Witam
Mam zapytanie do tych co już sa po ślubie.
Czy jak podejmowało się ta decyzję i już wszytsko jest zaklepane to czy nie przychodziły wam na myśli do głowy kilka miechów przed powiedzeniem TAK podejścia że to nie ta , czy dobrze robię, może jednak trza się wycofać ,uciec, czy ja tego na prawdę chcę , itd ??
jeśli rzeczywiście są to poważne wątpliwości co do danej osoby , to lepiej się wycofać pomimo że wszystko zaklepane , bo cóż później rozwód? czasami jednak jest to zwykły strach jaki nam towarzyszy przed poważnymi decyzjami i on nie wpłynie na jakość małżeństwa jeśli jest to właśnie ta jedyna czy ten jedyny z którym chcemy spędzić resztę życia
Dziękuję za odp czy jest jeszcze ktoś co napisze.
Ja również miałam wątpliwości i mimo że wszystko było zaklepane to rozmyśliłam się i wydaje mi się że to była dobra decyzja chociaz nie wiem co mnie czeka dalej i możliwe że kiedyś tego będe załowała Czekam teraz na to co przyniesie mi los i mam nadzieje że będę wkońcu szczęśliwa
Na mnie dziewczyna wymuszała zaręczyny, spędzało mi to sen z powiek, nie byłem pewny czy to ta osoba, z którą chcę spędzić resztę życia i podjąłem decyzje o rozstaniu. Z biegiem czasu nie żałuję, choć teraz jestem samotnym facetem.
to jest to że człowiek nie raz nie potrafi podjąć decyzji słusznej i ciągle się zastanawia.
Muszę to ogarnąć jak najszybciej.
Mi przyszło przez myśl tydzień przed ślubem po 3 letnim chodzeniu, że to nie ten, ale matka wybiła mi to z głowy....2 lata później się rozwiedliśmy
Tydzień przed - jak dla mnie to jesteś niedojrzałą osobą o i tyle.