Ciekawe jak poczuje się ta dziewczyna, którą się zauroczyłeś a jesteś na dobrej drodze do zakochania, jak się dowie, że była potrzebna do tego, byś zrobił na złość niewiernej żonie. Ja bym nie czuła się fajnie ze świadomością, że byłam narzędziem zemsty w Twoich rękach @ucieszony.
Piszesz, że nic emocjonalnie nie łączy Cię z żoną. Bywa i tak, może się pomyliliście względem siebie oboje - jesteście krótko małżeństwem, może decyzja o ślubie była podyktowana pożądaniem, zauroczeniem czy innymi namiętnościami, które okazały się nie mieć nic wspólnego z miłością. Trudno zdarza się i tak, ludzie się rozstają co chwila. Miarą charakteru, klasy, siły, i pozwolę sobie powiedzieć, że człowieczeństwa również, dla mnie jest to, jak to rozstanie wygląda.
Wiem, czasami chęć zemsty jest tak silna, że staje się głównym celem w życiu. Jest tak, kiedy czyjeś okrucieństwo, czy brak szacunku/zniewaga/chamstwo/złośliwość uderzają w nas z wielkim zaskoczeniem, ze strony, z której najmniej się spodziewamy takich zachowań. Trzeba pamiętać też, że najczęściej, kiedy już udaje się jej dokonać tej zemsty... cóż wcale nie cieszy tak jak wydawało się, gdy ją planowaliśmy - pozostaje moralny kac albo niesmak.
Nie chcę Ci tu dawać rad co powinieneś zrobić, a jedynie chcę, żebyś myśląc o upokorzeniu żony i swojej satysfakcji nie zapomniał o kobiecie, którą już wciągnąłeś w swój niecny plan. Skoro z żoną i tak się rozstaniesz i nie widzisz Waszej wspólnej przyszłości, to pomyśl o dziewczynie, z którą spotkałeś się w sobotę. Co będzie jeśli naprawdę się zakochasz? Jeśli okaże się, że jest to kobieta, z którą chcesz żyć "na dobre i na złe"? Jeśli ona dowie się, po co była Ci potrzebna, w momencie, kiedy Ty czuć się będziesz bezpieczny, kochany i kochający? Co jeśli w momencie, kiedy Ty zapomnisz o sprawie zupełnie i rozpływać będziesz się w Waszym szczęściu ona poczuje się jakbyś ją zdradził? Wtedy na początku Waszej znajomości (czyli właśnie teraz, kiedy zaczynacie znajomość)? Myślisz, że uwierzy Ci, że na początku chciałeś się tylko zemścić na ślubnej, a potem naprawdę się zakochałeś? Będzie wierzyć, że od października, od tej pamiętnej soboty aż do Świąt Bożego Narodzenia była Twoją zabawką... taką "szczujką" na żonę, jak nakręcana mysz na kota.
Nie życzę Ci tego, ale to bardzo realny scenariusz. Piszesz o tym na forum, takie rzeczy krążą po sieci latami, a skoro ludzie ukrywają tajemnice w małym gronie przez połowę swojego życia czasem, a tajemnice te wychodzą i tak na jaw, to Twoje plany co do nowej "znajomej" dojść do niej mogą dużo szybciej.
Może lepszą zemstą byłoby po prostu odejść od żony tak po prostu... tak, by mogła żyć w poczuciu winy, nie zaś w grudniu wieszać na Tobie psy. Wtedy nie ona będzie się czuć winna... wtedy będzie przekonana, że z Ciebie jest większa świnia. Cóż to za zemsta będzie, jeśli obudzi tylko jej wściekłość nie zaś poczucie winy i smutek, że być może zmarnowała fajny związek.
pomyśl o tym.
Świetnie to opisałaś ilcia ,a ucieszony niech się zastanowi co robi bo jak jeszcze skrzywdzi tą dziewczynę bawiąc się jej uczuciami, no to będziesz gorszą szmatą niż ta twoja ex żona!
Osoba, z którą zdradzam szmatę o wszystkim bardzo dobrze wie, zna całą sytuację. To nie jest tak, że za wszelką cenę chciałem ją zdradzić. Po tym jak szmata mnie zdradziła bardzo zbliżyłem się z tą drugą kobietą no i tak wyszło jak wyszło.
