Oglądaliście walkę ? Całe to widowisko to jakaś ściema na pokaz, przecież on powinien przegrać ,jedna akcja i tyle co pokazał, a Thompson cały czas praktycznie na nim leżał cisnąc go do maty ringu i bijąc go po głowie.Thomson miał racje na końcu walki że nie słusznie przegrał. Pudzianowski uważa się za wielkiego mistrza pewnego siebie mocarza ,a tak naprawdę to wieśniak który nie umie się wysłowić!
Też z początku miałem wrażenie, że Pudzian powinien przegrać walkę, ale potem zrobiłem na chłodno podsumowanie. Thompson oprócz kilku obaleń i prób uderzenia leżącego Pudziana w pierwszej rundzie nie pokazał nic. Było być może widać dużo "ciosów" anglika, ale większość nie dochodziła, zsuwała się po głowie. Pudzian sprzedał jeszcze parę low-kicków. Mimo wszystko runda dla Thompsona, bo większość I rundy sobie na nim leżał.
Za to druga runda to już widoczna przewaga Pudziana. Na początku cios, który zachwiał Thompsonem(aż dziwne że nie był to "pchany cios";]). Potem jednak znowu powrót do parteru. Tam chwilowa próba duszenia przez Thompsona, jednak Pudzian ładnie się obrócił. Na uwagę zasługuje wymiana ciosów pod koniec walki w parterze, gdzie obydwaj bili się jednocześnie, jednak wyraźnie było widać, że Pudzian ciosami młotkowymi bije anglika po głowie, zaś Thompson próbował bić w tułów, ciosy w głowę prawie nie doszły(fakt, że rozciął polakowi łuk brwiowy, ale na takie coś wystarczy jeden celny cios, kto kiedykolwiek uderzył bądź dostał w łuk brwiowy ten potwierdzi:) ). Pod koniec walki próba obalenia przez Thompsona zakończyła się idealną pozycją na czyste ciosy Pudziana w głowę anglika. Gdyby tu pozostało mu trochę więcej siły, pewnie skończyłoby się nokautem. Po zakończeniu ciosów jeszcze duszenie, tu jednak też mu zabrakło siły, aby utrzymać uchwyt na szyi anglika w momencie upadku obydwu na parter. Szkoda tej akcji, bo była duża szansa, aby anglik odpłynął i nie było by żadnych krzyków, że walka ustawiona itp. Wg mnie był remis, bądź minimalnie wygrał Pudzian, zdecydowanie wyprowadził więcej "czystych" ciosów i jakby nie patrzeć, umiejętnie bronił się przed Thompsonem, a przecież to też jest w jakiś sposób punktowane.
Z chęcią bym obejrzał 3 rundę, bo było widać, że anglik jest (o dziwo) bardziej zmęczony od Pudziana. Byłaby duża szansa na wykończenie go.
Mimo wszystko wg mnie Pudzian, pomimo długiego leżenia na macie, lepiej się zaprezentował i zasłużył na to zwycięstwo, chociaż bardziej sędziowie powinni zdecydować o dogrywce, wtedy by nie było wątpliwości kto wygrał tę walkę.
Pozdrawiam
Mamed Khalidov to jest prawdziwy wojownik! Te komercyjne przystawki mają przyciągnąć jak najwięcej famy. Co nie zmienia faktu, że Thompson powinien wygrać i bardzo dobrze zrobił, że wypowiedział się na końcu. Najciekawsze momenty walki działy się zapewne po zakończeniu, kiedy to Polsat puścił po dwa razy te same reklamy.
znawca tematu się znalazł-to do sebka.Człowieku zrób tyle co "Pudzian". Mówisz bzdury
Popieram Gościa z 3:07, walka Mameda to była kwintesencja MMA, pozostałe walki raczej słabe, a walka Pudziana, to takie zapasy początkujących zapaśników, bardzo słaby poziom.
W stójce,to jeszcze ,,jakoś'' sobie daję rade Pudzian,ale w parterze to masacra..