jak widać, trwa zacięta rywalizacja i wszystkie chwyty są dozwolone ;)
Mirek sam roznosił te kartki z nazwiskami na kogo nie głosować, zabrałem sobie na zebranie jako ściągawkę kogo od razu powykreślać.
Mirek roznosił swoje kartki ale nie sądzę aby ta była od niego gdyż pisało na niej wyraźnie żeby na Mirka nie głosować. Podejrzewam, że to konkurencja Mirka. Cała ta sytuacja mnie rozbawiła.
A, ja idę w czwartek z Moimi Rosochami. Taki Gienek niby inteligentny, a nie słyszał powiedzeń, moje miasto, moje osiedle, moja klatka schodowa, moja firma.....Ciekaw jestem co dzisiaj będziesz słyszał na zabraniu, bo rozumie, że będziesz obecny na wszystkich czterech. Czekam na odpowiedź na wpis z 10:46.
No, patrz, Hutas, dzięki, że mnie oświeciłeś, tyle lat żyłem w nieświadomości. A niby czemu mam być na czterech częścich? To ja mam jakieś specjalne przywileje? Nie uzurpuję sobie bycia, jak niektórzy, szarpał też się nie będę ;)
Połowa kandydujących to oszołomy żonglujące sloganami z czasów Bieruta, a prywata aż kipi z nozdrzy. Organizacja zebrania i wyborów beznadziejna, dlaczego np. ludzie ze Stawek wybierają przedstawicieli z ogrodów i odwrotnie. Regulamin wyborów do natychmiastowej zmiany.
Mieszkańcu, Rada Nadzorcza sprawuje nadzór (jak sama nazwa wskazuje) i kontrolę nad działalnością Spółdzielni, a to oznacza, że nie wybieramy członków RN dla poszczególnych osiedli, a dla całości. Członek RN ze Stawek nie będzie przecież tylko zajmował się sprawami dotyczącymi Stawek, ale też innych osiedli, stąd uważam za racjonalne, że masz prawo głosować na kandydatów nie tylko z własnego osiedla.
bez sensu. każde osiedle powinno wybrać swoich przedstawicieli bo ich mnie więcej zna a z innych to nie bardzo. a i tak razem jako RN tworzą całość i wspólnie podejmują decyzje.jak można głosować za kimś o kim się nawet nie słyszało bo mieszka na drugim końcu miasta.
12:25, weź pod uwagę, że jak są wybory samorządowe albo parlamentarne, to głosujesz nie tylko na osoby z innych osiedli, ale czasem drugiego końca Polski (jak głosujesz np. na prezydenta RP). To chyba nie jest argument: to, że nie zna się osobiście kandydata.
nie do końca się zgadzam bo w wyborach na posłów senatorów czy prezydenta a nawet radnych kandydują politycy z jakąś przeszłością i są mniej lub bardziej rozpoznawalni a ludzie z sąsiednich osiedli w zdecydowanej większości to Galle Anonimy.