No niestety, jak jest taka promocja 2 w cenie 1 to dopiero przy kasie odlicza się rabat na końcu paragonu! No i co?
I przy dużych zakupach, mam biegać z każdym towarem do czytnika? To chore, czytam cenę napisana na półce, to logiczne. A że potem te ceny się różnia, to nie jest w porządku.Często zdarzyło mi sie mieć zawyżona cenę.
a może czasami trzeba się zastanowić dlaczego tak jest,firma oszczędza na personelu i tych cen nie ma kto zmienic
Nie bardzo rozumiem z czym problem. Zdarzyło mi się parę razy w tesco, że zapłaciłam więcej niż cena na półce. Chwila w punkcie obsługi klienta, róznica zwrócona, problem załatwiony. Zakupy robię tam często, a takie róznice w cenach owszem, zdarzają się, ale sporadycznie.
Zresztą, teraz macie w tesco kasy samoobsługowe - możecie lepiej kontrolować ceny swoich zakupów.
W tym kujwa że to jest kradzież.To tak jakby mi ktoś wyjął z kieszeni.A 2 złota x 500 klientów głupia babo!
Pomyłki mogą się zdarzyć i się zdarzają. Ktoś na tym traci, ktoś zyskuje.
Nie mogę sobie przypomnieć sytuacji, kiedy cena na towarze była wyższa, niż na kasie. Kilkakrotnie natomiast zdarzyło mi się, że sytuacja była odwrotna.
W Castoramie na przykład nie mieli z tym kłopotu, przyszedł kierownik działu, przeprosił, wytłumaczył się, zwrócono mi różnicę.
Natomiast w Tesco nie zostałem załatwiony zgodnie z oczekiwaniami. Różnica miedzy ceną na półce a na kasie wynosiła 10 zł. Kupowałem kilka przedmiotów, w sumie do zwrotu powinienem mieć 60 zł. Kierownik działu nie chciał się zgodzić na wypłatę różnicy, skończyło się na tym, że towar oddałem, bo przestał być konkurencyjny cenowo.
Jakie pomyłki ?mnie juz kilka razy tak sie zdarzyło liczac od poczatków tego sklepu.Dziwne że tak często sie mylą i to nagminnie?
nie wiem jak to jest, ale ja zawsze miło się zaskakuję w Tesco. Kiedys kupowałam spodnie bojówki za 69.99, przy kasie okazało sie, ze kosztują połowę, takim trafem kupiłam dwie pary w dwóch kolorach, tak samo kiedyś bluzą, przy kasie okazało sie, ze przeceniona o połowę co nie było zaznaczone na wieszaku.
z cenami papierosów też się spotkałam, że inaczej na pudełku a inaczej przy kasie
I walśnie o to chodzi , bo nie o śmieszne 2 zł, tylko o zasadę , a niestety czytając wcześniejsze wpisy mam wrażenie że ludzie są kopani w tyłek a ich głupia mentalność powoduje że jeszcze się z tego cieszą i to niestety w tego typu sklepach w Polsce bo bywając gdzieniegdzie na swiecie widz,ę tą różnicę w traktowaniu klienta
Zanim zrobicie zakupy w jakimś markecie zastanówcie się kto tam pracuje dla kogo i za ile .... ?
1. Najcięższą pracę wykonują polscy (murzyni) najczęściej za najniższą krajową lub parę złotych więcej ...
2. Cały zysk odpływa za granicę ...
3. Polscy dostawcy towarów do sieciówek czekają na przelew od 180-360 dni ...
4. Sieciówki nie płacą podatków lub tylko minimalnie (cały czas na ulgach,stratach,inwestycjach),...
5. Towary najczęściej 3,4 kategorii ... nawet te pod znanymi markami ....
6. Nikt nie może ich ruszyć, mają pieniądze i armie prawników ...
7. Żadnych lokali nie mają na własność ... (gdy się zmieni ustrój wyjadą z kapitałem pozostawiając kilkaset tysięcy bezrobotnych )...
8. W innych krajach markety są na obrzeżach miast u nas w CENTRUM ...:)
Dlaczego się tak dzieje że nie wspieramy rodzimego handlu i usług tylko wydajemy pieniądze które zostaną wywiezione za granicę gdzie musimy znowu jako biali murzyni ze wschodu po nie jechać za niewolniczą pracę i płacę :(