Tez jeszcze rok temu wmawiałam sobie ze tak jest gdy maz mnie zdradził.Chciałam by poczuł to wszystko co ja czułam.Odeszłam, bo jego widok podsycał siłę jadu nienawiści, a to mnie zniewalało, ale wraz z tym odeszła moja zraniona duma i to zabolało go najbardziej.Słowa" żegnam "pamięta do dziś.Nie mógł się pogodzić z moja decyzją.Czas emocje wyciszył i gdybym go nie kochała nie zabolało by to tak mocno wtedy.Ale trzeba umieć się rozstać z szacunkiem i bez poniżania się.
Zastanów się co ci to da, większą wartość siebie?tylko dział w przypadku kiedy jej nie masz.Zezłościsz ją?A być może ukazałeś już jej swoje prawdziwe oblicze.Zastanów się.Kiedy emocje grają pierwsze skrzypce fatalne decyzje podejmujemy.
No wy pewnie bylibyście zadowoleni jeśli jakaś dziwka zmarnowałaby wam 7 lat życia.
dokladnie - sama gdybym miala takiego faceta juz dawno kopnela bym w tylek, zalosny jestes i dobrze zrobila ze cie zdradzila
a ty pewnie też jesteś dziwką, która zdradza faceta, dlatego jej bronisz szmato.
wyhamuj synu trochę, bo zagolopowałeś się lekko!
nie usprawiedliwiam zdrady, bo kiedyś moje pierwsze małżeństwo o zdradę się posypało. jeśli coś mówię to na prawdę wiem co mówię.
nie wybaczyłam zdrady, ale ona mnie nie bolała, bo nie kochałam.
po jakiś 15 latach od rozstania mój ex sam został zdradzony, czyli dorodny rogacz /pominę aferę z tą zdradą związana, która lotem błyskawicy obleciała znajomych i rodzine w całej PL i poza też/. więc dopiero tu miałam satysfakcję :)))) i to dużą :))))))
ale po latach powiem ci, że nic nie dzieje się bez przyczyny. miłość niewiele wbrew pozorom ma tu wspólnego. można kogoś kochać i nie być z nim. czy miłość znaczy jesteśmy razem? nie.
ale jeśli już jesteście razem i któreś /obojętne które/ zdradza to dlatego, że nie ma czegoś w małżeństwie. pisałam ci to ze 2 strony wcześniej :)
- albo organizacja domu nie taka,
- albo seks kuleje /np ty masz satysfakcje ona nie lub odwrotnie/,
- albo finanse,
- albo jakiś mąciciel obok itp.
ochłoniesz, pomyslisz i przyznasz mi rację.
pisze ci ostre komentarze, ale po to, żebyś ochłonął. zemsta nic nie da. brniesz w strone ognia i się nakręcasz. wybaczenie tez nic nie da. kto ci powie, że został zdradzony i wybaczył i jest nadal ok to kłamie. zdrada zawsze sie już będzie plątać po głowie.
ucieszony popre przedmowcow ..... dorosnij chlopie bo zachowanie masz iscie gowniarskie i smierdzi argentynskimi telenowelami. Pokaz ze jestes doroslym mezczyzna a nie siusmajtkiem zachowujacym sie jak pietnastolatka pokaz ze jestes lepszy od Niej
Masz rację, trzeba szmatę wyrzucić z domu, w końcu jest mój, intercyza podpisana, ciekawe gdzie pójdzie :) Zajmę się tym w tym tygodniu.
pewnie ciagle cie zdradza kretynie i to jeszcze pewnie z twoimi kumplami, a oni sie jeszcze z ciebie smieja- nic dziwnego bo inteligencji zero w takim idiocie. dorosnij
teraz mnie to już nie obchodzi, bo sam robię co chcę i z kim chcę :)
Czemu po prostu rozwodu nie weźmiesz?
no aż trzeba wątek zakładać na taki temat haha :D porażka
No właśnie,tym bardziej,że już jest taki sam,pisany przez tę samą osóbkę,wielbicielkę telenoweli argentyńskich,czy też innych.
Są takie osoby,trzeba się z tym pogodzić,żeby ułatwić szukanie i pisanie w obu wątkach,wklejam autorce i jej potencjalnym czytelniczkom (może ich ma i nie czyta sama tego co pisze),jak również wielbicielkom telenoweli i romansideł wszelkiego typu-
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/nauczka-na-cale-zycie-jakis-czas-temu-odsunelam-sie-od-meza/
Przyjemnego pisania i cierpliwego "papieru internetowego" :-D
Bo rozwód go przerasta i pewnie nie ma odwagi aby zrobić takie krok.
on i rozwód? hahahahah, przeciez widac po postach ze koles jest miekki jak kupa- co najwyzej zostaje mu dowartosciowanie sie takimi watkami na forum, nic wiecej nie osiagnie