Ja zapytałam o cenę to Pani odburknela ze sa cenniki.
Panie ogólnie naburmuszone, opryskliwe. Szczególne jedna blondyna. Sprawiają wrażenie jakby za karę pracowały. Bardzo nie ładnie wypowiadają się o klientach:bydło, itd. Do Pań z Vive - gdyby nie to bydło to nie miałybyście pracy!!!!! Jak nie pasuję praca w ciuchu to trzeba z niej zrezygnować!!
Ja ich szanuje bo to ludzie , którzy pracują w trudnych warunkach. My klienci tez jesteśmy wymagający. Nigdy mnie nic złego nie spotkało ze strony pan tam pracujących. Wiec uważam ze wszystko jest ok.
niemożliwe ze ktoś ci powiedział ze jest cennik . I ja i słyszałam jak inni pytali o cene towatu, to zawsze odpowiadały , a jak nie wiedziały to szly do kasy zapytać. Chodzę tam bardzo często . A nawet jeśli jakimś cudem tak było to świadczy ze ty musiałeś / musiałaś być bucem hehe
O bardzo nieładnie :( a dlaczego tak jest?
To ciezka praca, nigdy nie chcialabym pracowac w ciucholandzie.... Szczyt aspiracji to nie jest zdecydowanie...
O rety i znowu ten ciuch . Dajcie spokój sa jakie są i to wasze gadanie nic nie zmieni.
Nikt cię w pracy nie posadzi .
Zgadzam się z gość 06:30 .wielokrotnie słyszałam o kliencie że bydło wlazło albo odliczanie do końca pracy. My też prącujemy drogie panie
zacznijmy od tego że normalni klienci nie wchodzą do takich ,,sklepów'' -czyściwo każdy ma .Normaln klienci mają dawno upatrzone i sprawdzone mniejsze i spokojniejsze ciuchacze i tam wyszukują rodzynki . Przynajmniej ja tak robie .A obsługa w Vive ? -napewno ciężko pracuje i naleźy jej Współczuć tamtejszych klientów .
co??!!!!!!!!!!!!!!! jakie bydło oni żyją z klienta