Wałęsa to cienki Bolek,czekam teraz na grubsze rybki a niektórym bereciki z czerwoną gwiazdą z główek pospadaja.
Andrzej Gwiazda o znalezieniu teczek: od 16 lutego jest bezsporne, że służby specjalne były zaangażowane w animowanie procesów społecznych i politycznych.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Andrzej-Gwiazda-o-znalezieniu-teczek-od-16-lutego-jest-bezsporne-ze-sluzby-specjalne-byly-zaangazowane-w-animowanie-procesow-spolecznych-i-politycznych,wid,18169681,wiadomosc.html
Krajewski- Adminie okłamujesz historie!
Współtwórca śląskiej "Solidarności" do Rulewskiego: Wstyd mi za Ciebie. Widzę Cię jako cień prawdziwego szczura.
Jesteśmy świadkami historycznej chwili - po wielu latach zaprzeczania i kłamstw, wbrew prywatnym i urzędowym zabiegom wielu ludzi w fałszowaniu prawdy, cała Polska zobaczyła wreszcie kropkę nad "i". Czyli dokumenty SB, które niezbicie potwierdzają, że Lech Wałęsa był gorliwym tajnym współpracownikiem SB, który za pieniądze przez lata sprzedawał kolegów, których władza komunistyczna PRL następnie prześladowała, odbierała im zdrowie i niszczyła życie ich rodzin. O paradoksie historii; dowiedzenie tej prawdy o Wałęsie jest możliwe dzięki temu, że najważniejsze dowody miał w swoim posiadaniu generał Kiszczak. Z pewnością nigdy byśmy ich nie poznali, gdyby były one poza jego domem, ponieważ prezydent Lech Wałęsa zarządziłby ich wykradzenie, jak zrobiono to z innymi materiałami, do których miał on dostęp. Jestem przekonany, że odzyskamy dowody prawdy jeszcze z wielu prywatnych szaf ubeków, ponieważ wbrew pozorom, nikt nie szanuje ludzi nikczemnych.
- Wałęsa nie rozliczył się ze swojej przeszłości i zrobił krzywdę Polsce - na wieść o ujawnieniu prawdy słusznie powiedział mądry reprezentant młodego pokolenia Polaków, wicepremier Mateusz Morawiecki. Natomiast legenda pierwszej "Solidarności", senator PO Jan Rulewski, powiedział dzisiaj, że dziwi się, że ekscytujemy się "szczurem wypuszczonym z domu Kiszczaka". Ponadto obawia się on o zdrowie... Wałęsy i powiada, że "my wszyscy musieliśmy w jakimś stopniu kolaborować".
Posłuchaj kolego - dopóki mówisz o sobie, nic mi do tego, ale kiedy publicznie o kolaborację z komunistami w PRL pomawiasz "nas wszystkich", czyli liderów pierwszej "Solidarności", ja jako jeden z nich, Ciebie widzę jako cień prawdziwego szczura, który gaworzy co mu ślina na język przyniesie. Wstyd mi za Ciebie, że kiedyś byłeś obok mnie uważany za ekstremę "Solidarności", a w latach 1983-1984 razem byliśmy w "jedenastce" czołowych więźniów politycznych PRL. Niestety czuję obrzydzenie, że w takiej chwili jak obecna, która dla kondycji moralnej naszego narodu podobna jest zdemaskowaniu kłamstwa Katyńskiego i mam nadzieję, że również rychłego ukazania kłamstwa Smoleńskiego, Ty masz czelność roztkliwiać się nad zdrowiem Wałęsy, który sam sobie jest wszystkiemu winien i do dzisiaj zachowuje się właśnie on, jak mały człowiek. A poza tym - on ma się świetnie na kolejnym balowaniu w świecie, za co jeszcze dostaje takie pieniądze, jakich i Ty pewnie nie masz.
A jednocześnie słowem nie wyrażasz obawy o zdrowie i ciężkie życie ofiar nikczemnych donosów Wałęsy, zarówno tych spośród nich, którzy jeszcze żyją i tych, którzy już odeszli. Twoje zachowanie jest tak pokrętne, jak Twoja polityczna kariera. I tak nikczemne, że w okresie II Rzeczypospolitej najpierw dałbym Tobie w pysk, a potem sprawę honoru rozwiązałyby pistolety. Dlatego choć trochę poczuj się jak Boni i te moje słowa uważaj za publicznie wymierzony Ci policzek.
Andrzej Rozpłochowski
Katowice, 18 lutego 2016
Polska jak trawa, pomalowana na… czerwono.
