Polacy nie idą na wybory, głosują za liberałami - to tak jest, do kogo pretensje ?
zgadzam się w 100 % - czasem rzeczy tak dla niektórych nieistotne jak rodzina i przyjaciele są ważniejsze niż większa kasa - trzeba umieć walczyć o swoje a wtedy wszędzie będzie sie żyło dobrze
byłam swego czasu w NL i nie po to kończyłam studia,żeby bogacić inne kraje - długo szukałam w Polsce ale znalazłam prace na poziomie, bez ZNAJOMOŚCI, na dodatek w Ostrowcu - da się
Akurat mylisz sie, bo takich ludzi jest bardzo malo. Dokladnie nie wiodlo mi sie w Polsce, pewnie dlatego, ze do wszystkiego musialem dojsc sam, nie moglem liczyc na pomoc rodzicow ani nikogo innego. Mimo tego, ze mam studia i znam biegle 3 jezyki w Polsce nikt nie potrafil tego docenic. W Holandii? Natychmiast. Przez kilka lat (poza stala praca kombinuje jak sie da, dorabiam gdzie moge) w Holandii udalo mi sie odlozyc tyle, ze moge sobie juz kupic domek w Ostrowcu z mala dzialka a mam dopiero 27 lat, ciekawe za ile lat ciebie bedzie stac na takie cos? 50? Takie sa Polskie realia.
Nie zgadzam się, że pracować się nie chce... nie odwiedzam Mopsów, Gopsów ani innych. Skończyłam studia - nie jakąś wielką uczelnię, ale też nie dlatego, że nie miałam na niej szansy - po prostu nie wszyscy mogą sobie pozwolić na studia poza miejscem zamieszkania i muszą iść do pracy, by na studia zapracować. Więc na te studia zarobiłam, potem zarabiałam na nie ucząc się pilnie - otrzymywałam od drugiego roku stypendium i wciąż pracowałam. A pracować mi się chce a jeszcze fajniej, byłoby, gdyby za pracę tę płacili jak należy. Ja rozumiem, że zaczynając drogę zawodową trudno spodziewać się wysokiej pensji, ale pracownik z kilkuletnim doświadczeniem? samodzielny pracownik na stanowisku specjalisty pracujący za 1600 brutto, bez żadnych premii i dodatków? Tak samo jak nie wszyscy w Polsce źle zarabiają, tak samo nie wszystkim pracować się nie chce... czasem tylko zapał do tego, by się starać i dawać z siebie więcej opada, ale to chyba zrozumiałe.
1500 EU to tak średnio,ja w innym kraju ok 3400-3500 EU,w polsce zarejestrowana własna działalność,pracuje tam u gościa w firmie sam na siebie,wystawiam mu faktury za wykonaną robote,350 EU chata na życie 100 i reszta na konto.
Tak naprawdę to jemu się tam źle żyje w tej holandii i chciałby wrócić ale wie że w Polsce sobie nie poradzi, w szczególności w Ostrowcu. Ja tam sobie radze i mam 800e na miesiąc w Ostrowcu lekkim h... a nie na zmywaku, a Ty zawsze będziesz za granicą, będziesz tam obcy, wiem co mówie bo wróciłem 4 lata temu z uk. Ps. Uważaj żeby ci auta nie spalili.
Popieram autora wątku w 100%.W tym kraju nie da się normalnie żyć.
Mieszkam z rodzicami ale powiem wam szczerze że nie wyobrażam sobie co będzie jak ich braknie.400 zł energia, 100 zł woda, gaz ok. 120 zł, żeby nie być za murzynami 70 zł internet, paliwo do samochodu ok 250 zł miesięcznie, ok 400 zł jedzenie i co zostaje ?? Marne 160 zł które trzeba i tak jeszcze odłożyć na węgiel zimą.
Niech się jeszcze coś zepsuje w domu (kran, spłuczka, coś przy samochodzie, telewizor, komputer itp. ) i stajemy przed wyborem z czego zrezygnować ??
Nie brałem pod uwagę kredytu na samochód, mieszkanie, telewizor, komputer itp. lub rachunku za telewizję.
Autor ma 100% racje.W tym kraju już nie da się żyć.
I niech mi nikt kitu nie wciska że kupił sobie mieszkanie lub dom za gotówkę bo jest to niemożliwe.
Z nieba mu kapnęło ? Rodzice dali ? A może ukradli ?
Autor ma 100% racji
Da się żyć, oj da się żyć... bo po pierwsze - nie można mówić o Polsce tylko z perspektywy Ostrowca...po drugie wielu ludzi w tym kraju, nie tylko młodych, ale też tych trochę starszych, nie musi kraść, oszukiwać i liczyć na bogatych rodziców, by dorobić się niemałego majątku. Często zarabiają lepiej niż na tym samym stanowisku w Holandii, Anglii czy Niemczech. No cóż gratuluje wszystkim emigrantom zarobkowym ich szczęścia w krajach bogatszej Europy. Szczególnie tym pracującym za minimum ... Cieszy mnie niezmiernie fakt, że wasze szczęście dzięki zarobkom w Euro lub Koronach czy Funtach dodaje Wam skrzydeł... szczególnie po przyjeździe do naszego jakże przez Was wyśmiewanego kraju mile bawiąc się w naszych pubach czy innych knajpkach. Szkoda, że nie wszyscy z Was znają język a wówczas ta bezradność nazywana "tęsknotą". Aha pamiętajcie jeszcze by to samo, a najlepiej jeszcze z transparentami, głośno krzyczeć lecząc się u naszych dentystów czy innych lekarzy, bo tam chyba trochę nie jest to Wam po drodze... A jeszcze jedno...pomyślcie o przyszłej emeryturze...choć wydaje mi się, że MOPSY i tym podobne instytucje już dziś powinny zastanowić się nad pomocą dla wielu emigrantów, choć dla wielu z Was to i tak Polska będzie winna, bo nie dała... mam nadzieję, że ogromnie się mylę we wszystkim co tu napisałem. I jeszcze w tym miejscu chciałbym pozdrowić wszystkich tych, którzy rzeczywiście zrobili olbrzymie kariery zawodowe czy naukowe...Oni nie psioczą na Polskę, a zarabiają czasami te 1500 euro w godzinę....Mój post to nie jest jakaś zazdrość czy rozpacz, albo nie daj Bóg frustracja. Obecnie pracuje w Polsce, zarabiam, licząc po dzisiejszym kursie, trochę więcej niż 1500 euro, a od prawie 15 lat pracowałem już w kilkunastu krajach Europy, Azji i Ameryki, co pozwoliło mi znaleźć dobrą pracę tu na miejscu i przyjrzeć się naszym rodakom jak im się wiedzie w walce z "bardzo trudną sytuacją w Ojczyźnie" Pozdrawiam wszystkich tych z emigracji jak i tych "stąd".
czy to prawda że admin to pedał z wrocławia?