Przy wejściu na hale stała paleta z wafelkami 2 za 1..Pisało ze cena 1 opakowania wynosi 2.20.Były dwa rodzaje toffi i kakaowe.Wziąłem po jednym.Przy kasie okazało sie że kakaowe kosztują 2,20 a tofi 4,40.W biurze obsługi klienta pani poinformowała mnie ze otrzymali wiadomość żeby po godz 18 wyłączyć z promocji tofi.Na moja sugestie że po 18 powinni zmienić cenę na palecie pani nie odpowiedziała.Uważam że jak pisze że promocja jest do dzisiaj to powinna trwać do godz 24 lub powinni zmienić cene. A ilu ludzi nie zauważyło jak kupowali większą ilość towaru i zostali oszukani.To nie pierwszy taki przypadek w tesco.Zdarza się bardzo często że cena na stoisku jest inna niż przy kasie.
Chciałem rozmawiać z dyrekcją.Ale gdzie tam,,.. NIE WOLNO.PANISKA TAKIE.TAK SIĘ TAM SZANUJE KLIENTA.
ale to od dawna włanie wiadomo, ze ceny są inne napolkach niz na paragonie
wez głęboki oddech człowieku, każdemu może zdarzyć się pomyłka zwłaszcza w tak wielkiej firmie a ty za 2zł latasz po kierownikach
Grosz do grosza i będzie kokosza! to nie pierwszy raz, kiedy oszukują na cenach w tesco!!! Specjalnie mieszają towar,żeby klienci się nabierali!!!
Pracowałem kilka lat w supermarkecie i znam ten temat od środka. Po pierwsze za cene odpowiada kilka osób, począwszy od centrali(kupiec, informatycy), później osoby na sklepie. Także nie musi to być wina tej ostatniej osoby, a często bywa że np informatycy nie zmienili jakiejś ceny a my musieliśmy sie potem tłumaczyć. Poza tym takie pomyłki cenowe trafiają się zarówno w zawyżaniu ceny jaki i zaniżaniu, tylko jakoś nie widziałem żeby ktoś się chwalił że w Markecie mniej zapłacił niż było na cenówce. Kolejną sprawą jest fakt iż klienci mylą się równie często jak pracownicy, tylko że pracownik jak sie mylił to kasjer musiał przeprosić za błąd, a jak klient narobił rabanu a nie miał racji to jakoś rzadko sie zdarzało że przyznawał się do błędu.
Na koniec powiem jeszcze ciekawą rzecz, że kasjerzy przy rozliczeniach kasetek na koniec dnia zdarzało się że mieli manko i prawie nigdy nie mieli za dużo. Wniosek z tego taki że jak kasjer wydawał za dużo to ludzie nie oddawali pieniędzy, ale jak wydał za mało to zawsze(podejrzewam że 95% przypadków)klient sie upomniał.
Także jak najbardziej trzeba dochodzić swoich racji, ale szkoda że większość jest uczciwa tylko w jedną strone(swoją).
Z tego co sie orientuję, istnieją prawa konsumenta! Już kilka razy z tego skorzystałam;-) Obowiązuje ta cena, która jest wywieszona przy towarze! Powinni zwrócić różnicę. Jako klient masz prawo się o to upomnieć i domagać sie zwrotu nadpłaty.
Gościu z 22:39, kilkudziesieciu takich klientów i całkiem niezła sumka sie uzbiera! Dlaczego mamy płacić za niedopatrzenia personelu?
nie chcesz? nie kupuj!!!
promocje są po to, żeby z nich korzystać!
to korzystaj robiąc z siebie pośmiewisko latajac po kierownikach, tak jak napisała axel w takich dużych firmach odpowiedzialne jest za to kilka osób poczym wszystko zganiane jest na najniższe ogniwo które musi świec przed takimi którym się WSZYSTKO należy bo ma takie prawo. Szkoda mi takich ludzi, NAPRAWDE.
nie mam pretensji do "najniższego ogniwa"! Od takich spraw jest dział obsługi klienta:-) zastanawiające jest, że jak się tam pójdzie i powie o co chodzi, to bez problemu regulują należność, bo to przeważnie nie są pojedyncze zgłoszenia! I wcale nie mam zamiaru się awanturować i ,jak to napisał gość z 23:27, robić z siebie pośmiewiska! Po to zwracam uwagę na ceny, żeby nie przepłacać! Nie po to ciężko pracuję, żeby płacić w marketach podwójną stawkę za produkty.
Axel powiem ci tak jak by im sie zdarzyło to raz na jakis czas to jeszcze bym nie miala pretensji ale im sie to zdarza caly czas!! to chyba jeste cos nie tak;/
Absolutnie potwierdzam, nigdy mi się nie zdarzyło żebym zapłaciła mniej niż na półce, ale więcej bardzo często. Zbyt często :(
Nie uważam, że robię z siebie pośmiewisko udając się do BOK, po to tam jest.
A to są moje pieniądze i pozwólcie, że będę sama decydowała czy te 2 zł przeznaczyć na Tesco czy dać głodnemu psu jeść.
nie tylko w tesco takie sytuacje się zdarzają Biedronka,lecrek też nie grzeszy takimi metodami.
Nigdy w Biedronce mi się nie zdarzyło, żeby była inna cena, a w Tesco owszem, i to bardzo często. Dziwne to, prawda?
W tesco od poczatku tak jest inne na półce inne przy kasie oczywiście wyższe.Kilka razy to sie zdarzyło mnie więc to niejest przypadek
Zapraszam do czytników których jest kilka na sklepie wystarczy zeskanować kod kreskowy i mamy cene.