Przez 25 lat żyliśmy w rzeczywistości malowanej i celowo poszukuję unikalnego porównania, bo w żadnym razie nie pasuje tu ani matrix, ani mistyfikacja. Cała groza, śmieszność i żałość polegają na tym, że kto chciał doskonale wiedział w czym uczestniczy. Twórcy RPIII właściwie nie przykładali się do kamuflażu, po prostu przy pomocy ogłupiających hasełek pozamiatali przeszłość i wyznaczyli przyszłość. „Tyle warte ile warte”, „niewidzialna ręka rynku”, „przeszłość oddzielamy grubą kreską”, „zoologiczna nienawiść”, itd., itp. Nie udałoby się to bez potężnej machiny pracującej dzień i noc w obronie wielkiej blagi, którą napędzały tak zwane autorytety i ludzie sukcesu. Nie było jednej dziedziny życia, której nie obstawiliby albo esbecy albo szantażowani i kontrolowani przez nich kapusie. Pierwszym premierem „wolnej Polski” został donosiciel z czasów stalinowskich, poseł PRL – Tadeusz Mazowiecki i na rzeczniczkę wybrał sobie agentkę Niezabitowską. Pierwszym prezydentem minowano ruskiego agenta Wojciecha Jaruzelskiego, później agenta „Bolka”, po nim agenta Alka i agenta Litwina. Głównym reformatorem gospodarki został marksistowski doktryner i niegdysiejszy doradca Gierka – Leszek Balcerowicz. Na pierwszego prezesem telewizji, po Urbanie, wybrano agenta Drawicza. Dwie kolejne telewizje komercyjne obsadzili kapusie esbeków; Solorz, Wejchert, Walter. Wszystkie media obsiadły resortowe dzieci, pierwsza gazeta to naszpikowana agenturą najpodlejszego sortu „Wyborcza”. Pierwsza sieć „handlowa” to założone przez wysokich funkcjonariuszy kantory wymiany walut. Pierwszą wielkim holdingiem był Kulczyk, syn esbeka i współpracownik SB. Pierwszą dużą firmą leasingową pod nazwą EFL urodził agent SB Leszek Czarnecki, obecnie bankier i mąż niejakiej Pieńkowskiej.
Praktycznie wszystkie partie powstałe po 1989 roku były obstawione agenturą, tego nie uniknęły nawet formacje Jarosława Kaczyńskiego, który od zawsze chciał gruntownej lustracji. Partie prawicowe konstruowano według klucza „paranoja i ciemnogród”, tak powstał ZCHN, później Liga Polskich Rodzin. Tuż po 1989 roku wypływają tak zwane autorytety, na czele wielopokoleniowa żydokomuna, która w czasach stalinowskich katowała Polaków i dopiero w 1968 zobaczyła w Polsce reżim. Świętymi krowami minowano: Geremka, Michnika, Mazowieckiego, Kuronia. Naczelnym moralistą zostaje Szczypiorski, jednej z najpodlejszych donosicieli, który sprzedawał najbliższych przyjaciół, dla grafomańskiej kariery. Patologia nie omija kościoła, kariery robią księża patrioci z teczkami: Czajkowski, Życimski, Kowalczyk, Maliński, Jankowski, Nie ma nowego „talentu”, nowej „sztuki”, nowego „artysty”, który nie obsrywałby Polski i nie pochwalał bieżącej zgnilizny, nawet na naczelnego filantropa wyborno nieuka i hochsztaplera z resortowej rodziny. I te wszystkie podłości, jeszcze można by przeżyć, może wybaczyć, ale jednego nie wybaczę nigdy. Całe stado gnid, które się wypasło na sprzedajności, zaprzaństwie, karierowiczostwie, a skrajnych wypadach na krwi bohaterów, nie poprzestało na grabieniu. Im było mało, że są na szczycie i spijają ptasie mleczko, oni nie dali żyć ludziom, którym nie są godni wylizać nocnika.
Świętej pamięci Jerzy Popiełuszko, Anna Walentynowicz, Lech Kaczyński, gnojeni za życia i po śmierci. Krzysztof Wyszkowski, Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Antoni Macierewicz, Jan Olszewski, Jarosław Kaczyński i dziesiątki ludzi o niezłomnych charakterach, latami płaciło najwyższą cenę: zdrowia, ostracyzmu społecznego, procesów sądowych, a wielu zaznało życia na skraju nędzy. Najpodlejszy sort esbecki przejął i okradał Polskę przez 25 lat, przy tym szczuł, szydził i eliminował ludzi, którzy powinni stanowić elitę narodu. Tego nie wybaczę nigdy, o tym będę przypominał na każdym kroku bo oni nadal „moralizują”, oni nadal łżą o „fałszywkach” i „dzieleniu” Polaków. Nie ma litości, z najgorszym sortem nie ma żadnej dyskusji, porozumienia, kompromisu, czy nawet izolacji. Czas najwyższy zrobić z tym ludzkim śmietnikiem porządek, a taki nastanie dopiero wówczas, gdy Michnik posmakuje wszystkiego, co zrobił Walentynowicz, gdy Balcerowicz będzie „Macierewiczem”, gdy wszystkie Platformy, Nowoczesne i ZSL-e telewizja pokaże na obraz i podobieństwo ZCHN-u. Najmniejszej empatii, cienia współczucia, w kibitki i do swoich za Ural.
