Ceny są dosyć wysokie, ale wynika to pewnie z krótkiego sezonu letniego i chęci maksymalizacji zysków.
Nikogo nie bronimy. Naciągacze są wszędzie, wystarczy ich omijać. Jeżdżę nad Bałtyk co roku z rodziną ceny naprawdę nie są takie straszne, za to klimat świetny. W obecnych czasach każdy lokal czy firmę można sprawdzić w google, poczytać opinie i już się wie, co omijać szerokim łukiem. Masz bardzo zawężone horyzonty myślowe forumowy idioto skoro piszesz takie bzdury.
Nasz Bałtyk jest fajny tylko dla tych co nigdzie nie byli. Ja byłem 8 razy i nigdy więcej nie pojadę-chyba że do sanatorium bo wtedy tanio wyjdzie . Za kasę którą płacimy nad naszym morzem mamy gdzie indziej o niebo wyższy standard , super widoki , super żarcie , bajeczną pogodę , lot samolotem etc etc etc .Myślę że na hotel 4 lub 5 -cio gwiazdkowy nad naszym morzem w sezonie nikogo z piszących tu nie stać a wypisywanie pochwalnych głupot jak to jest super na podstawie spędzonych kilku dni na kwaterze prywatnej z konserwami i pomidorami z Biedronki świadczy o bardzo mizernych horyzontach . Barany
Widzę gościu z 16.25, że jako jeden z nielicznych piszesz prawdę.
Dziwię się, że tak wychwalają wakacje nad naszym morzem. Chyba że tak jak piszesz kupują konserwy z biedy i od rana stoją przy garach.
Fajne takie wakacje.
Rano po zakupy, robisz śniadanie jeb 11
Po śniadaniu nie wiesz czy iść nad morze czy przejść się po spacerniaku.
O 13 zaczynasz robić obiad, godzina 15 zjedzone, 16 gary umyte można iść na plażę.
O kutwa leje.
No to może kolacyjka lub grill pod dachem.
Wersja all inclusive nad naszym morzem
Dojazdu nie liczę
Licząc dwie osoby po taniości 1400 lokum
Obiad na dwie osoby przez tydzień 1400
Licząc śniadanie kolacja 1400
Zimne napoje (różne), lody itp 1000.
Jakąś rozwywka hmm tylko jaka może quady, wędkowanie, skuter wodny no kij 500.
Uznajmy, że jest ładna pogoda.
Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją ForumowyIdioto. Nie masz pojęcia o czym piszesz i w dodatku obrażasz ludzi. Cóż, niczego innego po kimś takim jak Ty spodziewać się w sumie nie można. Nigdy będąc nad Bałtykiem nie gotuję bo nie po to jedzie się na wczasy. Jest mnóstwo knajp, gdzie można zjeść porządny obiad, do wyboru do koloru i wcale nie jest drogo jak się wie, gdzie się udać. Masz jakieś dziwne doświadczenia skoro piszesz takie głupoty a koszty, które wypisałeś mają się nijak do rzeczywistości. Jeżdżę zawsze z czteroosobową rodziną więc wiem, o czym mówię. Za granicą siedzisz w głupim kurorcie od rana do wieczora za 10000 zł i to ma być lepsze ? Zero klimatu.
Sorry 16.55 ale nie po to jadę aby jeść obiady w barze mlecznym.
Tak na marginesie w dupie byłeś gówno widziałeś...
Jak wrócisz to przedstaw paragonik z obiadu dla czterech osób.
Czyli jesteś snobem. Dla mnie obiad to obiad. W większości knajpek nadmorskich dwudaniowy obiad kupisz za 20-25 zł i jest to bardzo smaczne. Nie będę Ci nic przedstawiał, nie tłumaczę się idiotom. Po prostu piszesz bzdury. Chcesz być snobem i przepłacać -Twoja sprawa ale nie krytykuj innych tylko za to, że myślą inaczej niż Ty.
Co Ty jadasz że 1400 na obiady liczysz na dwie osoby ? Średnio dobry obiad to koszt 20-25 zł czyli 50 zł na osobę.Mnożąc to przez 7 dni masz 350 zł. Całej reszty nie chce mi się nawet komentować, naprawdę jesteś idiotą ;)
Ha ha ha świetny jest ten opis dotyczący kulinarnej sfery pobytu :)
Bzdury opowiadasz 16:25. Tak, jak Tobie może nie pasować Bałtyk, tak mnóstwo ludzi nie trawi dennych wyjazdów zagranicznych. Gdyby było tak jak mówisz nie byłoby tam ludzi a tymczasem ciężko znaleźć coś wolnego.
A co zazdrość zżera?
Już lecę. Wynajmujący do których wiele razy jeździliśmy sami mówili, że oni po sezonie jadą do Niemca przezimować. Więc śmiem twierdzić, że bieda im do portfeli nie zagląda. Takich przypadków na Pomorzu jest prawdopodobnie tysiące. Ale... PiSland dał Dej+ najpierw na bombelki a w tym roku na wakacje pod gruszą dla pracujących, ale z tego co widzę to tylko na bombelki, więc jest okazja podnieść ceny. No bo dajom to podnieźwa. Postojowe, tarczowe, dupowe :) Coś pominąłem? Typowa Polska jest typowa :) Identyczną sytuację mamy w górach. Nie wierzę w to, że nagle podatki wzrosły im o 300% i muszą to sobie skompensować podnosząc ceny. Jak ktoś już napisał: mamy wybór. Wakacje w Polsce to nie obowiązek.
Nie ośmieszaj się 12:10. Jesteś typowym lemingiem, który wszystko i wszystkich musi sprowadzić do polityki i PIS'u. Żałosne. Nie jest niczyją winą, że nie masz dzieci (gdybyś je miał, nie pisałbyś takich bzdur). Co do cen, to jeden je podniesie, inny nie. Jak to mówią, chytry dwa razy traci. Prawda jest taka, że każdy chce zarobić i podejrzewam, że gdybyś miał taką okazję też byś tak robił. Wystarczy jednak omijać chytrusów i jest OK. Nie zamieniłbym wczasów z rodziną nad Bałtykiem na żadne zagraniczne, sądząc po corocznym oblężeniu, nie tylko ja tak mam. Snobem zaś nigdy nie byłem i nie będę. Nie pojadę za granicę tylko dlatego, że to modne.
Już się ucieszyłem, że część lokalnej pisiej trollowni pojechała w trasę wspierać Andżeja i drzeć się "Andżej Duda". Niestety jesteście i odpisujecie :) Niech zarabiają, ja nie muszę tam jeździć. Problem w tym, że z jednej strony podnoszą ceny bo jest okazja - jak to nazywasz a z drugiej lecą do rządu po dej+ pieprzeni hipokryci. Dla tych znad morza sezon zaczyna się dopiero teraz, więc pytam jakie straty ponieśli i w związku z czym.
Posrańcu 16:17 ja też nic nie muszę. Uwielbiam Bałtyk, tak jak dużo innych ludzi i będę tam jeździł.
Z rządowymi bonami/talonami zawsze taniej :D
Taniej, to fakt ale Grodzki i platforma nie pozwoli w tym roku z tego skorzystać. Bon będzie jednak ważny również za rok ;)
Wakacje powinny być tylko dla niepracujących, bo pracujący nie mają na nie czasu. W ogóle to pracujący powinni oddawać więcej pieniędzy niepracującym, bo i tak mają dużo. :D