ludzie a zajmijcie się swoją dupą
Skoro pani zgłosiła już do SM to po co pisze pani na forum???!!!! trzeba zadzwonić powtórnie do SM i spytać się co dalej z tą sprawą tym bardziej że jest pani osobą zgłaszającą ale jak mniemam pewnie "zapomniała" się pani przedstawić....a piesek proszę pani jest chory na raka.
Tennessee ma rację pisząc,żebyśmy się nie poddawali znieczulicy.Uważam, że wielu dramatów i tragedii można by było uniknąć gdyby ludzie nie patrzyli tylko na swój czubek nosa.Zawsze jest łatwiej kogoś skrytykować niż pomóc.
Tennessee - bardzo dobrze, że zareagowała, bo trzeba jeśli widzi się krzywdę, ale od razu na forum z tym lecieć i podawać nr bloku? Ok, może zgłosić ale nie lecieć i już ogłaszać wszystkim, że zaniedbany pies w danym bloku, poczekać, aż odpowiedni służby dowiedzą się co się dzieje , albo po prostu zapytać właściciela , mnie jeśli ktoś by zapytał czy może zapytać co się dzieje z moim psem bo wychudzony odpowiedziałabym i wytłumaczyła co się dzieje, nie złościła się od razu , ktoś w trosce pyta i ok. Więc pisanie tu na forum z zaznaczeniem bloku nie przemyślane i nie ładne posunięcie założycielki forum.
Ja uważam, że dziewczyna nic złego nie zrobiła, wręcz przeciwnie pokazała, że znieczulica nie jest jej cechą. Sama mam psa i jeśli byłby chory a ktoś by tak zareagował nie miała bym pretensji. Ponieważ kocham zwierzęta ja bym przyjęła to inaczej, że dobrze, że są ludzie, którym los zwierząt nie jest obcy i interweniują. A skoro SM zobaczyła by, że mój pies jest chory a nie zaniedbany sprawa by się zakończyła. Ktoś też wcześniej napisał, że sąsiedzi by reagowali jakby wiedzieli, że z pieskiem się dzieje coś złego - no nie zawsze - przypadek : pies zostawiony sam w mieszkaniu bez jedzenia i wody na kilka dni, wyje, nikt z sąsiadów nie reaguje, ale po kilku dniach w końcu ktoś dzwoni na policję i co? pies wycieńczony, ledwo już żyje. Czasem nie warto czekać. Sytuacja opisana w wątku się wyjaśniła.
Dziewczyna roznosząc ulotki nie ma obowiązku pukać po sąsiadach i pytać, bo nie zawsze ktoś chce się wtrącać, są od tego służby by sprawdziły czy nic złego się nie dzieje. Ja tego wątku nie odebrałam, że dziewczyna oczernia tylko, że pyta o zdrowie pieska.
Racja. Z tym się zgadzam, że raczej pisanie o tym na forum jest niefortunne z podaniem bloku, co też ujęłam w swoim poście.
Hipotetycznie, rada by zapytać właściciela jest prawidłowa, o ile faktycznie zwierzę jest chore. Jeśli właściciel go głodzi, albo się znęca, to do tego się przecież nie przyzna.
Wiem, że to nie ten przypadek, właściciele mieli prawo poczuć się źle.
Ale z tego wszystkiego pozytyw jeden jest taki, że ludzie są coraz bardziej uwrażliwieni nie tylko na ludzką, ale i zwierzęca krzywdę. I tego w społeczeństwie nie trzeba tępić.
Mówi się, że nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm, ale czasami też i życie ratuje.