http://kontrowersje.net/polska_jak_trawa_pomalowana_na_czerwono
Obejrzałem film z Magdalenki. Komentarz skrajnie zmanipulowany. W studiu TVP Info gość wypowiadający się - m.in. widać osoby nadające ton spotkaniu, "podlizujące" się generałowi a tylko nieliczni w tym m.in. Lech K są na uboczu (piszę to z pamięci, więc mogłem coś pominąć, delikatnie przeinaczyć). Co by było gdyby oni się nie dogadali jak Polak z Polakiem przy odrobinie alkoholu, gdyby nie poszli na ustępstwa i jedni i drudzy? Czy osoby wtedy również w taki sam spokojny sposób doprowadziliby do zmiany władzy bez przelewu krwi i wystrzału z broni? Czy na pstryknięcie palcem oddaliby władzę tym spokojnym i przyglądającym się ? I jeszcze jedno - jaki dziwny zbieg okoliczności - wszystko przeciw Wałęsie w jednej chwili - programy, filmy dokumentalne i goście w studiu szczególnie dobierani.
W związku z licznymi prośbami telewidzów - dzisiejsza emisja "TW Bolek" w TVP1 została przesunięta na 20:30.
Obejrzyj swojego idola ostrowiak.
No to Bolki startować z "tego kraju", najlepiej z lotniska im. Bolka Konfidenta OLT Expresem. Nie będziemy tęsknić.
Startujemy, zaraz po tym jak tylko zobaczymy Wasze odznaki i medale po które tak się prężycie do wodza.
Prezes IPN: Akt Lecha Wałęsy nie badał jeszcze grafolog. Nie wiemy, czy zawierają prawdziwe informacje
Zmanipulowany bo nie po Twojej myśli Polak_Ostrowiak? Daj spokój. Wyszło z worka, a raczej z szafy to, co myślący ludzie wiedzieli już od dawna. Nie zauważyłem żeby Wałęsa był tam na uboczu. Po drugie, tych nagrań jest ponad sześć godzin, poczekamy więc i zobaczymy co będzie dalej. Kolejna porcja o 21:50.
Henryk Lenarciak, kolega i dobrodziej Wałęsy z W4, na którym Bolek zarabiał donosami zmarł w nedzy do końca pracując jako stróż
21:50) Wałęsa był tam w centrum rozmów. Na uboczu był inny Lech. Komuniści chcieli oddać władzę, ale wg mnie wskazanym przez nich osobom. I chyba nie będzie kolejnej porcji (przynajmniej w moim TV), młodzież za bardzo się wychyliła podczas nieobecności prezesa.
Skończy się tak jak z podsłuchami dziennikarzy. Z dużej chmury mały deszcz.
Paweł Kowal: strach się bać, co jeszcze może być w aktach Kiszczaka
- Jeżeli w pierwszym pudełku były papiery o Lechu Wałęsie, to w następnych wręcz strach się bać, co może być - uważa Paweł Kowal w wywiadzie udzielonym "Super Expressowi" na temat dokumentów ujawnionych przez IPN w domu byłego szefa MSW. Zdaniem polityka Czesław Kiszczak kolekcjonował wybrane akta, dlatego w odkrytych dokumentach mogą być fundamenty III RP.
Może i był w centrum ale nie miał nic do powiedzenia byli od niego mądrzejsi dawni działacze kor-u więc swój swojemu krzywdy nie zrobi ,ale tow.Kiszczak przypuszczał że sielanka nie będzie trwała cały czas i zabezpieczył siebie i rodzinę zostawiając sobie teczki co nie których wpływowych osób.Bardziej interesują mnie te pozostałe teczki niż ta Bolka może jest np. teczka "FRASYNIUK W SŁUŻBIE GEN. KISZCZAKA " chociaż teraz to nie będzie taka bomba jak by mogła być kilka lat wstecz.
Problem w tym ze walesa do konca byl sterowany przez SB, dowodem na to chocby obalenie rzadu Olszewskiego czy sprawa baz rosyjskich w Polsce, to byla marionetka!
I tak w kartach historii całego świata człowiekiem który obalil komunizm będzie Lech Wałęsa. Ani slowa nigdy nie będzie o Kaczyńskich cokolwiek by robili. To Wawel powinien byc zarezerwowany dla Wałęsy ,a nie dla Kaczyńskiego. Polska PiS nie umie cieszyć sie ze zwycięstwa nad komunizmem. Umieją jedynie psuć to co dobre i to z czego polacy są dumni.