Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy w Ostrowcu Św. powinno się zlikwidować straż miejską?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

Ilość postów: 52 | Odsłon: 3375 | Najnowszy post
  • W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

    Znakomita rozmowa i znakomita praca Wojciecha Sumlińskiego! (link w następnym watku)

    Z zaciekawieniem, ale też ciężko się słucha i czyta o tym wszystkim co działo się w III RP.

    Podziwiam odwagę, upór i konsekwencje Pana Wojciecha Sumlińskiego. Mam nadzieję, że znów zawita do Ostrowca Św.

    Zachęcam do obejrzenia wywiadu i przeczytania najnowszej ksiązki "Niebezpieczne związki Donalda Tuska", którą napisał Wojciech Sumliński z pomocą byłego funkcjonariusza CBA Tomasza Budzyńskiego, który był żywcem zakopany w trumnie za ostrzeżenie przekazane Sumlińskiemu. Rewelacyjna książka "Oficer" opowiada historię Tomasza Budzyńskiego.

    Gość
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3

      Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

      Zakupiłem już książkę w Empicu, bardzo ciekawa lektura.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 4

      Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

        To ten co przepisuje amerykańskie powieści sensacyjne? Jak zechcę poczytać fantastykę to kupię nowego Piekarę.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

          Gdyby to byla fantastyka dawno siedzialby w wiezieniu. Komorowski jakos nie kwapil sie do wytoczenia mu procesu za ksiazke Niebezpieczne zwiazki Komorowskiego. Dlaczego ....?! I wiele innych, bez ktorych nasza wiedza na temat mafijnej ukladanki III RP. bylaby uboga.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

            Reakcja Tuska na pytanie dziennikarza o tę książkę bezcenna ;))))

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 8

            Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

            Odpowidz podobna do tej Komorowskiego Szybko cos rzucil i poszedl...

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

              To dlaczego Komorowski nie siedzi jeszcze w wiezieniu, skoro ten samą prawdę pisze, co? Za powieści z gatunku political fiction jeszcze się do więzienia w Polsce nie wsadza. Ja mogę napisać powieść o Kaczyńskim dogadującym się z kosmitami, by sprzedać im Polskę. Czy jak nie wsadzą mnie do więzienia to będzie znaczyć, że napisałem prawdę?

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

                ile ty masz lat ?

                Gość_ktos.
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

                  Wystarczająco dużo, by odróżnić powieść sensacyjną od reportażu. Czy Sumliński wytłumaczył się już z tego?

                  "Wojciech Sumliński, autor książki „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”, w której opisuje domniemane powiązania byłego prezydenta z WSI, niemal 30 razy skopiował w niej klasyków kryminału i sensacji – Alistaira MacLeana i Raymonda Chandlera. Zarzucanie mu plagiatu uważa za część nagonki na swoją osobę."

                  "Tłumacz z angielskiego Roman Kowalski (imię i nazwisko zmienione), miłośnik Chandlera, zmuszony przez żonę sięga po „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”.

                  – Książka miała mi otworzyć oczy – opowiada tłumacz. – W końcu spełniłem prośbę rodziny i włączyłem audiobooka czytanego przez Jerzego Zelnika. Od razu wydało mi się, że pewne frazy brzmią tak, jakby pochodziły z innych książek. Wyłapałem fragment z MacLeana, kolejny z Chandlera, o którym pisałem pracę dyplomową. Zacząłem szperać. Co jakiś czas natrafiałem w książce Sumlińskiego na sformułowania typu „galon kawy”. Kto w Polsce tak w ogóle mówi? Kto w Polsce w ogóle wie, ile to jest galon? – mówi."

                  Kowalski zaczyna uważniej czytać Sumlińskiego. W efekcie znajduje blisko trzydzieści fragmentów skopiowanych z klasyków kryminału i sensacji. Przykład? W powieści „Żegnaj laleczko” Chandler pisze:

                  „„Sprawę dostał niejaki Nulty, facet o spiczastym podbródku, zgorzkniałej gębie i długich żółtych dłoniach, które prawie przez cały czas, kiedy rozmawiał ze mną, trzymał splecione na kolanach. (…) Podłogę pokrywało brudne brunatne linoleum, a w powietrzu wisiał odór starych niedopałków od cygar. Nulty miał wystrzępiona koszulę, a mankiety marynarki podwinięte do środka. Choć wyglądał wystarczająco biednie, aby być uczciwym, nie robił wrażenia człowieka, który mógłby się zmierzyć z Myszką Malloyem”.”

                  Jak to wygląda u Sumlińskiego? Autor przenosi czytelnika z rejonu Ulicy Siedemdziesiątej Siódmej w Los Angeles na Podlasie, ale cała reszta się zgadza:

                  „„Sprawę dostał starszy aspirant, zgorzkniały, gburowaty i cwany typ, ale twardy glina. Znałem go z widzenia. Był kumplem mojego kumpla, Ryszarda Modelewskiego, szefa sekcji kryminalnej policji w Białej Podlaskiej.(…) Prawie przez cały czas, kiedy rozmawiał ze mną, trzymał ręce splecione na kolanach, jak grzeczny uczeń. (…) Podłogę pokrywało brudne brunatne linoleum, a w powietrzu wisiał odór starych niedopałków. Aspirant miał wystrzępiona koszulę, a mankiety marynarki podwinięte do środka. Wyglądał wystarczająco biednie, aby być uczciwym, i z tego co o nim słyszałem, to był”.”