Twoja żona wie co ty o niej piszesz???
To kiedy zamieszasz jej powiedzieć co o niej sądzisz??
wiesz co, chyba bardzo cierpisz przez tą zdradę jeżeli piszesz o wszystkim na forum. A ja najbardziej wspólczuje kobiecie, z którą zamierzasz albo juz ją zdradziłeś. Powinna poczuć się gorzej niż szmata, bo nie chodzi o nią - jest tylko narzedziem do odegrania sie na żonie. Ale pewnie jest taka głupia, że nie zdaje sobie z tego sprawy ;/
Czytaj wszystkie moje posty, nie mam zamiaru się powtarzać.
A masz czym?czy szukasz pół godziny w rozporku?
Ucieszony,chlopie zacznij byc w koncu mezczyzna a nie obrazonym dzieciuchem.Ty nie dorosles jeszcze do stworzenia normalnego i opartego na zdrowych relacjach ,zwiazku.Knujesz takie intrygii a wystarczy po ludzku porozmawiac.Mozesz zaprzeczac,ale ty kochasz jeszcze swoja zone i szlag cie trafia,ze to uczucie jeszcze wyplywa ponad te twoje emocje.Zagluszasz to ale tak bardzo chcesz zobaczyc jak ona sie poczuje.Facetowi ktoremu nie zalezy na kobiecie, splynelo by to,odwrocil by sie na piecie powiedzial pa na zawsze i organizowal zycie na nowo. A tu jak w telenoweli jeszcze tesciowie gdzies po drodze,lal .
No coz do milosci trzeba dojrzec,trzeba sie jej uczyc.
Ta kobieta jest dla mnie zerem, uwierz, że wiem lepiej od ciebie co czuję, teraz jedyne czego pragnę to sprawić jej przykrość, chcę żeby się na mnie zawiodła.
Ja myślę, że zawiodla sie dawno temu kiedy cie zdradzila. Musiales zawiesc na jakims polu. A teraz sie juz nie zawiedzie. Potwierdzi jedynie ze zrobila slusznie bo nie byles za wiele wart. Mam nadzieję, ze ona sama zostawi cie przed swietami i nic nie wyjdzie z twojej zemsty
e tam. ten gostek ucieszony to erotoman gawędziarz. narazie to z wypowiedzi wnioskuje, że jest na poziomie dziecka w przedszkolu lub fanów P?IS-u - mi zabrali to ja zabiore, mi cos tam zrobili to ja zrobie, mnie przezwali to i ja będę przezywal.
jeny! ile ty masz lat. w dowodzie skonczone 18, bo ślub wziąłeś , ale na tym twoja dorosłość się kończy.
Wszyscy, którzy usprawiedliwiają czymś zdradę są zwykłymi zwierzętami, istotami, które nie zasługują na to żeby żyć, pewnie sami jesteście śmieciami, którzy zdradzili swoją żonę/męża, jesteście nikim, nic nie wartymi śmieciami. Jesteście takimi kretynami, nie nie potraficie się domyśleć tego, że jakby jej coś nie odpowiadało, to by powiedziała, "słuchaj, pomyliłam się co do ciebie, jednak nie jesteś tym, z którym chcę spędzić resztę życia" i TYLE. a nie wbijać nóż w plecy rozumiecie idioci? Dlaczego w domu zgrywała kochającą żonkę podczas kiedy puszczała się w najlepsze? Ogarnijcie się, współczuję waszym partnerom, że muszą żyć z takimi śmieciami, które nie zawahają się zdradzić jeśli tylko coś im się nie spodoba, żal mi was.
@ucieszony… O ile mi wiadomo nie masz jeszcze rozwodu a zdradziłeś. Tak wiec pisząc o zwierzętach wydałeś opinię również sobie.
Czytam ten wątek i stwierdzam, że problem jest jeden. Nie możesz pogodzić się z tym że ktoś może być lepszy od Ciebie i to pod wieloma względami. Emocje i zazdrość mocno targają Twoją na pozór mocną osobowością.