Ta biedna młodzież pali papierosy, pije piwo i demoluje co się da i gdzie się da. Obserwowałam kiedyś młodzieńców idących grupą w górę miasta ulicą Mickiewicza. Nie podobało mi się ich zachowanie. Szli ulicą rzucali przed siebie półtoralitrowąwą plastikową butelka z zapałem, a bywało, ze ta pełna butelka lądowała na jezdni,podnosili ją i dalej rzucali. Przed rondem wywlekli złamane drzewo z pobocza i rzucili na jezdnię, a butelkę zostawili na jezdni. Muszę przyznać, że butelka była dość wytrzymała poniewaz się nie rozwaliła. Nie muszę dodawać, iż ich wulgaryzmów nie dało się nie słyszeć.
Bo to "biedna młodzież".
juz kosciolki postaraly sie o mile spedzenie wakacji naszej mlodziezy
- koncerty
- pielgrzymki
-oazy dla mlodszych
-spotkania na parafiajach
szykuja sobie elektorat
gdzie dwoch sie bije .........
pozdrawiam skazanych na tego typu przyjembosci
Może i pielgrzymki lepsze niz przesiadywanie na ławeczkach, barach itp.
jakie by to czasy nie były-rodzice rzadko wiedzą gdzie są ich dzieci:) cóż z tego że powie że jest TU a będzie TAM ,sama miałam dzieciństwo za tz "komuny" i doskonale pamiętam jak "kombinowałam" w mówieniu prawdy:))))rodzicom.
Penie że tak. Ale czy w tobie było tyle złości i chamstwa i wulgarności jak w obecnej młodzieży? Czy rodzice dawali "głowę" za dziecko jak obecnie "Moje dziecko absolutnie nie mogło tego zrobić , powiedzieć .... itp
Chamstwa i wulgarności nie było w takim stopniu jak jest teraz,był szacunek do starszych nawet o te 6-8 lat:) większe było zgranie,bo nie było internetu i aby się pobawić na dworze trzeba było umieć zaklimatyzować się w grupie..chętnie bym wróciła do lat dziecięcych..
Państwo Polskie zaoferowało dzieciom, młodzieży , tylko bezstresowe wychowanie w postaci ulotek i wizytówek gdzie mają dzwonić w razie karania przez rodziców. Wiadomo w szkołach jak zachowują się,tam też ma być bezstresowo. Rządzący patrzą na soją kieszeń i swoje potomstwo, a żeby młodzież zachowywała się tak jak chcemy trzeba w nią zainwestować , kto to ma zrobić bezrobotni rodzice lub pracujący po całych dniach za minimum socjalu. Inne państwa w UE umieją to zrobić a nam tylko mówią że jest o wiele taniej niż za granicą. Sąsiadka nie dawno wyjechała do Anglii z mężem i małym dzieckiem i dostaje kasę na dziecko i normalnie może wychowywać w domu,a u nas nieraz kończy to się samobójstwem matki i wtedy trochę szumu na tym koniec i rośnie pół sierota uliczny .
biedna młodzież...a pić jest za co i po nocy się wydzierać
Jaki elektorat? Czy to źle, że dbają o młodzież? Puknij się w głowę gościu bb
Zgadzam się z autorem postu - miasto powinno pomyśleć o biednej młodzieży. Władze powinny zorganizować jakieś bezpłatne zajęcia np. na basenie
To już taki typ RODZICÓW. U mnie w rodzinie zarabia jedna osoba i nie 3000 miesięcznie a nieco więcej niż średnia krajowa. Przez rok zawsze odłożymy na wakacje chociażby tydzień nad Bałtykiem.
Ale są rodziny gdzie dochód mają większy a nigdy nigdzie nie wyjechali zarówno rodzice jak i oczywiście dzieci. To nie z biedy tylko rodzice po prostu nie czują takiej potrzeby. A dziecku łatwo jest powiedzieć nie stać nas. Oni uważają, że wyjazd to marnotrawienie kasy. Często słyszałem i opłaca wam się wydać tyle kasy na tydzień ?
No oczywiście gdyby było darmo byliby pierwsi a i tak pewnie by nie podziękowali tylko znaleźli powód do narzekań. Taki typ i to z forsą nie ma nic wspólnego.
Teraz jest kapitalizm, którego większość chciała, więc każdy musi potrafić zatroszczyć się o siebie i swoje potrzeby w tym młodzież też. Zamiast przesiadywać a barach i żlopać piwskogdzie się da młodzież niech sobie wymyśli jak pozytecznie spędzać czas, a nie wystawiać rękę.Inteligentny człowiek nigdy nie będzie się nudził. To takie zachowanie ludzi wychowanych w PRL-u - niech dadzą, niech załatwią. To jest postawa roszczeniowa.
A dlaczego bezpłatne? Jest na papierosy, jest na piwo(bary w szwach pękają) to dla dziecka ba basen niech też się znajdzie.Tylko brać i za darmo, co za pokolenie?
Racja. Jest na piwo i fajki.Na to kasa jest.Proponuje zamiast browara i fajek wyjazd. Ciekawa jestem czy znajdzie się chętny. Moim zdaniem nie.
A czy ta biedna młodzież to doceni. Oni tylko patrzą, żeby coś zajumać, kogoś skopać. Ich nie interesuje taki rodzaj spędzania czasu. Daj im beczke piwa, worek trawy, panienki i luzik.
Co do pieniędzy na wakacje to nie każdego stać. I bezsensem jest jechać nad Bałtyk na tydzień , siedziec w domku lub pokoju i patrzeć się na strugi deszczu.No i jeszcze za to słono płacić.
Niekoniecznie trzeba w czasie deszczu siedzieć można też zwiedzać.Z tego co wiem to Bałtyk drożej wychodzi niż Morze Czarne gdzie i pogoda murowana.Znam ludzi, którzy jeżdżą własnym autem własnie tam i sobbie chwalą.