I po co ten przytyk?Moje dzieci większe i dobrze wychowane. Mówię o przypadkach ,jakie się zdarzają,nie słyszałeś ostatnio?
Tylko tyle i aż tyle.
Takie przypadki zdarzają się marginalnie. Nie trzeba do tego całej ustawy pozwalającej na skrobanie kiedy tylko ochota przyjdzie. Tylko tyle i aż tyle.
Kasandra66 czy możesz mi wskazać w tym obywatelskim projekcie ustawy punkt o zakazie badań prenatalnych przeciw któremu protestujesz? Czy w ogóle zadałaś sobie trud przeczytania tego projektu? Wkółko powtarzasz wyświechtane frazesy na temat projektu bez podania żadnych faktów i przy okazji rzucasz inwektywami.
W piatek ubieramy sie ma zielono pamietajmy otym!!!
23:43 nie, nie planuję się skrobać nigdy... Nigdy nie zabiłabym... Jestem osobą myślącą i jak planuję dziecko to je rodzę i biorę pełną odpowiedzialność za jego życie. Nie idę nigdy na łatwiznę i brzydzę się zabójstwem. Aż mnie wzdryga, że chcecie uprawiać seks a konsekwencje skrobać.
Nic nie rozumiesz. Protest był za prawem decydowania a nie za prawem do " skrobania " jak to nazywasz.
To, że możesz postąpić zgodnie ze swoją wolą to jest prawo do decydowania o sobie. Jeszcze czegoś nie pojmujesz?
Decydujesz mimo wszystko też o życiu dziecka. Załóżmy taką sytuację dziewczyna zaliczyła wpadkę na imprezce ..... Pech ale zgłasza , że to gwałt wymyśla fikcyjną sytuację i bach po temacie "problem" usunięty. Prawo wyboru działa bez zarzutu. Tylko co zawiniło usunięte dziecko ?niedoszła mamusia miała prawo do pozbycia się problemu. Nawet analizując przypadek faktycznego gwałtu to nadal , "dziecko potwora" . Powiedzcie mi w jak pokręcony sposób dziecko powinno płacić za czyny ojca. Wiem , że to trudna decyzja dla młodej dziewczyny czy dorosłej kobiety ale może najpierw pomoc psychologa cokolwiek. Ogólnie zmierzam do tego , że są pewne przypadki gdzie kobieta nie powinna mieć prawa wyboru w kwestii aborcji. Za głupotę trzeba płacić a nie karać nienarodzone dzieci. (patrz przypadek z początku posta). Nie hejtujcie na ślepo tylko przeczytajcie i przemyślcie to co napisałem.
"Powiedzcie mi w jak pokręcony sposób dziecko powinno płacić za czyny ojca." A Ty mi powiedz, dlaczego zgwałcona dziewczyna ma za to płacić? Nie dość, że została zgwałcona, to jeszcze jest w ciąży, urodzi, będzie wychowywać i codziennie patrzeć na dziecko, które jest połączeniem jej i cholera wie jakiego łacha. Możesz mi to, do cholery, wyjaśnić? Bo jestem facetem, a nie rozumiem tego. Tylko po ludzku...
Po ludzku ? Spojrz kiedyś w oczy dziecka poczętego z gwałtu i powiedz , że powinno być wyskrobane. Dziecko to dziecko i zawsze jest niewinne czynów ojca czy matki. Czyli rozumiem, że dziecko poczęte z gwałtu to potwór , tak ? Dobrze cię zrozumiałem ?? Gwałt to trauma do końca życia i nikt temu nie zaprzeczy tylko zadajmy sobie pytanie czy taką traumą nie będzie usunięcie dziecka. Tak po ludzku chyba się wyraziłem.
tak po ludzku to wiecie co to gwałt i to przezyliscie ze tak sie na temat wypowiadacie,a jesli jestescie chłopcami to chwała wam w ciaże nie zajdziecie
Przykro mi , że przeżyłaś gwałt .Pamiętaj , że gwałtom ulegają też chłopcy efekt różni się tym , że kobieta może mieć problem który ewentualnie może wyskrobać.
Jest jeszcze jedna kwestia. Skoro takie dziecko z gwałtu można zabić to dlaczego tego samego nie można zrobić z jego ojcem? Wszak to ojciec zawinił, nie dziecko. Kara śmierci za gwałt? Co Wy na to kobiety od czarnego protestu? Czy tak nie byłoby logiczniej?
Po co od razu kara śmierci. Wystarczy kastracja i ciężkie roboty do końca życia, żeby zadośćuczynić ofierze.