                  W książce Sumlińskiego takich plagiatów jest mnóstwo. Wszystko to niemal wierne cytaty z „Żegnaj, laleczko” Raymonda Chandlera oraz „48 godzin”, „Mrocznego Krzyżowca” i „Lalki na łańcuchu” Alistaira MacLeana.

                  Na pierwszy plagiat czytelnik może wpaść już na stronie 11., gdzie Sumliński pisze tak:

                  „„W powieściach kryminalnych nie ma wątpliwości co do dokładnej godziny śmierci znalezionej ofiary. Zazwyczaj po pobieżnym zbadaniu lekarz puszcza przegub nieboszczyka i mówi: „śmierć nastąpiła ubiegłej nocy o godzinie trzeciej trzydzieści siedem”, czy coś podobnego, a następnie z pobłażliwym uśmiechem, przyznającym, że jest członkiem omylnej rasy ludzkiej, dodaje: „Kilka minut w tę czy w tamtą”. W rzeczywistości nawet dobry lekarz ma dużo więcej trudności, bo waga denata i okoliczności zgonu wpływają na ostygnięcie ciała powodując, że chwila śmierci może być określona jedynie w przybliżeniu, z dokładnością do kilku godzin”.”

                  To cytat żywcem wzięty z „48 godzin” MacLeana:

                  „„W niemal każdej powieści kryminalnej nie ma wątpliwości co do dokładnej godziny śmierci ofiary znalezionej w starej angielskiej willi. Po pobieżnym zbadaniu i mnóstwie pseudomedycznych czarów szanowny doktor puszcza przegub nieboszczyka i mówi: >>Śmierć nastąpiła ubiegłej nocy o godzinie jedenastej pięćdziesiąt siedem<<, czy coś w tym rodzaju, a następnie z pogardliwym pobłażliwym zarazem uśmiechem, przyznającym, że jest członkiem omylnej rasy ludzkiej, dodaje: >>Minutę lub dwie w tę czy w tamtą<<. W rzeczywistości nawet dobry lekarz – poza stronicami powieści detektywistycznej - ma dużo więcej trudności. Waga, budowa denata, temperatura w pomieszczeniu i przyczyna śmierci w znacznym i często trudnym do przewidzenia stopniu wpływają na ostygnięcie ciała”.”

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

                    "Ciekawostka – dla Sumlińskiego to nie pierwsze takie oskarżenie. Kilka lat temu splagiatował reportaż Ewy Winnickiej, reporterki „Polityki” i zamieścił go pod własnym nazwiskiem. Z tą tylko różnicą, że występujące w tekście „ukraińskie sprzątaczki” zmienił na „polskie pielęgniarki”. – Sumliński grzecznie się pokajał. Potrzebował pieniędzy, dlatego przepisał i opublikował. Wyjaśnił, że ma dzieci i ciężką sytuację. OK – tak Winnicka opisała sytuację na Facebooku."

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

                      Dobrze, to są wałki powiedzmy literackie. Odnieś się do faktów zawartych w książce. Do tego jak złym człowiekiem był i jest Komoruski. Aha, nie czytałeś....

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

                        Przeczytaj raz jeszcze, ze zrozumieniem. Człowiek plagiatuje i kradnie na potęgę. Na ile wiarygodne są zatem "fakty" zawarte w jego książce? Jak odróżnisz elementy baśniowe od faktów w jego książce? I dlaczego PIS nie wykorzystał żadnego z tych "faktów" do postawienia w stan oskarżenia i skazania byłego prezydenta? Może jednak te jego dowody są równie mocne jak dowody na istnienie marsjan na księżycu? To, że sobie pisze "fabularyzowane reportaże", bo z tego biedak żyje, to dobrze - ma do tego prawo, póki jeszcze mamy w kraju wolność słowa. Jak dla mnie jednak wiarygodność tego pana jest żadna. Wolę jednak Piekarę.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 13

                Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

                Nie siedzi bo nie ma prokuratorów z jajami. Dziennikarz nie skarze Komoruskiego, tylko prokurator to może.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 14

                Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

                Kto sprzedał Polskę w latach 90-ych to chyba wiesz,ale taki kraj,PiS PO jedno zło

                Gość_O
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

                  "Nie siedzi bo nie ma prokuratorów z jajami. " - cała władza, też sądownicza, jest w rękach partii zdecydowanie nieprzychylnej Komorowskiemu czy PO. Gdyby mieli choć cień dowodu, dawno by go skazali. W Polsce istnieje takie coś jak domniemanie niewinności, nie wiem czy słyszeliście. Jeśli nie ma dowodów, że jest inaczej, człowiek jest niewinny.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: W Realu Sumliński: Niebezpieczne związki Donalda Tuska .

                    Nie przychylnej PO?! hahahaha. W sądach siedzi pzpr, postkomuna, ludzie układu. Dopiero od 3 lata PiS stara się to zmienić. Dowody są, tylko ktoś musi nadać sprawie bieg.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
1 post w tym wątku został wyłączony z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tym postem.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Kamo Polska Kamil Pastuszko
Branża: Elektryczne usługi
Dodaj firmę