Nie chcę prowadzić naukowych dysput. Daleko mi... Chcę tylko powiedzieć, że jak czegoś nie widzimy lub nie rozumiemy, to nie oznacza, że nie istnieje. Pewnie gdyby Einstein sto lat wcześniej śmiał twierdzić, że pewne wielkości, czy kolejność zdarzeń zależą od obserwatora, to ktoś Tobie podobny stwierdziłby, że to chory człowiek i nie ma co z nim dyskutować.
Zgadzam się z tobą....z tym że ja na takie " niewidzialne i niesłyszalne" rzeczy odpowiadam " Nie wiem" a ty odpowiadasz ,że " Bóg" .
Einstein był mądrym człowiekiem i taka ciekawostka : był osobą niewierzącą .
Jeżeli Ty odpowiadasz "nie wiem", to ja wtedy czapkę z głowy. Jezeli odpowiadasz "Nie wiem, ale wiem, ze nie Bóg", to też szanuję. Jeżeli wyśmiewasz, kpisz, nazywasz idiotami tych, którzy wierzą -wtedy o ten szacunek jest mi nieco trudniej. Einstein rzeczywiście nie wierzyl w osobowego Boga, ale jego światobogląd był bliższy panteizmowi niż ateizmowi (chyba,że coś pomyliłam). Newton zaś był chyba nieco bardziej wierzący, a też głupcem nie był.
Einstein to żyd i na pewno był wierzący jak wszyscy żydzi.
hmmm jesli czegos nie rozumiemy to przypisujemy temu wiele teorii tak wiec ozdrowienie czy cofniecie sie nieuleczalnej choroby , jeden powie cud drugi powie potega ludzkiego mozgu , narodziny , jeden powie dzielo boskie drugi powie ewolucja. Bog jest tylko i wylacznie zalozeniem ktorego nie da sie potwierdzic ani zaprzeczyc. Dla przykladu czlowiek prymitywny z dawnych czasow widzi ptrzybysza z innej planety, widzi ze on lata i robi rzeczy ktore sa dla niego szokujace . Jak myslicie co robi ? traktuje go jako przybysza z innej planety czy jako istote boska bo potrafi robic rzeczy ktore temu czlowiekowi nawet sie nie snily? To jest dla mnie jak najbardziej normalne ze to czego nie umiemy wyjasnic uwazamy za nadprzyrodzone.
Właśnie, nie da się tego potwierdzić ani zaprzeczyć. I na tym polega wiara. "Błogosławieni ci, którzy nie widzieli a uwierzyli". Ja wierzę i wiem dlaczego, ale również przyjmuję różne możliwości. Jestem prawie pewna, że wiele z tych rzeczy, które teraz przypisujemy Bogu lub siłom nadprzyrodzonym zostanie kiedyś naukowo wyjaśnione i kolejne pokolenia będą sie śmiać z nas (swoich prymitywnych przodków). Pytanie tylko, czy wszystko da sie wyjaśnić? W każdej dziedzinie nauki ciągle brakuje jakiegoś ogniwa, które potwierdziłoby tezę, że Boga nie ma. Powstało mnóstwo różnych teorii, choćby na temat powstania świata i w każdej z nich brakuje...początku. Rozbijamy materię na coraz drobniejsze cząsteczki i wciąż w obliczeniach coś się nie zgadza, czegoś brak. Nie zastanawia Cię to?
Owszem zastanawia i dlatego stawiam pytania :-D byc moze gdzies tam jest byt wyzszy , jednak dotychczasowe religie i bogowie z nimi zwiazani wedlug mnie sa istotami ktore odwiedzaly nasza planete , ja to w ten sposob pojmuje. Dodatkowo dochodzi opcja boskiej czasteczki czy pierwiastka nad ktora pracuja naukowcy . Jak juz mowilem wszystko sie moze zdazyc :-) poki co ani zaprzeczyc ani potwierdzic ale podyskutowac mozna bo dyskusja jakby nie bylo jest to forma rozrywki :-) i wreszcie dlaczego Bog a nie bogowie ? Dlaczego mialaby to byc jedna istota i kto ta istote stworzyl? ;-)
Potwierdzić nie da się nigdy, bo to byłoby zaprzeczeniem wiary. Jeśli miałabym poszukiwać Boga, to raczej w tym co łączy różne religie i wierzenia niż w tym, co je dzieli. Dlaczego Bóg a nie bogowie? Znamy Boga na tyle tylko na ile potrafimy sobie wyobrazić, a nasza wyobraźnia (jakkolwiek bujna by nie była) jest bardzo ograniczona i prymitywna. Spróbuj mi wyjasnić co to jest nieskończność, gdzie jest i gdzie się kończy. Jakie wymiary ma punkt? Nawet z takimi pojęciami nasza wyobraźnia nie do końca sobie może poradzić, choć posługujemy sie nimi na co dzień. Gdybyś komuś, kto jest od urodzenia niewidomy próbował opisać kolory... myślisz, że potrafiłby je sobie wyobrazić tak jak Ty to widzisz? Wszyscy chodzimy "po omacku". Pytania, które stawiasz sa dla mnie za trudne :)
Czujesz, bo żyjesz. Spójrz dookoła, widzisz jego działanie, tak jak wiatru, czy magnetyzmu.
czasoprzestrzen hmmm gdyby siegnac po wiedze dokladniejsza i gdyby poczytac czym jest i jak dziala to moglbym polemizowac ale moja wiedza jest zbyt mala aczkolwiek punkt dla Ciebie oksymoronka :) moherczapa to juz jest calkowicie bledny argument oparty na domyslach bo ani ja nie udowodnie tego ze to nie Bog sprawil ze zyje ani ty nie udowodnisz ze zyje dzieki niemu :) tak wiec nie trafiles :) ale kombinuj dalej jestem otwarty na kazde argumenty :)
Ten link, a w zasadzie tekst w nim zawarty to dedykacja dla @Burzuma ! Przeczytaj go proszę, przeczytajcie go ! Ot ciekawostka :) http://demotywatory.pl/3996874/Bog-a-nauka
Dla niektorych jak nie popierasz biskupa czy Rydzyka to juz jestes wrogiem Boga, bo dla nich Bog jakos mniej wazny.
Wspaniale:) To mój ulubiony Błogoslawiony:)