Dzbanek teoretyzujesz pięknie. Tylko wątpię czy wiesz o czym naprawdę piszesz. Czy miałeś kiedykolwiek na rękach dziecko głęboko upośledzone? Czy opiekiwałeś się takim dzieckiem choć jeden dzień? Czy ty wiesz jak wygląda życie rodziny z takim dzieckiem? Bo ja wiem. Moja przyjaciółka urodziła dziecko z ciężkim wodoglowiem. Praktycznie nie miało mózgu tylko sam płyn mozgowo- rdzeniowy. Ginekolog " nie zauważył " nic niepokojącego na usg. Dziecko żyło przez 10 lat tylko i wyłącznie dzięki ogromnemu poświęceniu rodziców. Nie widziało, nie słyszało, leżało jak roślina. Miało astmę, ataki padaczki, ciężkie infekcje. Nie mówiło, nie usmiechało się , jedynie jęczalo czasem z bólu. Oni nie mieli normalnego życia. Dopiero gdy zmarło, po kilku latach zaczęli z wielkim strachem starać się o ciążę - bardzo pragnęli mieć zdrowe dziecko, normalną rodzinę. Trzy razy podczas tych starań moja koleżanka poroniła zanim się udało. To były poronienia samoistnie ale mówiła wprost, że gdyby badania wykazały jakiekolwiek nieprawidłowości to by usunęła bez wahania. I raczej trudno się temu stanowisku dziwić po tym co przeszła, że nie chciała tego przeżywać jeszcze raz. Teraz jest szczęśliwą mamą zdrowego dziecka.
Czy potrafilbyś stanąć przed taką kobietą, spojrzeć jej w oczy i powiedzieć że powinna bezwzględnie urodzić dziecko nawet jeśli będzie to kolejne dziecko z wodogłowiem ? I patrzeć na jego cierpienie przez kolejnych 10 lat? Bo to jest lepsze niż aborcja? Dla kogo to ma być lepsze - powiedz, bo ja tego rozumem nie ogarniam.
Po pierwszym zdaniu przestałem czytać twoją ignorancką wypowiedź. Nie raz mówiłem , że mocno upośledzony płód jest jak najbardziej akceptowalnym powodem aborcji bo sam nie jestem w stanie wyobrazić sobie takie życie. To już w pełni wybór matki to ten sam wybór przed którym staje żołnierz na polu bitwy gdy ma do wyboru smiertelnie rannego kolegę gdzie nie ma szans na ratunek. Dobija go co jest aktem łaski skracającym cierpienie tak jak nie pozwalamy narodzić się dziecku którego życie będzie cierpieniem. Ja się odnosiłem do gwałtów i wpadek które mogłyby byc pod przykrywką gwałtu. Dziecko z gwałtu czy wpadki to nie roślina to normalny zdrowy organizm ( no chyba, że los będzie chciał inaczej) i to takie przypadki rozpatruję ignorancie więc nie bełkotaj mi tu i nie bij piany nad czymś czego nie powiedziałem.
Dajmy spokój z emocjonalnymi zagrywkami w stylu "spójrz w oczy". Nie, takie dziecko nie jest potworem, ale dla zgwałconej kobiety może nim być. Masz racje, usunięcie takiej ciąży też może być ciężkie, ale tu właśnie chodzi o prawo do decydowania. To jest sprawa, w którą nikt obcy dla danej kobiety nie powinien się wpieprzać. Decydować ma ona, a nie jakaś banda zakazująco-nakazujących, roszcząca sobie prawo do rządzenia czyimś ciałem i życiem. Mówiąc krótko: kobieta jest ważniejsza od dziecka, które nosi. I nie szukaj tu sprawiedliwości, bo sprawiedliwość jest chyba ostatnią rzeczą o jaką można podejrzewać ten świat, ten temat też to pokazuje, z obu stron patrząc. Napiszę więcej, mimo, ze nie jestem zwolennikiem aborcji "na życzenie", "ot tak", to uważam, że wczesna nie powinna być nielegalna.
Źle mnie rozumiesz. Nie mówię , że można decydować za matkę zdziecka z gwałtu. Chodzi mi o weryfikację czy do gwałtu doszło faktycznie a czy jakaś nastolatka nie wymyśliła bajki , żeby usunąć efekt zwykłej wpadki. Rozumiesz do czego zmieżam? A co do faktycznego gwałtu nie jestem za zakazem a tylko o wprowadzenie jakiejś pomocy psychologa w podjęciu decyzji bo sama przyznałaś/eś , że jednak trauma po aborcji zostaje. A pomoc w decyzji powinna być od neutralnej osoby i bez nacisku na konkretna decyzję po prostu wyjaśnic konsekwencje urodzenia i usunięcia bo jakby nie było dziewczyna po gwałcie ma złamaną psychikę i nie działa do końca racjonalnie. Mam nadzieję , że wyraziłem się dość klarownie.
Popełniasz błąd zakładając, że zgłasza wymyślony gwałt żeby usunąć ciążę. To bzdura. To scenariusz z taniej telenoweli.
Jeśli już to w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Nawet jeśli był gwałt to mało kto to zgłasza, bo dla kobiety to kolejna trauma. A jeśli jest ciąża to tym bardziej, bo ujawnienie całej sprawy raczej utrudni aborcję niż ją ułatwi.
