Jestem uzależniona od jedzenia. Poszukuje dobrego psychologa, psychiatry, który mi pomoże. Znacie kogoś takiego. Może ktoś z Was miał podobny problem. Już nie mam siły.
Znajdź sobie konto Mateusza Borkowskiego z Kielc, który występuje w programie "Gogglebox. Przed telewizorem". On do niedawna ważył 235 kg, a teraz 80 przy prawie 2 metrach wzrostu. Poszukaj go na FB i napisz do niego. Na pewno Ci powie, kto w Kielcach mu pomógł.
Chodzi o to, że ja nie mam ulubionych dań. Mnie cieszy ta czynność, sam fakt jedzenia. To mnie uspokaja kiedy jestem zła kiedy jest mi smutno jedzenie sprawia, że poprawia mi się humor. Uświadomiłam to sobie niedawno i to jest straszne. Chciałabym myśleć o jedzeniu jak wszyscy normalni ludzie czyli jem kiedy jestem głodny/ głodna ale nie potrafię. Tak jak alkoholik sięga po alkohol tak ja traktuję jedzenie.
Nie tłumacz się tylko napisz do Mateusza. Każdy ma jakieś uzależnienia, bo takie ciężkie czasy, że trzeba się czymś pocieszać. Nikogo nie potępiam, nie oceniam, a tym bardziej nie osądzam. "Nic co ludzkie nie jest nam obce". Z każdego uzależnienia (narkotykowego też) można wyjść, tylko trzeba chcieć, bo nikt tego za nikogo nie załatwi. Trzymam kciuki i napisz, co Ci Mateusz doradził. Pozdrawiam.
* Errata do mojego wpisu z godz.15:07. Nie rozumiem, nie umiem pojąć postępowania ludzi uzależnionych od bycia podłym wobec innych ludzi. Takich wieszałbym na szubienicach na każdej ulicy każdego miasta. Nara.
16:40. A co boisz się o swój los? Śmieci powinny znaleźć się tam, gdzie ich miejsce, czyli na śmietniku.
dr Marta Cholewicka w Kielcach, polecam, mam ten sam problem
Możesz coś więcej napisać? Czy rozmowy z p doktor pomagają, ile czasu już się leczysz i najważniejsze czy twoim zdaniem dasz radę wyjsć z tego okropnego nałogu? Ja już nie mam nadziei bo przecież nie mogę odstawić jedzenia tak jak alkoholu czy narkotyków bo jest to niemożliwe. Jeść muszę. Czasem potrafiłam po stresującym dniu lub tygodniu w pracy wziąć wolne tylko po to, żeby sobie zrobić zakupy, siedziałam wtedy w domu i jadłam. Niestety pózniej miałam cholerne wyrzuty sumienia bo dzień zmarnowany i pieniądze niepotrzebnie wydane, ale ważne że w tamtym momencie byłam szczęśliwa. Wiem, że to jest chore ale tak się właśnie beznadziejnie zachowuje
Wiem z wlasnego doswiadczenia , ze to nie bedzie proste . To musi wyjsc od ciebie - z twojego mozgu , z twojej mocnej checi postanowienia , by nalog nie rzadzil toba . Ja probuje sobie radzic sama , bo problem jest w tym ,zeby pozbyc sie nalogu , trzeba pozbyc sie tego co , powoduje, ze chcesz ,,zajdac stres i obciazenie psychiki . Jesz bo nie mozesz usunac z twego zycia tego co cie stresuje , z czm nie dajesz sobie rady . W moim przypadku, to zapakowac pare ciuchow , wsiasc w pociag pojechac gdzies , gdzie nie ma wokol mnie tych ludzi i tych problemow ktore mnie otaczaja . Poniewaz jest to niemozliwe z wielu powodow, a takze dlatego ,bo trzeba miec wielka odwage by tak zrobic , a ja do odwaznych nie naleze , i na pewno w tym tkwi tez problem !.Charakter trudno zmienic, o ile to jest w ogole mozliwe ! Mimo wszystko probuj , moze jakis lekarz ci pomoze przede wszystkim uporac sie ze soba , ze swoimi problemami . Zycze ci wytrwalosci i powodzenia . Nie zalamuj sie . Musisz walczyc sama ze soba . Trzymaj sie . Przytulam cie mocno i wierze ze dasz rade . :)
Moim zdaniem tylko częściowa resekcja żołądka może tu pomóc. Jest to zabieg w obecnej dobie dość powszechny i chyba najbardziej skuteczny. Kielce robią to już od lat.